MASŁO SHEA w kosmetykach naturalnych

Materiał stworzony przeze mnie dla portalu Ekoistka.pl i wykorzystany dzięki uprzejmości właścicieli:) Zapraszamy na www.ekoistka.pl!

Masło shea, masło karité, olej z masłosza, masło galam – wiele nazw na jedno niezastąpione naturalne masło. Tym razem przyjrzymy się produktowi, który staje się coraz bardziej popularny w Polsce w swojej czystej postaci, a jego wartość doceniają kobiety na całym świecie.

Jeśli szukacie masła shea w kosmetyku, kryje się ono pod łacińską nazwą Butyrospermum parkii. Imię swe zawdzięcza szkockiemu podróżnikowi Mungo Park’owi, który w XVIII w. jako pierwszy przyjrzał się roślinie od strony naukowej. Pierwszy człon nazwy jest połączeniem słów: butyro czyli masło oraz spermum – nasienie. Nazwa angielska „shea” być może pochodzi z języka afrykańskiego bambra i znaczy „święty”. Faktycznie, dla tamtejszych ludów, wydaje się ono niemal święte – jego owoce stanowią pożywienie, leczą i używa się ich do rytualnych namaszczeń.

Masłosz Parka, zwany również drzewem masłowym, porasta region centralnej Afryki i jest drzewem dorastającym do 25 m wysokości. Uprawia się go na przemysłową skalę m.in. w Sudanie. Co ciekawe, owoce, z których powstaje masło shea, drzewo to rodzi dopiero po dwudziestu latach istnienia. Największe plony osiąga po półwieczu od posadzenia. Orzechy wyglądem i wielością przypominają znajome nam małe śliwki lub oliwki. W odróżnieniu od nich jednak zawierają aż 50 proc. tłuszczu. Na sawannach Afryki sezon zbierania plonów jest wielkim świętem. Według tradycji rozpoczyna go wspólny posiłek i zabawa, a owoce tego świętego drzewa mogą zbierać jedynie kobiety.

Tłuszcz masłosza, w zasadzie nie posiada zapachu i stanowi białą, dosyć twardą masę. Duża zawartość kwasów i katechin zabezpiecza go przed jełczeniem. Dzięki temu jego trwałość przekracza nawet dwa lata. Wykorzystywany jest zarówno w celach kosmetycznych, jak i spożywczych. Aby go rozsmarować na skórze, należy go najpierw lekko ogrzać w dłoniach. Wartość energetyczna masła to 9000 kcal/kg.

Ale właściwie dlaczego masło shea jest tak cenione? W jego składzie odnajdujemy m.in. kwasy tłuszczowe (oleinowy, stearynowy, palmitynowy i linolenowy), witaminy E i F, nienasycony kwas oleinowy, trójglicerydy, woski, alkohole trójterpenowe czy allantoinę. Surowe masło jest bogate w katechiny, kwas galusowy i kwas cynamonowy, które mają właściwości antybakteryjne, przeciwzapalne i chronią skórę przed promieniami UV, co ma duże znaczenie w gorących krajach Afryki. Masło jest idealnie tolerowane przez skórę, ponieważ kombinacja kwasów tłuszczowych w nim zawartych przypomina skład kwasów warstwy rogowej naskórka. Wśród mydlarzy masło karité jest szczególnie cenione, gdyż, w porównaniu z innymi znanymi nam tłuszczami, zawiera duży procent tzw. niezmydlanych trójglicerydów. Jest to o tyle istotne, że ta niezmydlona część w mydle ma właśnie działanie pielęgnacyjne i natłuszczające skórę. W Afryce masło stanowi uniwersalny lek, łagodzący podrażnienia, pomagający w stanach zapalnych skóry oraz na wszelkie problemy dermatologiczne.

Drążąc ten temat, dodam także, że masło shea powinniśmy wszystkie posiadać w swojej łazience, dokładnie tak samo jak np. olejek lawendowy! Dzięki swojemu działaniu pielęgnacyjnemu w pełni zastąpi markowe balsamy do ciała. Zawiera naturalne przeciwutleniacze, co opóźnia procesy starzenia. Nawilża, wygładza, odżywia i regeneruje. Przywraca skórze jędrność i elastyczność. Pomaga w walce z rozstępami i bliznami. Chroni przed niekorzystnymi działaniami bodźców zewnętrznych i pogody, w tym promieni słonecznych. Wykorzystuje się go także w przypadkach poważnych zaburzeń dermatologicznych, ale także przy reumatyzmie, bólach mięśniowych i stawów. Doskonale nadaje się do pielęgnacji wrażliwej skóry niemowląt.

