KategorieSztuka

Zauroczona: kobiece ilustracje Carli Llanos

Tak i dopadło mnie kolejne zauroczenie… Ale znacie mnie już dobrze i wiecie, że od czasu do czasu tak mnie po prostu dopada. No bo jak tu się nie zachwycić czymś takim? No jak?

A dokładniej cudownymi po prostu ilustracjami chilijskiej, choć zamieszkałej w Anglii artystki- Carli Llanos!

Ileż w nich kobiecej energii! Ile spokoju i dobra! W tej jednolitej palecie barw Carla, w jakiś dziwny, magiczny sposób, zamknęła pełnię kobiecości. Codzienne czynności przemieniła w celebrowanie szczęścia. Pokazuje jak bardzo się wszystkie różnimy, ale jak przy tym nam do siebie blisko.

Mam wrażenie, że te ilustracje podnoszą na duchu. Poprawiają nastrój. Wprawiają w dobry humor. Zgadzacie się?

Zajrzyjcie do sklepiku Carli na Etsy – carlallanosprints – można tam znaleźć ilustracje naniesione także na koszulki czy etui na telefon. Aby mieć je zawsze przy sobie!

Cudne!


Zauroczona: Janet Hill

Och, przepadniecie! Zechcecie zanurzyć się w ten niezwykły, odrealniony świat. Świat fantazji, świat bajki, ale takiej dla dorosłych. Świat pełen nostalgii, tajemnicy, pięknych zmysłowych kobiet, dawnej elegancji, ale też uroczej prostoty, zamiłowania do zwierzaków i tropikalnej roślinności. Umiłowanie detalu, mocne, żywe kolory, umiejętność przenoszenia jednym obrazem w krainę nie tyle czarów, co filmów Wesa Andersona – to charakteryzuje te wspaniałe ilustracje Janet Hill.

Janet jest kanadyjską artystką i pisarką, zamieszkałą w Ontario. Jej prace w formie plakatów i kartek znajdziecie na Etsy. Polecam też stronę Janet Hill Studio.


Pool Story

Dzisiejszy post inspirowany jest niezwykłymi zdjęciami artystki Marii Svarbovej i piosenkami Lany Del Rey, której ostatni wakacyjny Doin Time znajdziecie na końcu wpisu.

Włączcie go sobie koniecznie i dopiero wtedy zajrzyjcie na stronę Marii Svarbovej. Przeniesiecie się w całkowicie odrealniony, ale jakże wciągający świat basenów rodem z dawnych, tak dobrze znanych nam czasów. Basenów słowackich. Maria rozpoczęła serię Swimming Pool w 2014 roku i wciąż dodaje do niej nowe zdjęcia. Fascynuje ją zimna sterylność i geometryczne piękno tych obiektów. I trudno się dziwić – baseny na jej zdjęciach fascynują, przyciągają, tworzą to specyficzne uczucie niepokoju, przywołują głęboko skrywane wspomnienia pierwszych basenowych doświadczeń. Dobra to sztuka!

Frozen in the composition, the swimmers are as smooth and cold as the pools tiles. The colours softly vibrate in a dream-like atmosphere. Despite the retro setting, the pictures somehow evoke a futuristic feeling as well, as if they were taken somewhere completely alien. There is no disturbing emotion, there is no individuality in their stillness.


Zobaczcie koniecznie całość na stronie MariaSvarbova.com


A tymczasem…


W poście występują


Zdjęcia autorstwa Marii Svarbovej / Kostium kąpielowy Oysho / Tropikalna torba Oysho / Przepiękne dmuchane baseny MYLLE / Naturalne masło do ciała Kokos i Sól Morska YOPE – Minti / Klapki z kamyczkami Oysho / Naszyjnik z muszlą SOTHO – Pakamera / Klapki Birkenstock Arizona Two-tone Dots Pan Pablo / SecretGLOW Rozświetlający krem z witaminami all-in-one MIYA – Minti


3 x architektura & sztuka

Tkwię ostatnio w pewnym nowym zauroczeniu…

Wyjść bowiem mi z głowy nie chcą prace stanowiące swego rodzaju połączenie architektury i sztuki.

Nie zawsze są to tradycyjne formy, zawsze jednak poruszają tę jedną czułą strunę w głowie i sercu. Wciągają w swój świat – barwny labirynt linii i motywów czysto architektonicznych, w figury geometryczne, w ślepe zaułki, w kąty, w nieoczywiste połączenia schodów i powierzchni.

Zabieram Was więc te niezwykły świat. Zapatrzcie się przez chwilę!


1.

Alexis Christodoulou


Alexis Christodoulou jest samoukiem, artystą 3D, pochodzącym z Południowej Afryki. Stworzył kolekcję wizualizacji architektury wprost z wyobraźni, a całość oparł na współczesnej, czystej estetyce.

