Dopada Was czasem ochota na coś słodkiego, rozpływającego się w ustach i jednocześnie lekkiego? Mnie ostatnio dopadła. Ale zamiast wyskoczyć do pobliskiej cukierni, wykorzystałam ją nieco bardziej kreatywnie. I stanowczo lepiej dla mojej figury!
Zrobimy tym razem bowiem smakowite Wykwintne Serniczki Kąpielowe!
Idealne! O lekkiej miękkiej konsystencji sernika. Wypełnione po brzegi odżywczym kozim mlekiem, pielęgnacyjnym masełkiem shea i wygładzającym olejem babassu. Pachnące słodkim i kuszącym serniczkiem truskawkowym. A do tego elegancko przyozdobione uroczymi mydełkami – kameami o takim samym zapachu. Dzięki temu, kiedy nasze babeczki rozpuszczą się już w wannie z ciepłą wodą, uwalniając swe dobroczynne składniki, mamy od razu czym się umyć! No i oczywiście nadają one serniczkom delikatności galaretkowej polewy.
Oj, to chyba jeden z najlepszych moich przepisów! I uwaga – zapach naprawdę sprawia, że chciałoby się je zjeść!
Do wykonania Wykwintnych Serniczków Kąpielowych przygotujcie:
Na kamee:
- bazę mydlaną białą (moja z EcoFlores)
- bazę mydlaną glicerynową (jak wyżej)
- barwnik czerwony (z ZielonyKlub)
- olejek zapachowy kosmetyczny serniczek truskawkowy (ZielonyKlub)
- foremki silikonowe (Beads)
Na 4 serniczki
- 1 łyżkę masła shea rafinowanego (BliskoNatury)
- 1 łyżkę oleju babassu (BliskoNatury)
- 1/2 łyżki oleju ze słodkich migdałów (BliskoNatury)
- 1/3 łyżki bielonego wosku pszczelego (BliskoNatury)
- 5 łyżek koziego mleka w proszku (ZielonyKlub)
- 20 kropelek olejku zapachowego serniczek truskawkowy (ZielonyKlub)
- papilotki na pralinki czekoladowe (w hipermarketach)
Zaczynamy od przygotowania mydełek. W miseczce rozpuszczamy odrobinkę bazy mydlanej białej – w mikrofali lub w kąpieli wodnej, nie dopuszczając do wrzenia. Potrwa to dosłownie chwileczkę. Do powstałego płynu wlewamy 1-2 kropelki barwniku czerwonego i całość szybko mieszamy. Bazę wylewamy sprawnymi ruchami na dno foremek w kształcie kamei. Ma pokryć jedynie twarze, co pozwoli uzyskać nam ciekawy efekt. Jeśli mydełko w miseczce za szybko zastygnie, podgrzewamy je chwileczkę.
W osobnej miseczce roztapiamy nieco więcej bazy glicerynowej. Tak samo jak powyżej. Do płynnej dodajemy kilka kropelek olejku zapachowego, całość mieszamy i ponownie sprawnym ruchem zalewamy nasze kamee. Ważne, aby postarać się zalać je dokładnie do linii foremki. Jeśli jednak się nieco przeleje, z łatwością możemy je wyrównać nożykiem, jak już mydełka stwardnieją. A twardnieją doprawdy w 5 minut. Gotowe wyciągamy z foremek i odkładamy na chwilę na bok.
Aby przygotować serniczki, roztapiamy w miseczce w kąpieli wodnej lub mikrofali wosk pszczeli, masło shea i olej babassu (który ma stałą formę masła). Co chwile mieszamy. Kiedy staną się płynne, ściągamy je z ognia, dolewamy do nich olej i olejek zapachowy, a następnie wsypujemy kozie mleko, cały czas mieszając. Staramy się to robić na tyle intensywnie, aby nie pozostały nam żadne grudki. Gotową masę przelewamy do podwójnych papilotek. Na wierzch każdej babeczki kładziemy kameę. Serniczki odkładamy w spokojne miejsce na godzinę. W temperaturze pokojowej powinny mieć stałą formę, ale pod naciskiem będziemy wyczuwać, że są delikatnie miękkie. Jak sernik!
Serniczki, jeden lub dwa, wrzucamy do wanny z ciepłą wodą. Po chwili masełka zaczną się topić, a kozie mleko rozpuszczać. W łazience uniesie się słodki serniczkowy zapach. Mydełko wystarczy w sam raz na umycie całego ciała. Po takiej kąpieli nie będziecie już musieli nawilżać skóry balsamem. Będzie cudownie odżywiona i wypoczęta! Mmmm….