Posts Tagged‘Lavera’

Makijaż Naturalny

Makijaż naturalny czyli to, co chciałabym osobiście wypróbować w tym roku:)

A dokładniej:

  1. MÁDARA Decocare Fluid Tonujący do Twarzy Moon Flower
  2. ZAO Make Up – nowość w Polsce, która bardzo mnie kusi
  3. Lavera Puder Brązujący w Kamieniu Muśnięcie Słońcem
  4. Rhea Mineralne Cienie do powiek
  5. Benecos Naturalny Kremowy Podkład Make-Up – Nude
  6. SO BIO Eyeliner
  7. LIVING NATURE Illuminating Tint Makijaż z Połyskiem Dawn Glow 
  8. Logona Korektor w Kremie 03 Neutralizujący 
  9. AnneMarie Börlind Błyszczyk do ust 10 Blossom 

Czy któraś z Was już próbowała któregoś z tych kosmetyków? Jak wrażenia?

Były sobie pasty dwie czyli Lavera i Coslys

Dzisiaj, przed Wami, dwie pasty, a właściwie żele do zębów! Dla małych i dużych. Dwóch znanych, naturalnych, certyfikowanych marek, czyli Coslys Miętowy Żel do mycia wrażliwych zębów i dziąseł oraz Lavera Basis Sensitiv Żel do zębów dla dzieci truskawkomo-malinowy!

Były sobie pasty dwie i były sobie dwie panny, które ich używają. Jak się zapewne domyślacie, żelu malinowo-truskawkowego używa codziennie Różyczka, a dla mnie przypada ten marki Coslys. Dobrze nam ten duet wychodzi. Każda ma to, czego akurat potrzebuje, w przyjemnej, łagodnej i bezpiecznej formie.
Najbardziej chyba jednak zadowolona jest Różyczka, która uwielbia mycie ząbków i rano, kiedy stoi z mamą lub tatą pod umywalką i wieczorem, podczas kąpieli. To znaczy… uściślijmy… ona w zasadzie głównie lubi dwie rzeczy – smak pasty (bo ją w zasadzie zjada) i naśladowanie rodziców (co czasem przynosi śmieszne efekty). Bardzo ją jednak chwalimy za starania i zauważamy, że coraz ładniej stara się ruszać szczoteczką wzdłuż linii ząbków. Jest nadzieja na to, że kiedyś będzie je normalnie myła:)
I ja się nie martwię. Wiem, ze pasta jest bezpieczna. Że nie grozi jej nic jak ją połknie. A wygląd ma tak czerwono-smakowity, że można by ją z powodzeniem dodawać do deserów i nikt by się nie domyślił, co to właściwie jest. Pastę Lavery polecam więc wszystkim mamom. Bez bicia powiem, że nie wypróbowywaliśmy nigdy innej. Ta się przyjęła i już pozostała.
My z mężem używamy żelu do wrażliwych zębów i dziąseł Coslys też od dłuższego czasu i też z powodzeniem. Smak ma przyjemnie miętowy, dobrze a delikatnie oczyszcza. Producent sam napisał, że nie zawiera fluoru oraz syntetycznych barwników, środków zapachowych i konserwujących. Do tego 99,47% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego, 99% składników roślinnych pochodzi z rolnictwa ekologicznego, a 20% ogółu składników z upraw ekologicznych. 
Pasty nasze dwie pozostaną zatem z nami:)

Przegląd: Cera Młoda

Drogie, młode osóbki, dzisiaj coś dla Was!


Na zdjęciach:

