KategorieŚwięta

Światłość mrok zwycięża – tapeta na telefon do ściągnięcia

W tym czasie magicznym, kiedy to czeka nas najdłuższa noc w roku (ma być 22.12), mam dla Was malutki prezent. Zrobiłam bowiem nieco inny tym razem świąteczny kolaż. Ten tegoroczny nazwałam „Światłość mrok zwycięża” i przekazuję go Wam, aby cieszył Wasze oczy jako tapetka na telefon.

Chciałabym też bardzo życzyć Wam cudownych, spokojnych i dobrych Świąt. A na Nowy Rok – zdrowia! Przede wszystkim zdrowia. Doceniam go teraz szczególnie mocno. No i wiadomo – jak zdrowie jest, to reszta się układa.

Muszę też przeprosić tych z Was, którzy czekali na moje coroczne Święta w Lili. Mi też ich brakuje… Bo, jak dobrze wiecie, uwielbiam tworzyć nowe pomysły i szykować Wam polecajki prezentowe.

Póki co jednak moim głównym zadaniem i zajęciem jest zdrowienie!

Bo jeszcze Wam nie mówiłam, że zostałam niedawno amazonką. I po tej operacji to już w ogóle muszę się zregenerować. Goi się wszystko ładnie, ale i trwa. I trwa, i trwa. Byle do najlepszego końca dotrwać 🙂

Daję więc sobie czas. A że akurat taki ładny świąteczny sezon, to korzystam i czerpię z tej atmosfery ile się da.

Raz jeszcze więc – zdrówka! A tam poniżej kliknijcie sobie i ściągnijcie wybraną wersję tapetki!


Aby pobrać tapetę, wystarczy kliknąć poniżej.

Wersja pierwsza jest dłuższa, ta druga – krótsza. Możecie sobie po prostu dopasować do własnych preferencji i telefonów.



Gwiazdeczki kosteczki myjące z brokatem

A ja z odwilżą odżywam 🙂 Poczułam ostatnio cieplejszy wiatr we włosach i miałam wrażenie, że wraz z nim dotarła energia do każdej mojej najodleglejszej części ciała. Nie narzekam więc, że Święta nie będą białe. Świętami można się cieszyć także i cieplejszą zimą!

Wigilia już jutro, przesyłam Wam więc mój ostatni świąteczny pomysł! Spokojnie jednak możecie go wykorzystać i później. Wystarczy bowiem jedynie zmienić foremkę i wszystko stanie się po prostu uniwersalne!

Dzisiaj jednak pozostajemy w gwiazdkowym klimacie, bo zrobimy…. gwiazdkowe kosteczki myjące do ciała z białą glinką i cudnie pobłyskującym brokatem!


Jest to moja druga propozycja świątecznych kosteczek – niedawno opublikowałam Wam przepis na kosteczki choineczki matcha do mycia twarzy. Odsyłam Was do tamtego przepisu – TUTAJ – tam bowiem wyjaśniałam dlaczego one tak ładnie się pienią.

I nasze gwiazdki pienią się przyjemnie, ale łagodnie i delikatnie. Mają sporo białej glinki, która dodatkowo absorbuje zanieczyszczenia. Mają też uroczy brokacik, który sprawia przyjemność w trakcie mycia, ale nie zostaje na skórze.

Gwiazdeczki są przesłodkie, ale jeśli stawiacie na praktyczność, wybierzcie większą prostą foremkę 🙂

Używamy ich dokładnie tak jak mydło. Jednocześnie myją i pielęgnują skórę. Przypominam, że po użyciu takiej kosteczki odstawiamy ją do wyschnięcia.


Gwiazdeczki kosteczki myjące z brokatem

Składniki:

  • 25 g SCI
  • 10 g Olivem 1000
  • 15 g oleju z pestek winogron
  • 5 g białej glinki
  • 20 kropelek olejku o zapachu świąt – mieszaniny olejków eterycznych pomarańczowego, cynamonowego i goździkowego
  • 2 g złotej miki
  • brokat kosmetyczny do posypania dna foremek


SCI i Olivem 1000 zakupiłam w Ecospa. Tam też znajdziecie receptury idealne do pierwszych kosteczkowych prób, z których także korzystałam.

