Olejek czterech złodziei – prościej

Kochani, na początek podrzucam Wam jeden z moich ostatnich kolaży. Na dobre zimowe sny!

Potrzebne nam bowiem takie uskrzydlające senne marzenia!

A po drugie, jako że sama sobie i bliskim naprodukowałam ostatnio olejków 4 złodziei, to postanowiłam i Wam podrzucić moją uproszczoną wersję, które idealnie wchodzi w standardowe buteleczki 10-mililitrowe.

A jeśli jeszcze nie wiecie co to właściwie jest ten złodziejski olejek i do czego służy, jeśli nie słyszeliście jeszcze słynnej legendy, to zachęcam do zajrzenia do TEGO wpisu. Tam już wszystko opisałam i wyjaśniałam w trudny pandemicznym czasie.

Zaznaczam raz jeszcze, że jest to moja autorska wersja. I ta z wpisu z 2020 roku i ta tutaj – nieco inna. Ta dzisiejsza receptura nie tylko ma ułatwić Wam (i mi) domową produkcję – łatwo się bowiem odmierza mililitry do butelki, jest także nieco łagodniejsza w zapachu, bardziej przytulna, cytrusowo-korzenna z lekką nutą ziołową. Dzięki temu jest także chętniej akceptowalna przez dzieci (powyżej 3 roku życia), a na tym mi właśnie zależało.

Olejek czterech złodziei – wersja autorska uproszczona

Składniki / olejek 10 ml

  • 2 ml olejku goździkowego 
  • 2 ml olejku cytrynowego
  • 2 ml olejku pomarańczowego 
  • 1 ml olejku cynamonowego z kory 
  • 1 ml olejku eukaliptusowego
  • 1 ml olejku rozmarynowego
  • 1 ml olejku tymiankowego

Wszystkie olejki przelewamy do buteleczki. Przechowujemy w suchym, chłodnym miejscu.

Jak stosować olejek? Po całość i instrukcje zapraszam raz jeszcze do wpisu z 2020 – TUTAJ.

A tu zacytuję z tamtego wpisu podstawowe sposoby:

  • Nakładam dwie kropelki na ubranie przed wyjściem z domu, tworząc w ten sposób tzw. zapachowy filtr biologiczny (wg Herbiness). Taką ładną nazwę wyczytałam ostatnio, choć olejki stosuję właśnie w ten sposób od wielu lat. Z taką kropelką po domu chodzi także moja córka, wymiennie z czystą lawendą.
  • Dodaję kilka kropelek do środków czyszczących różne powierzchnie w domu – głównie kuchnię i łazienkę (używam Zielko), dzięki czemu nabierają siły dezynfekującej.
  • Dodaję odrobinę do maceratu z nagietka, który wmasowuję w skórę po kąpieli (o tym będzie niedługo osobny post).
  • Olejek można dodać także do preparatów antybakteryjnych do rąk, do mydeł w płynie, do balsamu do ciała, do soli lub olejku do kąpieli, do płynu do prania. Ważne, aby zachować umiar i przestrzegać zasad bezpieczeństwa.
  • Oczywiście możemy także stosować olejek w dyfuzorze lub kominku do aromaterapii.
Facebook