 Producenci kosmetyków naturalnych w pełni doceniają zalety masła shea. Masło to (w czystej postaci, z eko-certyfikatem) sprzedawane jest np. przez francuskie marki Cattier czy L’Occitane. Stanowi ono także składnik wielu kremów, balsamów, lotionów i produktów pielęgnacyjnych. Jest ich tak dużo, ze polecę tylko kilka. Zacznę od świetnych brytyjskich kosmetyków Balm Balm. Masło karité jest głównym tłuszczowym składnikiem m.in. balsamów do twarzy tej marki – bezzapachowego, różanego i z drzewem herbacianym, a także bezzapachowego balsamu dla dzieci i niemowląt. Marka Figs & Rouge produkuje retro balsamy do ust, zawierające spory procent naszego masłosza i będące wyjątkowym, niezbędnym elementem torebki każdej z pań. Polecam także zawierające masło shea: Equavie Krem Odżywczy Soft Treasure, Lavery – Fluid do twarzy Neutral z bio-wiesiołkiem i bio-rokitnikiem, Neobio Cherry Bossom Krem na dzień i noc czy Sante Lotus Krem 24h.

Zrób to sam(a)
Na szaroburą zimę najlepsza będzie spora dawka mocnego antydepresanta, jakim jest olejek pomarańczowy. Aby wykonać domowy balsam pomarańczowy do ust i rąk, należy dwie łyżki masła shea roztopić na kąpieli wodnej. Do tego dodajemy łyżeczkę oleju ze słodkich migdałów. Gdy odrobinę ostygnie, dodajemy 5 kropel olejku pomarańczowego i dokładnie mieszamy. Następnie przelewamy do małego słoiczka i czekamy aż stężeje.

Na łamliwe i pozbawione blasku włosy, szczególnie w okresie zimowych, niekorzystnych warunków pogodowych, z pewnością pomoże maseczka z masła shea. Wystarczy je lekko zwilżyć i rozprowadzić na całej długości niewielką warstwę tłuszczu. Następnie włosy zawijamy ręcznikiem na 20 minut i po tym czasie dokładnie myjemy głowę. Włosy będą gładkie i odżywione oraz odzyskają wigor i elastyczność.

Jeśli mamy problemy z paznokciami i skórkami wokół nich, przesuszone, szorstkie dłonie, twardą skórę na łokciach i kolanach, spierzchnięte usta, wrażliwą, skorą do podrażnień skórę na nogach po goleniu, lekkie zaczerwienienia, ranki, oparzenia czy ukąszenia – stosujmy masło shea naturalne, w postaci nieprzeobrażonej. Jest ono dostępne w większości sklepów z kosmetykami naturalnymi i żywnością ekologiczną (nie musi to być jakaś wielka marka, wystarczy sprawdzić na opakowaniu czy mamy do czynienia ze 100proc. masłem, najlepiej gdyby posiadało ono ekocertyfikat). Masło shea stanowi także świetne rozwiązanie w przypadku skóry alergicznej. Osobiście proponuję masełko przetopić do własnego, wygodnego pojemniczka i trzymać je zawsze pod ręką!

7 comments on MASŁO SHEA w kosmetykach naturalnych

  • Anonimowy

    Witaj 🙂 właśnie natrafiłam na Twojego bloga i czytam… 🙂
    Chcę się tylko podzielić, iż tak się składa, że mam masełko shea i regularnie przetapiam odrobinę do małego słoiczka, który noszę przy sobie 🙂

  • lilinatura (author)

    Cieszę się bardzo:) Też uwielbiam masło shea i co chwilę coś sobie z nim kombinuję! Pozdrawiam:)

  • Masło shea

    Masło shea jest świetne dla skóry atopowej, przesuszonej, a także jako dodatek do balsamów. Ja szczególnie polecam to nierafinowane – jak w linku, które jest najcenniejsze dla naszej skóry.

  • Anonimowy

    Chcę skomponować sobie niezawodny balsam do ciała, który sprosta mojej alergicznej, atopowej skórze. Co mogłabym wymieszać z masłem shea by dobrze nawilżało oraz by balsam miał piękny, nie drażniący zapach?

    • Adriana Sadkiewicz

      Do takiej skóry obawiam się, że samo czyste rafinowane masełko będzie najlepsze. Można też zmieszać je z najbezpieczniejszym olejem ze słodkich migdałów. Zapachów nie polecałabym w tym przypadku.

    • Anonimowy

      Dziękuję bardzo za pomoc! 🙂

    • Anonimowy

      a w jakich proporcjach najlepiej to wymieszać?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook