Posts Tagged‘Lavera’

Wrzesień w terenie – co zabrać na jesienne eskapady

Tak piękna wrześniowa pogoda aż prosi się o jakiś wypad za miasto. Na dzień, na weekend, na dłużej. Byle w naturę, byle łapać ostatnie ciepłe promienie słońca, byle nacieszyć się wciąż zielonymi drzewami. Zobaczcie co ciekawego znalazłam na takie wypady! Bez czego tej jesieni nie możemy się obejść!

w-terenie

 

1. Niezwykle praktyczny! NeoBulle, Preparat na Małe Ranki P’tits Bobos / Ekodrogeria, cena: 49,90 zł

2. Podręczna Mini Marmoladka do ciała żółta róża Kivvi / BliskoNatury.pl, cena: 15,99 zł

3. Szary sweterek Mango, cena: 149,90 zł

4. Kolorowe skarpety Happy Socks / Pan Pablo, cena: 29,99 zł

5. Genialne trampki VICTORIA Safari Tejidos Etnicos / Sarenza, cena: 196 zł

6. Cudny plecak Herschel Little America / Pan Pablo, cena: 399,90 zł

7. Orzeźwiający i praktyczny Dezodorant w Sprayu Lime Sensation Werbena i Limonka Lavera, BIOmania.pl, cena: 35 zł

8. Szalik z geometrycznym wzorem Mango, cena: 99,90 zł

9. Bez niego się nie obejdzie – suchy szampon Batiste / Estyl.pl, cena: 7,90 zł

10. Piterek – i wszystko pod ręką! / Hajde, cena: 190 zł

11. EASY CAMP Koc piknikowy PICNIC RUG / Outdoorzy.pl, cena: 99 zł

12. LAVERA – Zestaw podróżny dla Pań Go&Home / BliskoNatury.pl, cena: 33,84 zł

13. Prawie-marynarski worek Puff Duffel Navy / Nuff-Pakamera, cena: 94 zł

 

W roli glównej: Lavera Samoopalacz do ciała z olejem z bio-orzechów makadamia i bio-olejem słonecznikowym

Słońce w tubce! Taka to jest ta nasza gwiazda dzisiejsza! Słoneczna! W roli głównej zaprezentuje się Wam Samoopalacz do ciała z olejem z bio-orzechów makadamia i bio-olejem słonecznikowym marki Lavera! Znacie?

 

Ba… nie tylko słońce w tubce! Całe lato w tubce! Wy też nie lubicie tej zimowej bladości? U mnie jest wyjątkowo mocna, bo jakoś szczególnie nie zaznałam słońca zeszłego lata. Trzeba się więc ratować, a najlepsze są tu naturalne samoopalacze. Łagodne i całkiem, całkiem skuteczne.

Ten od Lavery uważam za najlepszy jaki do tej pory miałam. Jego największą przewagą jest zapach. Pomimo częstych zapewnień producentów, dla mnie osobiście wszystkie kosmetyki tego typu po prostu śmierdzą, co bardzo utrudnia ich aplikację. Cóż, tutaj może zapach nie jest idealny i wyjątkowo przyjemny, ale trzeba mu przyznać, że stanowczo lepszy od innych.

Samoopalacz ma delikatną konsystencję balsamu do ciała. Nie tylko spełnia swoją funkcję opalającą, ale przyjemnie pielęgnuje i odżywia. Wprawdzie głównym natłuszczaczem jest tu olej sojowy, a po nim następuje w składzie cała litania innych, mniej miłych składników, ale w końcu dochodzimy także do oleju makadamia, masła shea, oleju słonecznikowego, ekstraktu z nagietka i soku aloesowego. A te akurat moja skóra bardzo lubi!

Najważniejsze jednak to to, że samoopalacz naprawdę działa. Skóra po kilku godzinach od użycia nabiera ciepłego, słonecznego koloru. Delikatnego, ale zauważalnego. Nie zauważyłam żadnych brzydkich smug czy przebarwień. Jedynie na kolanach skóra stała się ciemniejsza, ale na to zwraca uwagę sposób użycia na etykiecie – trzeba nakładać tutaj nieco mniej produktu.

Kosmetyku używam raz w tygodniu, co całkowicie wystarczy, aby moja lekka opalenizna trwała ciągle na tym samym poziomie. Jedyna wada – trzeba uważać na ubrania na niedługo po aplikacji – delikatnie czsami nadmiar balsamu barwi. Najlepiej więc zawinąć się po prostu w piżamę!

Samoopalacz pochodzi ze sklepu Be My Bio

W roli głównej: Lavera puder brązujący w kamieniu słoneczny brąz

Tego mi brakowało. Takiej gwiazdy w mojej torebce lub na półce w łazience. I już jej z rąk nie wypuszczę. Przed Wami dzisiaj Lavera puder brązujący w kamieniu słoneczny brąz!
Przyznam się, że do tej pory nie używałam bronzerów. Róże, a i owszem, ale nic brązującego. I to był  błąd, bo moja blada, słowiańska cera o taki właśnie puder brązujący się prosi. Ten od Lavery spełnił wszystkie moje oczekiwania.
Zacznę od opakowania, bo warte jest tego. Zależy mi zawsze aby kosmetyk był nie tylko skuteczny, ale także estetycznie opakowany. Lavera się postarała. Pojemniczek jest elegancki i nowoczesny. W środku znajdziemy dwa poziomy – górny z pudrem i dolny z gąbeczka i praktycznym lusterkiem. Idealnie do noszenia na co dzień, pod ręką.
Co zaskakuje, to piękny, subtelny, kwiatowy zapach pudru! Ale w sumie i to nie jest aż tak ważne. Ważne, że jest to kosmetyk mineralny, bezpieczny i delikatny. W jego składzie znajdziemy, poza miką, także organiczne oleje, m.in. jojoba, arganowy, z rokitnika, rydzowy, kokosowy, oliwę oraz masła shea i kakaowe. Do tego dodano ekstrakt z lukrecji, malwy, róży i kwiatów lipy. Aż niesamowite!
Na powierzchni pudru gołym okiem widać błyszczące drobinki. To one nadają lekkiego słonecznego blasku skórze. Puder dobrze podkreśla kości policzkowe i matuje. Nie wysusza za bardzo. Doskonale wtapia się w cerę.
Czego chcieć więcej? 🙂

Puder z Biokram.

Na koniec nadstawiam Wam policzek – słabo widać, ale co tam 🙂

WIosenne zachcianki

Pomijając słońce, ciepło, kwiaty, liście, ogórki małosolne, czereśnie, truskawki, popołudnia w piaskownicy i weekendy na wsi, na wiosnę marzą mi się…

1. Choć na brak biżuterii nie narzekam, baaa, mam jej ostatnio całą masę, to te trzmiele zawróciły mi w głowie 🙂 Vezzi, cena: 49,90zł
2 i 3. Bluzki zapragnęłam. Kwiatowej mocno, w stylu starych rycin angielskich, z roślinkami, motylkami, etc. Lekkiej, kobiecej, casualowej. Te tutaj stanowczo się nadadzą! Springfield, cena: 14,90 euro (w sklepach będzie w zł) i House, cena: 49,90zł
4. Deska! I to jaka! Do podawania serów, wędlin i owoców. Przepiękna, naturalna, ciężka, prawdziwa. Dokładniej – blok klonowy „jak sprzed lat” od I Love Nature, cena: 199zł
5. Po zimie koloru nie mam. Niestety… Albo więc biorę się za marchewkę, albo za samoopalacz Lavery! Z olejem z bio-orzechów makadamia i bio-olejem słonecznikowym. Takie bio-opalanie 🙂 BIOmania.pl, cena: 46,50zł
6. O’right Goji Berry Revitalizing Cream czyli krem rewitalizujący do włosów i do skóry. Takie cudo! Z jagódkami goji i olejem z nasion meadowfoam. Bardzo jestem ciekawa. Organics Beauty, cena: 127zł
7. Kusi mnie zapach konwalii. Kuszą mnie też wschodnie perfumy. I kusi cena. Song of India Indyjskie perfumy w olejku – Konwalia – Lily of the Valley 10 ml. Organeo, cena: 25zł
8. Zapach energetyzujących cytrusów z nutą pieprzu w HONORÉ DES PRÉS Honoré’s Trip też mnie kusi. Uwielbiam takie połączenia i słońce, które ze sobą niosą!  Cytuję: są nasycone owocami cytrusowymi, kolorem, owocami śródziemnomorskimi, słońcem, morzem i świeżością. Biolander, cena: 395zł
9. Coslys Nawilżająca maseczka do skóry suchej i wrażliwej z ekstratem z róży. Moja cera potrzebuje ostatnio nawilżenia i róż. Stanowczo! Zawiera wodę kwiatową z wiązówki błotnej, wodę kwiatową z rumianku, masło shea,
olej awokado, olej z pestek moreli, ekstrakt z bawełny, ekstrakt z róży,
ekstrakt z aloe vera. Matique, cena: 67,99zł
10. Uwielbiam takie talerze! I cieszę się, że w Home&You jest do kupienia cały zestaw w całkiem rozsądnej cenie. A jeśli nawet nie cały zestaw, to ten jeden talerzyk kupi się na pewno! Home&You, cena: 19zł

Przegląd malinowy

Natchnęły mnie maliny, którymi ostatnio zajadamy się w domku. I przegląd malinowy powstać musiał. Bo warto malinami odżywić ciało i od środka i na zewnątrz!

