Kochani,
Dopada nas często… atakuje w nieodpowiednim momencie… Dobrze, jeśli mobilizuje. Czasem jednak działa wręcz przeciwnie, dołuje, straszy, zmniejsza naszą efektywność, doprowadza do płaczu, nadmiernego objadania się lub bólu brzucha. Nie pozwala zasnąć. Męczy i drąży nas od środka. Nie ma już wtedy co liczyć na zwykłą pogodę ducha. Nie cieszą nas nowe oznaki wiosny, drobne przyjemności… Naszym dzisiejszym wrogiem jest STRES! Stanowczo nie warto pozwolić mu zawładnąć nami, choć nie da się ukryć, że często jest troszkę potrzeby… Mam dziś dla was kilka porad, jak zniwelować jego efekty!
Zacznę od pomarańczy! Mało kto zdaje sobie sprawę jaki zbawienny wpływ ma jej zapach na nasze samopoczucie. Olejek eteryczny pomarańczowy uznawany jest za silny antydepresant i często stosowany w stanach silnego stresu, lęku i nadpobudliwości. Uzyskuje się go ze skórki pomarańczy, co oznacza, że i ją możemy wykorzystać w naszym domowym zaciszu. Polecam szczególnie wypróbowanie kominka zapachowego. Do pojemniczka wlewamy wodę lub olej roślinny i dodajemy kilkanaście kropli olejku. Dzięki umieszczonemu pod nim podgrzewaczowi, zapach delikatnie rozprowadza się po całym pomieszczeniu. Warto także dodać kilka kropel olejku pomarańczowego do relaksującej kąpieli. Tutaj świetnie sprawdzi się również owoc pomarańczy, pokrojony na plasterki i dodany do wody.
Jeśli czujecie niewygodne, mrowiące poddenerwowanie, warto nauczyć się prawidłowo oddychać. Przez dłuższą chwilę wciągajcie powietrze nosem, a wypuszczajcie ustami. To naprawdę uspokaja. Weźcie także bardzo głęboki oddech przez nos, zatkajcie jedną dziurkę palcem i wypuśćcie powietrze przez usta. To samo powtórzcie zatykając drugą dziurkę nosa.
Pracując intensywnie przy komputerze zwróćcie czasem uwagę na uszy. Są one wręcz naszpikowane punktami istotnymi z punktu widzenia akupresury. Warto zatem co jakiś czas wykonać łagodny masaż uszu. Nie wymaga on wielkiego zaangażowania. Wystarczy posmarować rękę balsamem do ciała lub do ust, który akurat jest w torebce czy na biurku i masować ucho palcem wskazującym i kciukiem. Ruchy muszą być spokojne i jednostajne.
Przepracowane i zestresowane osoby często cierpią na nieustające bóle głowy. Udowodniono jednak, że może to mieć związek z niedoborem niektórych elementów w organizmie! Upewnijcie się zatem, czy przyjmujecie wystarczająco dużo magnezu i wapnia w swojej codziennej diecie. Jeśli nie, warto zaopatrzyć się w stosowny suplement lub urozmaicić menu!
Ze stresu pocą wam się ręce? Mało kto to lubi. A często bywa tak, że spocone dłonie wywołują jeszcze większy stres i zdenerwowanie. Polecam skorzystać z chwili przerwy w pracy i namoczyć 3-4 torebki herbaty w dwóch szklankach gorącej wody. Kiedy napar się schłodzi, zamoczcie ręczniczek w płynie i nałóżcie na dłonie na 15 minut. Teina, której jest w herbacie dużo, pomoże wam kontrolować pocenie.
Szybkim, ale skutecznym sposobem na intensywne zdenerwowanie jest podstawienie nadgarstków pod kran z zimną wodą na dosłownie kilka minut. Po tym czasie o wiele łatwiej się uspokoić. A jeśli to nie pomaga – postarajcie się przez chwilę palcami masować skórę głowy. Wykonujcie przyjemne rotacyjne ruchy, dzięki którym złagodzicie napięcie także bolącej szyi.
Wieczorem po pracy nie ma nic lepszego od relaksującej kąpieli. I to nie tylko w pomarańczach! Uspokajającym i odstresowującym olejkiem jest także olejek lawendowy. Do tego pomaga zwalczać bóle głowy. Wystarczy dodać kilka kropli do wanny. Aby poprawić ukrwienie skóry i się nieco pobudzić, polecam kąpiele solne. Do tego celu najlepsze są sole morskie z dowolnymi dodatkami. Ważne jest tylko, aby to wam odpowiadał zapach! A jeśli chcecie przy okazji zaznać odrobiny pielęgnacji, dodajcie do kąpieli szklankę tłustego mleka, trzy łyżki oliwy z oliwek, mleczko lub płatki owsiane lub napar z dobroczynnych ziół – nagietek, rumianek, rozmaryn czy mięta!
Wszystkie powyższe metody są naprawdę proste i nie wymagają dużych nakładów ani czasu ani pieniędzy. Warto tylko o nich pamiętać i postarać się stosować. Polecam także przy okazji długie spacery z psem lub z własnymi myślami albo po prostu widok czegoś pięknego! O tej porze roku zapatrzcie się w kwiaty… 🙂