Więcej znajdziecie na stronie alexiscstudio.com



2.

Charlotte Taylor 


Artystka i architektka wnętrz tworząca w Paryżu i Londynie, współwłaścicielka kreatywnego Dello Studio. Jej prace stanowią fascynujące studium nad światłem i liniami w architekturze.

Więcej na stronie studiocharlottetaylor.com



3.

Massimo Colonna


A dokładniej jego niewielki, choć bardzo ciekawy cykl ( N o n ) G r a v i t à.

Massimo Colonna to włoski artysta – fotograf, którego zafascynowały możliwości obróbki cyfrowej i modelowania 3D. Upodobał sobie abstrakcyjne krajobrazy i surrealistyczne kompozycje, które bywają bliskie, ale i dalekie rzeczywistości. W cyklu ( N o n ) G r a v i t à ukazuje przedmioty, które zostały uwiecznione w momencie, w którym wydawałoby się, że nie podlegają grawitacji, na tle niezwykłych kolorów i cieni tworzonych przez budynki.

Więcej na stronie massimocolonna.com


Zauroczona: Laura Berger

To jedno z tych zauroczeń od pierwszego wejrzenia. Od pierwszego obrazu dostrzeżonego gdzieś w czeluściach internetu. Kiedy to wzrok zatrzymuje się na dłuższą chwilę, umysł chłonie, a serce bije mocniej. Kiedy od razu wiesz, że musisz zgłębić temat, zobaczyć więcej, poznać lepiej.

Zobaczyłam więc więcej i śledzić zamierzam dalej. Obrazy te bowiem w jakiś tajemny sposób do mnie przemawiają.

Laura Berger to amerykańska artystka, tworząca w Chicago. Pomimo zgoła innego wykształcenia (jest aktorką i scenografem), rozpoczęła swoją przygodę z malarstwem po kilku trudnych momentach w jej życiu. Kiedy to stała na rozstajach, kiedy odkryła, że droga, którą wcześniej obrała nie jest tą, którą chciałaby iść. Radosne, proste obrazki miały stać się terapią na smutki, a stały się sposobem na życie.

Laura skupia się na energii kobiet. Bo, jak mówi, sama jest kobietą, więc jest jej to temat bliski. A do tego szczególnie interesują ją kobiece relacje.

Pozostawiam Was z dziełami Laury i odsyłam na jej stronę – lauraberger.com i na Instagrama.


Zauroczona: Marta Sukharuk

Oto i odkryłam nową perełkę. Dziewczynę zdolną i utalentowaną, która dopiero rozpoczyna swoją przygodę ilustratorską. Ale wróżę Marcie Sukharuk przyszłość dobrą i stabilną, bo – no sami zobaczcie – jak tylko patrzy się na jej ilustracje, od razu robi się tak jakoś lepiej, uśmiech wchodzi na twarz, a świat staje się radośniejszym miejscem.

Poprosiłam Martę o napisanie kilku słów o sobie. Oto one!

Kilka słów o mnie? W kontekście rysunku historia jest bardzo prosta i często spotykana – od zawsze lubiłam coś tworzyć i w życiu objawiało się to na różne sposoby. Już jako kilkulatka umiałam haftować i robić na drutach. W wieku 4 lat dostałam od mamy pierwszą maszynę do szycia – plastikową, ale naprawdę działała! Rysowanie zawsze było gdzieś z boku. Teraz mam już 30 lat, wiele prób odnalezienia drogi wyrazu za sobą. I wreszcie wiem, że znalazłam tę właściwą.

Rysuję w każdej wolnej chwili, a mam ich niezbyt wiele, bo większość dnia spędzam ze swoją półroczną córeczką. Kończy się to siedzeniem do późna lub wyborami – odsypiać czy rozwijać się i rysować. Jeżeli chodzi o to, co tworzę, to sprawa wydaje mi się mniej oczywista. Zależy mi bardzo, by moje prace w większości można było określić jako „radosne”. Stąd dobór tematów czy kolorystyki.

Dlaczego akurat „radosne”? Bo radość życia to jest to, czego sama szukam w sztuce. A tak właściwie to we wszystkim 😉

Jako ciekawostkę dodam, że rysunek bociana tworzyłam w ostatnich dniach ciąży i zawisł w oknie naszego mieszkania, gdy mała przyszła na świat. Od roku mieszkamy w Holandii i tutaj panuje zwyczaj, że pojawienie się nowego członka rodziny obwieszcza się umieszczając na oknie lub przed domem ozdoby – najczęściej bociany i błękitne lub różowe dekoracje, niekiedy imię dziecka.


Zajrzyjcie koniecznie do Marty > PORTFOLIO / INSTAGRAM / FACEBOOK


A teraz doładujcie się energetycznie ilustracjami!


Facebook