Z przepisu wychodzi 6 kosteczek gwiazdek. Foremkę zakupiłam na Allegro jako: SilikoMart Foremka na czekoladki CHOINKI i GWIAZDY.

Dno foremek oprószamy brokatem. Zlewkę kładziemy na wadze i odważamy do niej SCI, Olivem, olej (stąd wielkość w gramach), glinkę i mikę. Zlewkę przekładamy do kąpieli wodnej. Może to być garnek lub patelnia z wrzącą wodą, wciąż podgrzewane. Zawartość zlewki mieszamy od czasu do czasu i czekamy, aż zamieni się w gęstą, jednorodną ciecz. Zlewkę ściągamy z ognia, mieszamy, dolewamy olejek eteryczny i jeszcze przez chwilę mieszamy. Na koniec przelewamy równomiernie do foremek i odstawiamy na godzinę do stwardnienia. Warto lekko uderzyć foremką o powierzchnię, aby masa ładnie się wyrównała. Jeśli będzie na dnie za dużo brokatu, zrobią się brokatowe dziurki – mi osobiście jednak się bardzo podobają.

Gwiazdki przechowujemy w suchym, szczelnym pojemniczku. Aby użyć takiej kosteczki, moczymy ją i pocieramy dłońmi, tworząc piankę i rodzaj myjącej emulsji, zmywamy nią skórę przemywając ją potem wodą. Kostkę odstawiamy w suche miejsce, aby mogła się osuszyć przed następnym użyciem.

Dzyń, dzyń, dzyń

Za każdym razem, rok w rok, zadziwia mnie to coraz bardziej… No bo jak to możliwe, że ten czas tak pędzi? Ledwie espdryle po lecie chowałam, a tu lada moment – Święta.

Co roku także, odnajduję dużo radości i ciepła w świątecznych przygotowaniach. I dobrze, bo potrzeba nam tego zimą. Zapach ciepłej herbatki, mandarynek i pierników, amerykańskie piosenki, przytulne światło choinkowych lampek i układanie menu na świąteczny obiad. To jest teraz najważniejsze!

Zanim jednak oddamy się w pełni gwiazdkowym przyjemnościom, mam dla Was jeszcze kilka rzeczy!

Po pierwsze – w najbliższym czasie pojawi się tu przepis na przeurocze kosteczki myjące – gwiazdki z brokatem!

Po drugie – pozostawiam Wam mój świąteczny Kraków – ilustrację, którą bardzo lubię. Jej tworzenie sprawiało mi masę gwiazdkowej radości!

A po trzecie, chciałabym Wam jeszcze co nieco polecić i się pochwalić!



Zacznę od polecenia i jednocześnie pochwalenia się!

Bo w tym roku magazyn Zwierciadło wraz z marką Sylveco wydali ponownie swój uroczy kalendarzyk, który wypełniony jest tym razem w całości moimi zdjęciami!

Przyznaję, że jest to duża radość, kiedy tak wertuje się strony i co rusz napotyka moje małe dzieło.

A i kalendarzyk jest bardzo praktyczny, bo niewielki, przejrzysty i jeszcze z planem pielęgnacji przygotowanym przez Sylveco.

Nie mogę więc nie polecić!


Pochwaliłam się, to pora na polecajki! Mam ich trzy. Każda zasługuje na specjalne pokazanie jeszcze przed Świętami! Każda tak idealnie wpisuje się bowiem w gwiazdkowy klimat! A i na prezent się nadaje!


Zaczynamy od nowości Sylveco. Jest to Zimowy puder do kąpieli, który otrzymałam w świątecznym prezencie. Puder, z tego co mi wiadomo, dopiero będzie w sprzedaży niedługo. Wtedy też polecam go Waszej uwadze – jest tak leśny i zimowy, że chyba bardziej się nie dało! Kiedy tylko lekko uchyli się wieczko, od razu otula ten niesamowity, mocny zapach. Przypomina mi on gęsty, bardzo gęsty las. Taki las tchnący naturą, pierwotnym ładem. Taki las, w którym głęboko się oddycha pełną piersią. Który koi zmysły i przywraca nam równowagę. A przy okazji wybija choróbska i wspomaga odporność. Tak właśnie pachnie ten puder. Jak oddech gęstego lasu.