  1. Marilou Bio Peeling oczyszczający do twarzy Werwena, Sezam, Karite – delikatnie złuszcza zanieczyszczoną skórę zapewniając jej głębokie oczyszczenie i odświeżenie;
  2. MÁDARA ecoface Tonik głęboko oczyszczający dla cery tłustej i mieszanej – głęboko tonuje i odświeża tłustą skórę. Minimalizuje świecenie, zwęża pory, zapobiega wypryskom;
  3. COSLYS Balansujący krem dla młodej cery z ekstraktem wrzosowym bio – koi i pomaga zmniejszyć wydzielanie sebum, dzięki wyciągowi z oczaru.
    Nie wysusza, łączy antybakteryjne właściwości wrzosu oraz zmniejsza
    pory za pomocą kompozycji składników bluszczu i dymnicy;
  4. Khadi Maseczka Ziołowa Do Zanieczyszczonej Skóry – dla skóry tłustej, z wypryskami i zaskórnikami. Zawiera
    wszystkie zioła i oleje, które zaleca Ajurweda, by przywrócić równowagę
    pH skóry i zachować ją czystą i wolną od toksyn;
  5. Lavera Kuracja na pryszcze 2w1 z wyciągiem z mięty i cynkiem – innowacyjny kosmetyk typu 2w1 – żel oraz korektor;
  6. Lavera Lekki fluid do cery tłustej i zanieczyszczonej z wyciągiem z bio-mięty i bio-łopianu – przywraca równowagę i dodaje energii skórze;
  7. Logona Pianka do mycia twarzy z bio-miętą i bio-oczarem wirginijskim – głębokoporowo oczyszcza oraz odświeża mieszaną i tłustą skórę przy pomocy łagodnych substancji myjących;
  8. Alva Korektor punktowy RHASSOUL – naturalny, bezalkoholowy, antybakteryjny preparat daje natychmiastową pomoc w zwalczaniu pryszczy, kurzajek i brodawek.

We’re too Young…Forever Young

W roli głównej: Lavera Korektor z Miętą

Jedna z moich pozostałości sklepowych, którą w końcu postanowiłam porządnie wypróbować i… okazała się strzałem w dziesiątkę! Dziś przed Wami Korektą z Miętą od Lavery!

Okazało się jakimś cudem, że korektor ten ma po prostu idealną dla mnie barwę! Niestety dostępny jest tylko w jednym odcieniu, co wydaje mi się być dużym minusem. Ogólnie mam jasną cerę, ale po lecie przybiera ona nieco cieplejszy wygląd i własnie teraz taki korektor był mi potrzebny.
A jak on cudnie pachnie! Zawiera w sobie miętę i to ona nadaje mu delikatny orzeźwiający zapach. Dzięki temu używa się go z czystą przyjemnością. Poza tym schowany jest w bardzo estetycznym i eleganckim opakowaniu. Wygląda doprawdy jak szminka i spokojnie można go nosić na przykład w torebce.
A co najważniejsze – bardzo dobrze kryje niedoskonałości, a przy tym nie zapycha skóry! Dzięki zawartości olejków z mięty właśnie i z drzewa herbacianego, działa dodatkowo antyseptycznie i łagodzi podrażnienia. Pomaga też po prostu je zaleczyć.
Korektor jest częścią wycofywanej już niestety serii Lavery – Young Faces do cery młodzieńczej. Oznacza to, że wkrótce pewnie już nie będzie dostępny. A szkoda. Na pocieszenie tylko powiem, że Lavera ma kilka nowości, które młodej skórze bardzo mogą pomóc, w tym kurację na pryszcze 2w1!
Na koniec, dla zainteresowanych, skład : olej rycynowy, masło shea*, wosk candelila, wosk pszczeli*, olej
rzepakowy, olej jojoba*, wosk jojoba, lecytyna, glicerydy sojowe,
uwodniony olej roślinny, białko roślinne, wit. E, olej kokosowy*, olej
migdałowy*, olej z drzewa herbacianego*, olej z mięty pieprzowej*,
ceramidy (lipidy z powinowactwem do skóry), wit. C, naturalny alkohol
etylowy, trójglicerydy (mieszanka roślinna), (+/- brokat, dwutlenek
tytanu, tlenki żelaza)

Polecam!

Zdjęcie mięty: http://colekcolek.com/2012/09/18/mouthwash-natural-ingredients/

Miejsce: Amalfi & Sorrento Coast

Kochani,

Spędziłam kiedyś trzy miesiące we Włoszech na stażu w pięknym hotelu SPA. Położony był niedaleko Sorrento, na plaży, pośród nieziemskich widoków wybrzeża Morza Śródziemnego. Z tamtych wakacji pozostanie mi w pamięci zapach i smak soczystych cytryn i tamtejszego likieru Limoncello. Aromat świeżej prawdziwej neapolitańskiej pizzy oraz cała rozciągłość odcieni błękitu, azuru i zieleni. A także nagły atak nieziemskiego głodu na widok cukierni pełnych niesamowitych ciasteczek i lodziarni z największym wyborem lodów jaki dotąd widziałam. Ach… zwłaszcza te włoskie migdałowe i czekoladowe ciastka… 

Lato się już kończy, a mnie naszły wspomnienia niegdysiejszych wakacji w okolicach Sorrento i Amalfi…

Na zdjęciach:

Facebook