Już jakiś czas temu natknęłam się prace Katy Alcock – właścicielki marki Simply, Katy i… jak się domyślacie… przepadłam.
Katy tworzy urocze, bardzo kobiece ilustracje, które stanowią wyraz jej miłości do podróżowania, kawy i książek. Stawia na detale, które charakteryzują dane miejsca i przenosi nas dzięki temu w inny świat.
Jestem zachwycona talentem Katy i jej umiejętnością uchwycenia tego czegoś, tej chwili… Albo inaczej – trwam pod wrażeniem tego, jak można zamknąć cały piękny, dobry wymiar w jednej ilustracji!
Sklepik Katy odkryłam na Etsy. Katy ma także własną stronę Simply Katy. Zajrzyjcie tez na Instagram.
Śpieszę dzisiaj do Was z kilkoma tapetkami na telefon, których zadaniem będzie poprawiać Wam nastrój zimą!
Mamy więc dwie magicznie zimowe fotografie z ostatnich mrozów i dwie ilustracje: jedna z cudownym przekazem, o którym musimy pamiętać, a druga – coś zupełnie nie zimowego, coś bardzo letniego, słonecznego i dziewczęcego – Paryż w blasku wschodzącego słońca!
Mam nadzieję, że sprawią Wam troszkę radości!
Tapety mają różne rozmiary i ustawienia, abyście mogli sobie dopasować do Waszych potrzeb.
Aby pobrać tapety, wystarczy kliknąć w „pobierz” pod odpowiednią grafiką/zdjęciem i zapisać sobie na telefonie.
Jak tam się macie w tym nowiutkim, nowiuteńkim roku? Macie w sobie energie do działania? I chęci? I tę magię, która uskrzydla?
Ja może nie szybuję po chmurach entuzjazmu, ale muszę przyznać, że udzieliło mi się nieco tego zapału, który, mam wrażenie, tchnie z dużej ilości instagramowych postów i social mediowych przekazów. A i słonko dużo daje, a jest go troszkę ostatnio na niebie. I ciekawe projekty, w trakcie których obecnie jestem!
W każdym razie, weszłam w 2023 rok z optymizmem i oby trwał on w najlepsze!
A co to za ciekawe projekty? Nad czym obecnie pracuję?
Nie mogę niestety wszystkiego zdradzać, ale…
podsyłam Wam kilka ilustracji, które wykonałam do jednego z moich obecnych projektów. To jeden z tych właśnie, o którym jeszcze pisać nie mogę, ale jest super fajny. Do niego to powstało całkiem sporo różnych mniejszych projektów, z których klient wybrał konkretną ścieżkę. Powyższe i poniższe ilustracje zostały więc odrzucone, a że polubiłam się z nimi bardzo – wrzucam je z radością na blog! I nie tylko – jedna z nich może ozdobić Wasze telefony (mój już zdobi!). Ściągniecie ją na końcu posta jako tapetkę!
szykuję się też obecnie do całkiem sporych warsztatów. Najbliższe dni będą w dużej mierze im właśnie dedykowane. Na weekend wybieram się trasę 3-godzinną, bo i w sobotę i w niedzielę będę gościć na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. Mam 4 grupy warsztatowe, jest więc to całkiem duży projekt. Niedługo też potem ruszam w drugą stronę z warsztatami dla dzieci! Trzeba teraz to wszystko logistycznie spiąć i podocierać na miejsca na czas – to najważniejsze. Potem już z górki 🙂
Jestem teraz także w fazie koncepcyjnej sesji produktowej dla nowej odsłony kosmetyków Biolaven. Etykietki zmieniły się całkowicie, trzeba do nich dopasować także klimat zdjęć. Druga połowa miesiąca będzie zatem fotograficzna!
Na bieżąco działam także dla stałych klientów, choćby z tworzeniem wpisów na social media, przygotowuję także nieustannie nowe oferty – czy to na warsztaty, czy współpracy dla nowej marki, która będzie powoli zdobywać nasz rynek.
Jakie mam plany nieco bardziej długoterminowe?
W tym roku chciałabym bardzo przyłożyć się do grafiki i ilustracji i wypracować swój styl. Co nie będzie łatwe, bo podobają mi się często diametralnie różne rzeczy – jak tu więc skupić się na czymś jednym? Niemniej jednak muszę się doszkalać i ćwiczyć. Chciałabym bowiem, aby to grafika stała się moim głównym zajęciem.
Nie przestaję jednak działać i z fotografią i z warsztatami. Przy tych drugich chciałabym popracować nad modyfikacją oferty – aby było świeżo i w trendach.
Przy tej okazji odsyłam Was na moje strony:
warsztaty słodyczy kosmetycznych i kosmetyków naturalnych – LiliGarden.pl
Muszę się też nauczyć dobrze w Instagramy i rozhulać moje oba konta. Zauważyłam bowiem, że coraz częściej to właśnie przez to medium trafiają do mnie nowi klienci.
Chciałabym w tym roku nieco częściej podróżować. Coś niecoś już mi w głowie kiełkuje 🙂 Wszystko jednak oczywiście zależy od pracy i zleceń. Póki co plan jest na koniec lutego – słoneczna (miejmy nadzieję) Sycylia!
No i na koniec – moja Lili! Działam jak zawsze i tutaj, bo po prostu sprawia mi to dużo frajdy! Wciąż uwielbiam wyszukiwać piękne rzeczy, pokazywać Wam to, co jest warte pokazania oraz wyczarowywać nowe przepisy – i na kosmetyki i kulinarne! Nie ukrywam też, że dzięki blogowi wciąż trafiają do mnie nowi ludzie z nowymi pomysłami na współpracę graficzną czy warsztatową (choć tu powoli zaczyna przeważać Instagram, jak to wyżej pisałam). Mam więc nadzieję, że i Wy wciąż będziecie tu do mnie zaglądać i odnajdywać coś dla siebie! I razem ze mną trwać w moim śnie na jawie!
Proszę więc bardzo o trzymanie kciuków, abym plany zrealizowała, a najbliższe projekty udały się w pełni! Jesteście bowiem dla mnie ogromną motywacją!
Z góry dziękuję!
No to pora na mały noworoczny prezencik!
Mam dla Was nową tapetę na telefon! Jest to, jak wspominałam, jedna z ilustracji, które nie zostały wybrane do nowego projektu. Tak dobrze jednak prezentuje się na moim własnym telefonie, że i Wam ją polecam!
Tapeta jest duża i kwadratowa – możecie więc ją dowolnie ułożyć na swoim telefonie, może też być tapeta przewijalną.
Tapetkę należy ściągnąć na telefon, klikając poniżej, a następnie w ustawieniach zdjęcia zaakceptować ją jako tapetę w telefonie.
Trochę w nawiązaniu do poprzedniego wpisu, który dotyczył prowadzenia małego biznesu – czyli mojej własnej działalności w trudnych czasach, przybywam dzisiaj do Was z trzema z moich ostatnich graficzno/fotograficznych rzeczy!
Na bieżąco pokazuję je Wam zwłaszcza na Instagramie > Lili Creative, zapraszam tam więc gorąco!
Zatem dzisiaj w programie trzy całkowicie różne efekty moich ostatnich poczynań! Etykietka i wzór na nowy kosmetyk, mały wgląd w profil instagramowy, który prowadzę i pewna ilustracja, którą chciałabym i Wam przekazać!
Zaczynamy więc od tej ostatniej!
Co powiecie na najbardziej energetyczną, pełną południowego słońca tapetę na telefon? Ja mam ją od jakiego czasu na swoim i zawsze, ale to zawsze jak tam zaglądam czuję się tak… cieplej!
Jeśli więc macie już dość zimy i marzą Wam się południowe morza, a te z kolei nie są osiągalne, polecam ściągnąć sobie moje flamingi! Są one częścią projektu, który ostatecznie nie zostanie zrealizowany, pomyślałam więc, że to idealna sytuacja, aby podzielić się nimi z Wami!
Flamingi mają dwie wersje – węższą i szerszą. Tą pierwszą widzieliście już na początku tego wpisu, ostatnią umieszczę do wglądu na końcu. Jeśli więc preferujecie tapety na telefonie, które się przewijają, może sobie swobodnie pokombinować.
Intensywnie ciepłe i słoneczne późne lato (kiedy to przejęłam profil) przechodzi w kolorową jesień!
Specjalnym czasem jest okres świąteczny, który rządzi się swoimi prawami.
Na koniec pewna specjalna premiera!
A dokładniej kolejny projekt, który zrobiłam już dla marki o!figa 🙂
Tym razem nowość, w postaci kosmetyku o rozkosznej nazwie Rokokao (do nazwy też się przyczyniłam :D) oblekłam we wzór, który chyba polubiłam najbardziej ze wszystkich figowych projektów.
Wzór, tak samo jak nazwa, skupia się na trzech głównych składnikach oliwki – olejku z rokitnika, olejku konopnego i ekstraktu z kakao.
Przypomnę, że dla marki o!figa stworzyłam identyfikację wizualną, a na bieżąco tworzę wzory, etykiety, wizualizacje i kolaże produktowe.
Magia nas otacza. Na co dzień. Trzeba się tylko czasem trochę wysilić, aby ją dostrzec.
Mnie zaskakuje ona ostatnio na każdym kroku. Świadomość współistnienia prawdziwej, żywej istoty. Kreowanie życia. Zupełnie jakby poza świadomością. Dzieje się cud, w którym przyszło mi uczestniczyć. Cud powstawania nowego człowieka. Cud, który daje mi o sobie znać, wiercąc się okrutnie i co jakiś czas uderzając mnie mocniej od środka.
