Bergamotka i UFO – duet doskonały

Kojarzycie ten głęboki, zmysłowy, pobudzający aromat herbaty Earl Grey? Tak pachnie bergamota. Bo to właśnie tym niepozornym cytrusem aromatyzuje się liście herbaty. Dzisiaj powiem Wam, dlaczego warto zaprzyjaźnić się z bergamotką i dlaczego ja sama ją lubię. A towarzyszyć nam będzie prawdziwe UFO, czyli przez chwilę zajmiemy się też gadżetami!

Ten szczególny rodzaj pomarańczy zaczęto niegdyś uprawiać wokół miasta Bergamo we Włoszech. Stąd też pochodzi nazwa bergamoty, którą od wieków stosowano w ludowej medycynie Italii. Sam olejek uzyskuje się przez wyciskanie go ze skórki owocu. Ten najlepszy, wytłaczany jest ręcznie, tym samym sposobem znanym od pokoleń. Pachnie cudownie. Nie tak rześko jak inne, znane każdemu cytrusy, jak pomarańcza czy cytryna. Ma w sobie pewien męski pierwiastek. Coś jednocześnie głębokiego i uwodzącego. Stanowi dzięki temu zapach bardzo uniwersalny – podoba się zarówno paniom, jak i panom. Warto wiedzieć, że bergamotka jest składnikiem starej i prawdziwej wody kolońskiej.
W kilku aspektach olejek bergamotowy sprawdza się idealnie:
  • Skutecznie sprawdza się w leczeniu schorzeń układu moczowo-płciowego, obok innego znanego – olejku rumiankowego. Zapobiega rozwojowi chorób w tym rejonie, dezynfekuje. Stosuje się go jako płyn do irygacji lub w kąpielach (rozcieńczony, od 0,5 do1%).
  • Jest jednym z najcenniejszych olejków pomagającym rozwiązać problemy psychoemocjonalne. Znacząco podnosi na duchu. Używa się go podczas napięć, stanów lękowych czy depresji, ale także w łagodnych stanach obniżonego nastroju. Najbardziej poleca się tu masaże aromateraputyczne, w czasie których dodatkowo działa kojąco dotyk. Ponadto warto stosować kominki, dodawać go (rozcieńczonego w oleju, 6-15 kropli) do kąpieli lub używać jako perfum (wprawdzie olejków nie należy stosować bezpośrednio na skórę, ale kilka kropelek na nadgarstku nie zaszkodzi). Jak już wspominałam, ma tak uniwersalny zapach, że mogą się nim perfumować i kobiety i mężczyźni.
  • Dzięki swoim antyseptycznym właściwościom doskonale nadaje się do walki z problematyczną, trądzikową, tłustą cerą. Dodatkową jego wartością jest tutaj powyższe działanie antydepresyjne, które może zbawiennie działać na problemy nastolatków załamanych stanem swojej skóry. Wykorzystuje się go do oleistych masaży twarzy, można dodać kilka kropelek do kremów, toników i maści. Jako gorący kompres sprawdzi się przy czyrakach. Znacząco przyspiesza proces gojenia się i pomaga w odprowadzaniu substancji toksycznych.
  • Znany jest jako idealny dezodorant. Zarówno osobistego użytku, jak i do aromatyzowania pomieszczeń. Świetnie radzi sobie z uciążliwymi, brzydkimi zapachami oraz neutralizuje szkodliwe bakterie.
  • Skutecznie odstrasza owady, zwłaszcza w połączeniu z olejkiem lawendowym.
  • Hamuje rozwój niektórych wirusów, zwłaszcza tego, który powoduje tzw. „zimno” (herpex simplex). Poleca się go tutaj też w połączeniu z olejkiem eukaliptusowym. Olejek, najlepiej rozcieńczony w alkoholu, używa się do smarowania opryszczki przy pierwszych objawach ataku wirusa.
  • Działa przeciwgorączkowo, chłodząco, pomaga w problemach układu oddechowego i trawiennego.
Sami przyznajcie, że po bergamotkę warto sięgnąć. Nawet jeśli nie dla jej powyższych właściwości, to po prostu dlatego, że cudownie pachnie. Musicie jednak pamiętać o podstawowych zasadach stosowania aromaterapii (chociażby opisanych już trochę TUTAJ). Olejku nie stosujcie nierozcieńczonego na skórę, bo może Was po prostu podrażnić. Bergamotka wzmaga wrażliwość skóry na promienie słoneczne, co oznacza, że sprzyja niekorzystnemu działaniu promieni UV. Olejek zastosowany bezpośrednio na skórę, którą następnie wystawimy na słońce, spowoduje powstanie silnych poparzeń. Pomimo tych kilku ograniczeń, jego stosowanie to czysta przyjemność.

A jak sobie już olejki zakupimy, to zazwyczaj sięgamy po kominki aromaterapeutyczne. Takie, do których wkładamy podgrzewacz, a do specjalnego naczynka wlewamy wodę lub olej z dodatkiem wybranych olejków. Stosujecie? Ja dotychczas miałam ulubionego mojego ceramicznego słonia. Lubiłam go bardzo i lubię nadal. Ostatnio jednak przerzuciłam się na pewien bardzo użyteczny gadżet – UFO!
UFO to kamień zapachowy, którym jestem zachwycona. Takie to to małe, proste w użyciu i wygodne. A do tego całkiem ładnie się na półce prezentuje. Kształtem faktycznie UFO przypomina, ale jednocześnie, dzięki zastosowaniu ciemnego drewna i białej ceramiki jest elegancki. Jego cała filozofia polega na tym, że olejki eteryczne rozprowadzane są metodą „na zimno”, czyli bez podgrzewania. Wystarczy kilka kropli nalać na wierzch kamienia. Co ważne – naprawdę działa. 
Dzięki swej prostocie przewyższa pod względem praktyczności wszelkie dotychczasowe moje kominki. Zawsze bowiem najpierw trzeba było szukać świeczki, zawsze wylało mi się trochę wody z naczynka, zawsze za szybko ta woda wyparowywała i trzeba było dolewać, a na końcu zawsze wylewał mi się wosk ze świeczki. Teraz tylko ustawiam sobie moje UFO na stole po środku pokoju i pozwalam mu działać. Mam tylko wrażenie, że kamień obejmuje zapachowo jednak mniejszą przestrzeń niż unosząca się para wysycona olejkami. Cóż, coś za coś. UFO w każdym razie polecam! 

Moje UFO pochodzi ze sklepu Jeras, olejek bergamotkowy Dr Beta także.

Źródło: Aromaterapia od A do Z czyli poradnik leczenia zapachami, Patricia Davis
Zdjęcie: Elixir

Facebook