Ciacha-serducha z konfiturą

Nie jest to mój pomysł. Niestety. Ale natknęłam się niedawno kilka razy w sieci na podobne ciacha-serducha z konfiturkami wszelakimi i po prostu musiałam je zrobić. I Wam przy tej okazji pokazać! Powiem tylko, że wyglądają cudownie i smakują bosko. Bo chyba nie muszę dodawać, że na walentynki to są wręcz stworzone? 

Zaczniemy z poetą… Powiedziało ciacho 🙂

W serduszkach się zakochałam! Z braku męża zostały nimi obdarowane rozliczne bliskie osoby. W pudełeczku, w celofanie – zawsze prezentują się dobrze. I zawsze wywołują taki sam uśmiech na twarzy obdarowanego.
Jak już wspomniałam, natknęłam się na kilka ich wersji. Zawsze podobne. Różniły się niewiele. Można je oczywiście wykonać z najprostszego ciasta kruchego. Ja jednak wolałam wypróbować przepis z bloga Cooking Classy i zaszaleć z migdałami! Poniższy przepis został więc stamtąd zaczerpnięty. Wykorzystałam  moje własne, pierwsze w życiu konfitury wiśniowe i malinkę, którą na jednym zdjęciu też zobaczycie. Ciasteczka powstały bowiem w dwóch wielkościach. Te małe urocze są wiśniowe, a duże – malinowe. Sama nie wiem, które pyszniejsze…

Ciacha-serducha z konfiturką

Składniki

  • 2 i 1/4 szklanki mąki
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 łyżeczka soli
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3/4 szklanki migdałów
  • 1/4 szklanki cukru (w oryginale brązowego, ja użyłam zwykłego)
  • 1 szklanka miękkiego masła
  • 1/2 szklanki cukru pudru i nieco do oprószenia ciastek
  • 1 duże jajko
  • 1 łyżeczka aromatu waniliowego
  • 1/4 łyżeczki aromatu migdałowego
  • słoiczek konfitury wiśniowej, malinowej lub truskawkowej

Migdały zalewamy gorącą wodą, odstawiamy na chwilę, po czym ściągamy z nich skórkę. W blenderze miksujemy je wraz z cukrem (brązowym lub nie) do uzyskania jednolitego proszku. W osobnej misce mieszamy dokładnie mąkę, proszek do pieczenia, sól i cynamon. Masło i cukier puder ucieramy na puszystą masę. Najlepiej w robocie kuchenny, którego niestety nie posiadam. Dodajemy jajko i łączymy je z masą. Tak samo robimy z aromatami i zmielonymi migdałami. Na końcu do naszej mieszaniny wsypujemy suche składniki. Wyrabiamy z nich ciasto, aż uzyskamy zwarta kulę. Przekładamy ją do foliowej siateczki i wkładamy na godzinę-dwie do lodówki.
Po tym czasie wyciągamy ciasto na posypana mąką stolnicę i delikatnie rozwałkowujemy na grubość około 4-5 mm. Ja swoje ciasto podzieliłam na pół, dzięki czemu łatwiej było mi je wałkować. Z ciasta wycinamy serduszka za pomocą foremek. W połowie z nich wycinamy po środku mniejsze serduszka-okienka. Gotowe bardzo uważnie przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Najlepiej wspomóc się nożem, którym podniesiemy serduszko ze stolnicy. Wkładamy je do piekarnika na 180-200 stopni, na 10-12 minut, aż uzyskają lekko brązowy kolor.
Ciacha odstawiamy do wystygnięcia. Na chłodne całe serduszka nakładamy wybraną konfiturę, pozostawiając około pół centymetra miejsca z brzegów. Kiedy bowiem przyłożymy na nie serduszka z okienkami, konfitura rozejdzie się na boki. Jeśli przypadkiem „wydostanie się” poza ciastka, wystarczy zebrać ja palcem. Dzięki konfiturze oba serduszka się połączą, a po środku powstanie piękne konfiturowe okienko. Na końcu oprószamy je cukrem pudrem.
Ciasteczka najlepsze są na następny dzień, kiedy spędzą noc zamknięte w ciasteczkowej puszce. Delikatnie wtedy zmiękną. Bardzo polecam – są pyszne!

Przepis Cooking Classy

 

Facebook