No i musuje!

Po więcej odsyłam niedługo na stronę Sylveco.


Po leśnej kąpieli, skórze należy się coś bardzo odżywczego. A nasze zmysły dodatkowo rozpali zapach, który jest najbardziej świątecznym z możliwych – pomarańczy, goździka, mandarynki i cynamonu.

Z całego serca polecam balsam Hagi z nowej pomarańczowej linii. Jest tak…. przytulny. Tak kojący. Jest jak łagodzący plaster na smutną, zimową skórę. A pachnie tak, że nic tylko się smarować i smarować.

Balsam zawiera całą masę dobroci – naturalne masełka i oleje, ale też wodę pomarańczową, ekstrakt z miodu czy proteiny owsa. Skóra naprawdę go lubi. Ja go lubię! I co ważne – jego zapach tworzą naturalne olejki eteryczne!

Balsam znajdziecie na stronie Hagi.


I na koniec moje najnowsze odkrycie! Lody Good Lood zrobiły w Krakowie prawdziwą karierę. Całkiem niedawno odkryłam, że marka stworzyła swoją kolejną działalność i produkuje – rzemieślnicze kremy z orzechów!

Good Noot się to to nazywa. A to, co jest w środku tych słoiczków to jakaś orzechowa bajka! Bardzo, ale to bardzo posmakował mi krem z orzechów laskowych crunchy – czyli z małymi kawałeczkami orzechów. Nie można się od słoika odciągnąć!

Tak i nakupowałam kremów na świąteczne prezenty 😀 Niech cieszą bliskich!

Kremy znajdziecie w lodziarniach i na stronie Good Noot (ja zamawiałam na stronie).

Pycha!


Muszę Wam jeszcze pokazać, jak słodkie prezenciki wychodzą z połączenia moich etykietek (do ściągnięcia na blogu) oraz myjących kosteczek, które zrobiłam! Już poszły w świat!


Dodam jeszcze, że post nie jest sponsorowany 🙂 Jedynie produkty Sylveco pochodzą z prezentu świątecznego od marki.


Na koniec – Misia w śniegu! Na dobry nastrój!

Choineczki kosteczki matcha do mycia twarzy

Długo jakoś nie mogłam się przekonać do kosteczek wszelakich myjących… Ale jak już zaczęłam, to wygląda na to, że wsiąkłam! Bo kosteczkowanie jest super! I tak idealnie wpisuje się w moje dotychczasowe pomysły!

Dodajemy zatem tym razem trochę pianki i bąbelek i czarujemy kosteczki! I to jakie!


Dzisiaj zrobimy choinkowe kosteczki matcha do mycia twarzy!

Są naprawdę bardzo fajne i bardzo świąteczne! Jeśli jednak nie wykorzystacie foremek w kształcie choinek, przeobrażą się w całkiem zwyczajne, wciąż jednak super fajne kosteczki wypełnione matchą czyli sproszkowaną zieloną herbatką, olejem ze słodkich migdałów i olejkiem pomarańczowym!

Kosteczki przyjemnie się pienią, jest to jednak bardzo łagodna pianka, którą spokojnie możemy zmywać skórę. Za właściwości pieniące odpowiada tu specjalny składnik – SCI czyli Sodium Cocoyl Isethionate. Jest to delikatny środek powierzchniowo czynny, pozyskiwany z oleju kokosowego. Jest na tyle bezpieczny, że poleca się go w kosmetykach do pielęgnacji skóry wrażliwej i dziecięcej.

W kosteczkach znajdziemy także Olivem 1000, który to z kolei jest emulgatorem pochodzenia roślinnego. On z kolei jest tu odpowiedzialny za odpowiednia konsystencję, ale ma także właściwości nawilżające i wygładzające.

Kosteczki zatem bardzo łagodnie, ale skutecznie zmywają skórę, jednocześnie pozostawiając ją miękką i odżywioną. Zielona herbata słynie ze swoich właściwości przeciwutleniających czyli odmładzających, olej ze słodkich migdałów zapewnia nam tutaj lekkie natłuszczenie i regenerację skóry, a olejek pomarańczowy dodaje energii i wywołuje uśmiech na twarzy!


