Czerwiec sam w sobie jest magią. Czerwiec jest sztuką, którą rozumiem, jakże cenię i gorąco podziwiam. Czerwiec jest miesiącem obfitości i kojącej łaski natury. W czerwcu smutki można zajeść bobem. Świeżym, zielonym, pachnącym. Uśmiech na twarzy wywołuje sam widom czereśni, które mogę pochłaniać kilogramami. Póki są, żeby się nasycić. Czerwiec jest miesiącem obiadów warzywnych, prostych, pełnych smaku i słońca. Czerwiec jest miesiącem hamaków, truskawek ze śmietaną, przesiadywania z sąsiadami na schodkach, zbierania opadłych płatków róż, podlewania cukiniowych krzaczków na grządce i wsłuchiwania się w śpiew pszczół w lawendzie.
Trwaj więc czerwcu, trwaj. Chcę odczuć każdą Twoją sekundę. Każdy smak, każdy zapach, każdy promień słońca i tupot gołych stópek.
Czerwiec jest też miesiącem eksperymentów w kuchni! Bo jakże tu nie kombinować przy tej obfitości!
Podrzucam Wam więc dwa przepisy, na coś pysznego i lekkiego zarazem!
Pierwszy jest dla mnie nowością. Wiecie – bób jest w zasadzie tak cenny i rzadki, że stanowczo najczęściej pochłaniamy go prosto z wody. Pokusiłam się jednak o zrobienie czegoś innego – pasty z bobu! I jeju, jaka dobra! Jaki ma cudny, intensywny kolor! Warto wypróbować – moja wariacja zawiera oprócz bobu także czosnek i tymianek. Mmmm…
Drugi przepis to coś, co wymyśliłam już jakiś czas temu i zajadamy się tym chętnie i w domu i na imprezkach wszelakich. Jest to nowa wersja bakłażanowych roladek! Robi się je szybko, a bakłażany są teraz w takich cenach, że koniecznie musicie spróbować!
Do dzieła!
Pasta z bobu do kanapek, krakersów ii wyjadania łyżeczką
Składniki:
- 1/2 kg bobu
- 2 ząbki czosnku
- łyżka tymianku
- 5 łyżek oleju
- sól, pieprz do smaku
Bób gotujemy do miękkości w osolonej wodzie, odcedzamy i obieramy. Przekładamy do wysokiej miski (kilka sztuk zostawiamy do dekoracji), wyciskamy przez wyciskarkę dwa ząbki czosnku, dodajemy olej i przyprawy. Całość blendujemy do uzyskania w miarę jednolitej pasty. Przekładamy do naczynka lub słoiczka, na wierzch sypiemy pozostały bób i gotowe.
Najpyszniejsze roladki z bakłażana z trzema serami
Składniki:
- 4 średnie bakłażany
- opakowanie sera typu feta
- dwie garście startego żółtego sera
- 1-2 serki śmietankowe do smarowania kanapek
- łyżeczka cynamonu
- łyżeczka oregano
- łyżeczka tymianku
- łyżeczka czarnuszki
- sól, pieprz
- olej – około 4-5 łyżek
- na spód i wierzch – 2 puszki krojonych pomidorów (w wersji szybkiej, teraz w sezonie oczywiście warto zrobić sosik ze świeżych pomidorów), sól, pieprz, szczypta cukru, cynamonu, oregano i tymianku
Bakłażany kroimy na paski grubości około 5-7 mm. 2 blachy z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia, ustawiamy na nich plastry bakłażana, oprószamy sola i skrapiamy olejem. Pieczemy około 20-30 minut na 220 stopniach, aż będą miękkie i lekko zbrązowieją. Wyciągamy do wystudzenia.
W dużej misce ucieramy wszystkie sery, cynamon, zioła, czarnuszkę, sól i pieprz do smaku na jednolitą masę.
Na spód formy do pieczenia przelewamy sos lub jedną puszkę pomidorów. Posypujemy je solą, pieprzem, cukrem, cynamonem i ziołami.
Zwijamy roladki z plastrów bakłażana i masy serowej i układamy je kolejno w formie. Kiedy ułożymy wszystkie, polewamy je ponownie sosem lub kolejną puszką pomidorów i ponownie je przyprawiamy jak powyżej.
Roladki przekładamy do piekarnika na 20-25 minut na 180 stopni.