 

Na zdjęciach:

1. Lavera Pasta do zębów dla dzieci z wyciągiem z truskawek i malin

Już o niej kiedyś pisałam, ale zasługuje na kolejne wzmianki, bo ją z Różą uwielbiamy. Kiedyś mała ją w większości zjadała, teraz coraz sprawniej nam już mycie wychodzi. A pasta wygląda jak soczysty owocowy mus! 
Lavera.com.pl, cena: 13zł

Odkąd Kivvi spróbowałam i zobaczyłam, bardzo markę lubię. A olejek malinowy i ekstrakt jabłka kuszą, zaklęte w uroczym kremiku. 
BeeEco.pl, cena: 106zł

Ta marka to dla mnie całkowita nowość. Aromatyczny szampon do włosów na bazie naturalnych wyciągów z żurawiny i
maliny, doskonale nawilża i pielęgnuje włosy zniszczone zabiegami
fryzjerskimi.
be natural, cena: 26,77zł

Bez soku nie mogło się obejść! Naturalne źródło witaminy C, wspomaga odporność, rozgrzewa.
NATURAiJA, cena: 26,50zł
Dosyć długa nazwa…  Jagodowe mydło Babci Agafji, przygotowano na wodzie zmrożonej o właściwości miękkiej „deszczówki”, nasycono ekstraktem zbieranej w tajdze borówki brusznicy, naturalnymi olejami z szałwii i liści maliny. 
Lawendowa Szafa, cena: 16zł
Z ekstraktem malinowym. Kwiatowo ziołowy krem głęboko nawilża, ujędrnia i zmiękcza skórę.
Przywraca równowagę przetłuszczającym się i suchym partiom twarzy. 
Matique, cena: 79,90zl
Kolejna nowość. Ta oryginalna formuła łączy w sobie ekstrakty z prawoślazu lekarskiego,który zmiękcza i ekstraktu z malin o działaniu odżywczym i antyoksydacyjnym. Mleczko oczyszcza i jednocześnie przyjemnie nawilża, pozostawiając skórę miękką i aksamitną w dotyku.
Tygiel Natury, cena: 36,80zł

Wish list: Równowaga

Potrzebujemy równowagi. W duszy, w sercu i na skórze! Dzisiaj marzymy o kosmetycznym balansie!

Na zdjęciach:

Krem przeznaczony dla skóry mieszanej, suchej i wrażliwej. Kontroluje wydzielanie sebum oraz skutecznie nawilża skórę. Olej jojoba i masło shea, zawarte w kremie, wygładzają skórę, a aloes nawilża.
Love Me Eco, cena: 51,70zł
Z wyciągiem z malwy i czarnego bzu do cery mieszanej. Skoncentrowane składniki roślinne działają stymulująco na procesy gojenia i regeneracji skóry. Przywraca równowagę wodno-tłuszczową, redukuje wydzielanie sebum.
Skarbiec Natury, cena: 66,50zł
Krem z organicznym olejem z pestek moreli i hibiskusem do pielęgnacji
każdego typu cery. Kompleks składników organicznych: masła shea i olejku
sojowego, skutecznie odżywia i nawilża, przywracając skórze twarzy
odpowiedni poziom hydro-lipidowy.
Organeo, cena: 19,50zł
Z rokitnikiem. Pomaga przywrócić skórze równowagę, perfekcyjnie ją nawilżyć i pozostawić skórę wolną od wyprysków.
Biomania, cena: 147zł
Nawilżający krem-żel o lekkiej, nietłustej konsystencji, przeznaczony do
kompleksowej pielęgnacji skóry tłustej i mieszanej z nasilonymi
niedoskonałościami.
Phenomé, cena: 129zł
Wyrównuje cerę, łagodzi podrażnienia i regeneruje skórę dzięki ekologicznemu wyciągowi z nagietka, a nawilża, pielęgnuje i chroni masło mango.
Lavera, cena: 49,20zł

Facebook