Dyniowe gnocchi z rukolowym pesto

Tak się złożyło, że mieliśmy w weekend małą imprezkę i jakoś tak przeliczyliśmy się z ilością jedzenia. A dokładniej – zostało mi spoooro rukoli. A rukola, jak to rukola, wiadomo – szybko przechodzi w stan niezdatny do jedzenia. Postanowiłam więc przedłużyć jej żywotność i nazajutrz zrobiłam z niej sporo rukolowego pesto z orzechami laskowymi.

Ojej, jakie dobre!

A, że na środę zapowiedzieli się kolejni gości, przyszła okazja, żeby rukolowym pesto zabłysnąć. Tylko co do niego dodać? I wtedy, jakoś tak zupełnie naturalnie, przyszły mi do głowy dyniowe gnocchi (na wszelki wypadek – czyt. nioki), które całkiem niedawno jadłam pierwszy raz w życiu i smakowały mi, oj, bardzo.

I znowuż – ojej, jakie to dobre! W całości! Jakie delikatne te kluseczki! No pycha!

Rzucili się na te moje gnocchi wszyscy, ale że narobiłam ich naprawdę dużo, to udało mi się kolejnego dnia zrobić też im nieco zdjęć. Żeby, a jakże, i Wam o nich napisać! I Wam je polecić!

Zróbcie koniecznie!



Rukolowe pesto z orzechami laskowymi

Składniki

  • 1 opakowanie rukoli (ok. 100 g)
  • garstka orzechów laskowych
  • 1 ząbek czosnku
  • ok. 10 listków świeżej bazylii
  • 4 łyżki startego twardego sera / ulubionego
  • ok. 100 ml oleju (najlepiej dolewać na oko)
  • świeżo mielony pieprz do smaku
  • sól do smaku

Wszystkie składniki przekładamy do blendera i bledujemy do jednolitej konsystencji. Ja te różne moje pesto zazwyczaj robię po prostu na oko, co bardzo Wam polecam, kierując się konsystencją i smakiem. Możecie więc spokojnie w trakcie blendowania próbować i modyfikować smak Waszego pesto.



Dyniowe gnocchi

Składniki

  • ok. 700 g upieczonej dyni
  • ok. 500 g ugotowanych ziemniaków
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2-3 szklanki mąki + do posypania
  • 5-6 łyżek tartego żółtego sera
  • sól, pieprz
  • łyżka mielonego imbiru
  • łyżka tymianku
  • masło z kilkoma gałązkami rozmarynku do polania

Wybieramy niewielką dynię, kroimy ją na kawałki, oczyszczamy z pestek i wykładamy na blasze pokrytej papierem do pieczenia. Dynię pieczemy do miękkości – wtedy łatwo odchodzi od skórki. Gotową dynię, którą łyżką oddzieliliśmy ze skórki, schładzamy.

W dużej misce miksujemy/blendujemy dynię z ziemniakami i serem na puree. Dodajemy przyprawy i obie mąki i wyrabiamy łyżką. Mąki dodajemy tyle, ile ciasto wchłonie. Ono powinno być wciąż miękkie i mokre w środku, ale możliwe do oderwania. Na stolnicę sypiemy mąkę, oprószamy nią także dłonie i odrywamy kawałki ciasta, rolując je na rulony średnicy ok. 3 cm. Ważne, aby były porządnie oprószone mąką z wierzchu, dzięki czemu nie będą się kleić, ale nadal mokre w środku. Z rulonów odcinamy nożem kluseczki co 1-2 cm, dbając o to, aby nie przykleiły się do stolnicy.

Zagotowujemy osoloną wodę i wrzucamy do niej partiami gotowe gnocchi. Wyciągamy po chwili od wypłynięcia ich na wierzch.

Gotowe przekładamy do dużej miski i zalewamy masłem, które topiło się na bardzo małym ogniu z gałązkami rozmarynu. Dzięki temu się nie skleją.

Podajemy z rukolowym pesto posypane dodatkowo niewielką ilością ulubionego sera (polecam kaszubski ser dojrzewający z czarnuszką).

Pycha!


Facebook