Posts Tagged‘pomysł’

Lili Alfabet Roślinny

Tak mi w głowie utkwił pomysł zrobienia własnego roślinnego alfabetu… i świdrował… i świdrował… że się w końcu wczoraj zmobilizowałam i przygotowałam pierwszą wersję:) Jeszcze nie idealną, ale za to bardzo słoneczną i kolorową. I już wiem, że będę dalej kombinować! A potem będę sobie pisać…
Jak Wam się podoba mój mały roślinny alfabet?

Pomysł na słoiczki

Zrobiłam w tm roku swoje pierwsze dżemy! Lub konfitury, bo do końca nie znam różnicy… A najpewniej coś pomiędzy jednym i drugim! Najważniejsze, że wyszły pyszne, że bawiłam się przy tym świetnie i że rozpiera mnie poczucie szczególnej dumy! 
Do owocowej produkcji zmotywowała mnie bardzo skutecznie szefowa. Wspominałam już Wam, że współpracuję ze sklepikiem Blisko Natury.pl, prowadzę fan page i czasem coś jeszcze pomogę. Ostatnio wraz z umową otrzymałam paczuszki Frukta-Żelu, czyli naturalnej pektyny z jabłek o właściwościach żelujących. No to jak już dostałam, to i zrobiłam! I dziwię się sobie, że wcześniej do przetworów ciągnęło jedynie mojego męża.
Ale mniejsza z dżemami, bo w tej kwestii wymądrzać się nie będę. Zrobiłam najprostsze pod słońcem, według przepisu z opakowania. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać mój pomysł na słoiczki! Zamiast standardowego sznureczka i materiału, polecam Wam…. samoprzylepne taśmy! Kolorowe. Papierowe, więc możecie na nich swobodnie coś pisakiem skrobnąć. 

Takie to proste, a tak uroczo wygląda! Te tutaj zakupiłam w Empiku – zestaw 3 sztuk za 15zł. Chwała Empikowi za wprowadzenie podobnych taśm do asortymentu! Znajdziecie je też w sklepach internetowych i na Allegro. A jak już kupicie… to bawcie się! Może i Wam skradną serce takie malinowe słoiczki z uroczymi ozdobami?

Pomysł: Zioła z puszki!

Pomysł świetny! Na szybki, oryginalny prezent z poczuciem humoru. Dla miłośników gotowania, dla zapalonych ogrodników, ale też dla leniuszków roślinnych, dla tych, którzy dokładnie to nie wiedzą co z czym zamieszać, aby roślinka powstała. Zioła z puszki! A jakże! A czemu nie? Dostaje się to to taką, otwiera i ustawia na oknie. Co jakiś czas nawadnia, byle tylko wodą… I zioła home made gotowe. A wystarczy porządnie zutylizować dajmy na to… zielony groszek czy takie na przykład… pomidory w całości. Wnętrze zjadamy, puszkę myjemy, sypiemy ziemię i nasionka, a wieczko doklejamy klejem. Do tego dodajemy osobista etykietę i genialny prezent gotowy!

Pomysł pochodzi z Handmade Charlotte, autorstwa FUNKYTIME.

Etykiety do ściągnięcia

Spójrzcie kochani w jak genialny sposób Ez autorka bloga Creature Comforts przeobraziła klimat i barwy ubrań w kolorowe etykiety do prezentów! Wyszło naprawdę uroczo! A co najważniejsze – te etykietki możecie sobie ściągnąć, wydrukować, wyciąć i używać na co dzień! Doprawdy, bardzo lubię takie inicjatywy! I te kolory i wzory! Zwłaszcza wyszywano-kwiatowe!
Po etykiety z kwiatami wpadnijcie więc TUTAJ i kliknijcie pasek z napisem download.
Po etykiety wzorzyste w odcieniach morskim i melonowym wejdźcie TUTAJ i także kliknijcie sobie w jeden z pasków z napisem download.

Bardzo groźne dinozaurowe lodki orzeźwiające

Wiem, wiem… aura za oknem nie sprzyja orzeźwianiu, ani ochładzaniu, ani nawet myśli o lodkowym szaleństwie… Ale warto się przygotować! A akurat lodki, o których dzisiaj mowa, powstały w czasie ostatnich okrutnych upałów. I wierzcie mi – mają zbawienny wpływ na rozgrzany organizm! I na zmęczony umysł, bo od razu pojawia się uśmiech na twarzy. Zarówno dziecięcej jak i tej bardziej dojżałej!
Polecam Wam zatem dzisiaj pomysł na dinozaurowe bardzo groźne lodki orzeźwiające! Można je przygotować wcześniej i trzymać w zamrażalniku na wszelki wypadek. Mogą stać się ciekawym uzupełnieniem letnich przyjęć i spotkań. Mogą zachęcić dzieciaki do zdrowego owocowego picia! Bo lodki takie w dowolnej konfiguracji wrzucamy do szklanki z wodą  i cieszymy się kolorowym soczystym napojem! A jak takie lodki zrobić? Nic prostszego!
Dinozaur czerwony
Miksujemy garść umytych truskawek i wlewamy je do silikonowych foremek na lód.
Dinozaur pomarańczowy
Obraną pomarańczę miksujemy i taki sok z miąższem wlewamy do foremek.
Dinozaur żółty
Postępujemy jak wyżej, ale z obraną cytryną.
Dinozaur zielony
Garść lisków mięty kroimy lub miksujemy na drobniejsze części. Wkładamy je do foremek i zalewamy małą ilością przegotowanej wody.
Foremki oczywiście wkładamy do zamrażalnika. Gotowe wrzucamy do szklanki z wodą w dowolnej ilości w dowolnych kolorach! 

Wizytówki last minute

Co robi bloger, który wybiera się na konferencję dla blogerów i nie pomyślał wcześniej o wizytówkach? A jednocześnie nie chciałby przegapić sytuacji, w których warto pozostawić na siebie namiar? Kombinuje!  Wczorajszy wieczór upłynął mi więc pod znakiem małej wizytówkowej manufaktury. 
Jak Wam się podoba moje dzieło? Jedno jest pewne – takich wizytówek nie można przegapić i po prostu odłożyć na bok wraz z innymi. Wpisują się w kolorystykę lili i odsyłają tam gdzie trzeba – na bloga.

Do ich wykonania wykorzystałam:

  • małe celofanowe woreczki z Allegro
  • kolorową taśmę klejącą z Empiku
  • bibułkę w różnych odcieniach szarości z Empiku
  • dziurkacz zwykły i serduszkowy
  • różowy grubszy papier

Najpierw przeobraziłam swoje logo na czarno – żeby było dobrze widoczne. Wydrukowałam je na różowym papierze i fantazyjnie powycinałam. I tak nie wyszłoby równo, a tak przynajmniej jest ciekawie 🙂 Dzięki dziurkaczom powstało biało-czarno-szare konfetti i takież serducha. Całość spakowałam do woreczków i zakleiłam z tyłu taśmą.  Proste! 

Czy ktoś wybiera się dzisiaj na Blog Experts #2 w Krakowie?

Facebook