No, czy nie jest to prawdziwa magia? Żywe istnienie, malutkie, ale jakże ruchliwe, dojrzewa we mnie.
Wciąż nie mogę uwierzyć, że mam ją w sobie. Choć przecież już kiedyś też miałam i tamten cud wciąż cudem jest, choć sporo starszym.
Tylko czemu, ach czemu, cała ta magia jest tak prozaicznie uciążliwa… Bo magicznie zamieniam się w słonicę… 🙂
Przesyłam Wam, tak na dobry nastrój, moje trzy ostatnie magiczno-motywacyjne ilustracje.
Tam też będę powoli pokazywać Wam efekty projektów, nad którymi ostatnio pracowałam i pracuję. Wpadajcie koniecznie! A że wszystko to jest procesem, wydłużonym w czasie, wszystko to trwa, więc na Instagramie będą pojawiać się urywki, a tutaj kiedyś kolejne podsumowania :*
Niedawno rozpoczęła się tegoroczna edycja Targów Plakatu. Specjalna, jak wiadomo, bo online. Dla mnie te targi są wyjątkową okazją do zapoznania się z twórczością ogromnej ilości polskich artystów, co jest i fascynujące i szalenie wciąga.
A że takie plakaty mogą stać się pięknymi prezentami, postanowiłam zaprezentować Wam dzieła kliku uczestników Targów, które przykuły moją szczególną uwagę.
Same targi trwają do 13.12, ale z pewnością znajdziecie tych artystów i te grafiki także później w internecie!
Ukończyłam ASP w Katowicach na kierunku Grafika. Jestem projektantką i ilustratorką, prowadzę swój sklep anitatomala.pl gdzie sprzedaję ilustracje w formie plakatów do wnętrz. Tworzę także projekty z zakresu wzorów na tkaniny i designu.
Cześć! Jestem Jakub i zajmuję się ilustracją, sztuką cyfrową i projektowaniem graficznym – tworzę m. in. grafiki do gier, animacji, filmów i reklam. Poniżej możesz zobaczyć kilka ilustracji pochodzących głównie z mojego cyfrowego szkicownika, inspirowanego podróżami, niezwykłymi zakątkami i historiami. Mam nadzieję, że znajdziesz wśród nich miejsce dla siebie. Jeśli masz ochotę zobaczyć więcej moich prac, zapraszam tu: www.jakubcichecki.com
Tworzę ilustracje inspirowane naturą, codziennością i zwykłą chwilą. Instynktownie dobieram barwy ziemi i elementy tworzące harmonię. Zamiłowanie do szczegółu pochłania większą część mojej pracy.
Graficzka pochodząca ze Szczecina. Tworzy ilustracje w technice cyfrowego kolażu. Każdy z jej plakatów zawiera w sobie historię celebrującą więź kobiecości z naturą.
Cześć! Nazywam się Patrycja Lewandowska. Tworzę kolaże techniką cyfrową. Daję drugie życie starym publikacjom oraz wykorzystuję w nowy sposób, mniej lub bardziej znane, dzieła sztuki. Inspirują mnie kobiety, podróże i przyroda. Moje prace można kupić w formie wydruków na papierze lub płótnie.
Mary Zaleska jest grafikiem oraz ilustratorem. W jej ilustracjach dominują wizerunek silnej, niezależnej kobiety, tolerancji oraz tematy tabu. Jej prace opierają się na wzornictwie oraz uproszczonych formach i teksturach. Współpracuje z markami oraz czasopismami takimi jak Looks by Luks, Glamour, Newsweek czy Magazyn Pismo. W wolnym czasie tworzy grafiki i plakaty artystyczne.
Składam, recyklinguję, lepię, wyławiam, kojarzę perspektywy i konteksty – nadaję inny sens pogubionym fragmentom. Ze skrawków obrazów, myśli, wspomnień, idei, skojarzeń. Stare stwarzam na nowo.
Fotografka, a wolnym czasie kolażystka. O ile w fotografii skupia się na świecie realnym, to w pracy nad kolażem cieszy ją możliwość kreowania własnej rzeczywistości. Ręcznie wycina zdjęcia i obrazki ze znalezionych w piwnicach i na strychach gazet i albumów, by skomponować je w obrazy o nowym znaczeniu. Ostatnio bardzo polubiła robienie kolaży na monitorze komputera. Eksperymentuje też z haftem na zdjęciach z okładek starych magazynów. Inspiruje się pop-kulturą, ale zawsze słucha intuicji. Wszystkie jej kolaże są drukowane w limitowanych edycjach na papierze archiwalnym, ręcznie numerowane i sygnowane. W tym roku seria “Lost World” była częścią Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Pieknych w Kranji.