Choineczki kosteczki matcha do mycia twarzy

Składniki:

  • 25 g SCI
  • 10 g Olivem 1000
  • 15 g oleju ze słodkich migdałów
  • 3 g matchy
  • 20 kropelek olejku pomarańczowego

SCI i Olivem 1000 zakupiłam w Ecospa. Tam też znajdziecie receptury idealne do pierwszych kosteczkowych prób, z których także korzystałam.

Z przepisu wychodzi 8 kosteczek choineczek. Foremkę zakupiłam na Allegro jako: SilikoMart Foremka na czekoladki CHOINKI i GWIAZDY.

Zlewkę kładziemy na wadze i odważamy do niej SCI, Olivem, olej (stąd wielkość w gramach) i matchę. Zlewkę przekładamy do kąpieli wodnej. Może to być garnek lub patelnia z wrzącą wodą, wciąż podgrzewane. Zawartość zlewki mieszamy od czasu do czasu i czekamy, aż zamieni się w gęstą, jednorodną ciecz. Zlewkę ściągamy z ognia, mieszamy, dolewamy olejek pomarańczowy i jeszcze przez chwilę mieszamy. Na koniec przelewamy równomiernie do foremek i odstawiamy na godzinę do stwardnienia.

Choineczki przechowujemy w suchym, szczelnym pojemniczku. Aby użyć takiej choineczki, moczymy ją i pocieramy dłońmi, tworząc piankę i rodzaj myjącej emulsji, zmywamy nią twarz, przemywając ją potem wodą. Uważamy, aby pianka nie dostała się do oczu. Choineczkę odstawiamy w suche miejsce, aby mogła się osuszyć przed następnym użyciem.

Świąteczne etykiety na prezenty do ściągnięcia

To jak? Prezenty zakupione, tapetki na telefonach cieszą oczy, dom w trakcie dekorowania?

To co powiecie teraz na etykietki na prezenty,hmm? Takie do ściągnięcia, samodzielnego wydrukowania i dowolnego mieszania – bo mamy różne wielkości i formaty!


W tym roku sama narysowałam Wam wszystkie dzisiejsze świąteczne motywy! Mam nadzieję, że ucieszą i dużych i mniejszych. Jest bowiem bardzo gwiazdkowo, ale też uroczo, słodko i roślinnie!

Jak je pobrać?

Zerknijcie niżej!



Etykietki pobieramy klikając w poniższy link. Następnie zapisujecie sobie plik na komputerze i drukujecie na własnych drukarkach najlepiej na odrobinę twardszym papierze. Ja wykorzystałam blok techniczny córki. Potem wycinacie etykietki – chyba rozumiemy się, że nie musi być równo 🙂 I miksujemy dowolnie! Bo ładnie wygląda, jak naraz mamy etykietkę większą i mniejszą. Ale to oczywiście pozostawiam już Waszej kreatywności 🙂


Ściągamy etykiety:

>>>KLIK <<<


Świąteczne tapety na telefon

Jak Wam idzie dekorowanie domów na święta? Już gotowe czy zostawiacie to na później?

U nas choinka już stoi, bo bardzo lubię cieszyć się czasem oczekiwania. A te drobne światełka i pobłyskujące bombki robią klimat!

Dzisiaj zachęcam Was do udekorowania gwiazdkowego także Waszych telefonów!

Przygotowałam Wam bowiem świąteczne tapety – grafiki do ściągnięcia i zapisania, jako tapetka na telefon. Sama już wypróbowałam wszystkie i każdą uwielbiam!

Mam dla Was cztery bardzo różne grafiki. Każda inna. Każda świąteczna. Mam nadzieję bowiem, że dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie!




Aby ściągnąć powyższe tapetki kliknijcie w poniższe linki:


Aby ściągnąć powyższe tapetki kliknijcie w poniższe linki:


Niechaj umilają Wam świąteczny czas!

Tapety/grafiki do użytku wyłącznie personalnego.

Facebook