O ulubionych kosmetykach do włosów Sylveco

Poszukujecie idealnego zestawu do codziennej pielęgnacji włosów? Ja go znalazłam! I z przyjemnością i Wam polecam. Dzisiaj przed Wami po raz kolejny marka Sylveco, ale jak tu o niej nie pisać, skoro co jeden kosmetyk to lepszy? Ale zatrzymajmy się na samych włosach i sięgnijmy po Balsam myjący z betuliną, Wygładzającą odżywkę i Lnianą maskę.

 

SONY DSC

 

Poznałam wszystkie trzy szampony marki (w tym jeden z serii Biolaven) i Balsam myjący jest moim faworytem. Najlepiej i najskuteczniej myje i pielęgnuje moje włosy. Najlepiej się pieni i jest najbardziej wydajny. Ma przyjemną konsystencję mleczka i biały kolor, dzięki czemu faktycznie sprawia wrażenie balsamu lub myjącej odżywki. W składzie znajdziemy takie dobra, jak ekstrakt z brzozy, masło shea, olej jojoba, miód, panthenol i olejek rozmarynowy. To przez to ostatnie szampon pachnie rozmarynowo, niezwykle ciekawie. Warto zwrócić uwagę, że to właśnie olejek rozmarynowy stosuje się często w pielęgnacji włosów, więc i tu sprawdza się idealnie. Włosy po jego użyciu stają się miękkie i błyszczące, choć przyznam, może to być zasługa wszystkich trzech produktów naraz.

O ile zapach czystego rozmarynu w szamponie wydał mi się ciekawy, to sosna, która wyłania się z odżywki całkowicie mnie zaskoczyła. Nie jest to jednak nieprzyjemne. Jeśli znacie zapach prawdziwego olejku sosnowego, wiecie jak cudownie pachnie lasem. Zawsze więc, kiedy sięgam po odzywkę Sylveco, przenoszę się właśnie do lasu. I bardzo mi z tym dobrze. A odżywka? To uczucie, kiedy włosy już pod Waszymi rękami, w trakcie masowania, stają tak przyjemne w dotyku… Ach… Tak, to że odżywka je wygładza to szczera prawda. Zawdzięczamy to ekstraktowi z korzenia łopianu, olejowi z pestek winogron, oliwie z oliwek, olejowi arganowemu, a nawet cukrowi. Odżywka sprawdzi się dobrze w przypadku włosów problematycznych, skłonnych do łupieżu, ale polecana jest tak naprawdę do wszystkich rodzajów włosów.

 

SONY DSC

Co jakiś czas zastępuję odżywkę lnianą maską. Maską… w zasadzie jest to rodzaj kojącego okładu na sponiewierane przez wiatr i słońce włosy. W masce połączono najbardziej cenione ludowe metody pielęgnacji włosów z naszego kręgu kulturowego i z Dalekiego Wschodu – mamy tu więc kombinację ekstraktu z nasion lnu z olejem kokosowym. A do tego jeszcze kilka innych składników, jak olej z pestek winogron, cukier czy panthenol. Poleca się ją do włosów suchych i łamliwych, osobiście rozszerzyłabym nieco ten target, na wszystkie osoby, potrzebujące intensywnej regeneracji. Maskę można stosować w dwojaki sposób – albo po umyciu włosów, jak odżywkę, albo jako kompres, wcierając ją na pół godziny we włosy, przed myciem. Przyznaję, ze wybieram tą pierwszą opcję, głównie zapewne z lenistwa. Doskonale jednak wystarcza. Włosy są silniejsze, lśnią, a co ważne, znacznie mniej wypadają, a miałam ostatnio z tym problem.

Na koniec dodam, że wszystkie trzy kosmetyki są zapakowane praktycznie i ładnie, cena nie odstrasza, a jakość jaką za nią dostajemy warta jest nawet więcej.

Polecam! Kosmetyki z Sylveco

SONY DSC
SONY DSC
Facebook