Kochani,
Od dawna marzymy z mężem o własnym domu. Gdzieś za miastem. Dom musi mieć koniecznie duży ogród, w którym dzieci mogłyby się bawić, a pies wariować. W ogrodzie tym chciałabym też jadać podwieczorki w letnie popołudnia. Byłyby to angielskie podwieczorki. Z herbatą lub kawą i koniecznie czymś słodkim. Na przykład takimi bułeczkami scones z masełkiem miodowym! Są to po prostu idealne maślane bułeczki! Lekkie, przepyszne, nie za słodkie. Musicie uwierzyć mi na słowo… lub wypróbować.
Do bułeczek chciałabym Wam zaproponować masełko miodowe, podane w ciekawy sposób, bo w papilotkach na pralinki czekoladowe. Są kolorowe, pastelowe, idealnie się wpisują w trendy. Jeśli macie gości, takie masełka możecie położyć każdemu na spodeczek wraz z przeciętą na pół bułeczką. Wyglądają obłędnie, więc na pewno zadziwicie przyjaciół. A wykonanie – banalne. Czyli to, co w Lili lubimy – niedużym nakładem pracy osiągać wspaniałe efekty!
Do wykonania masełka miodowego przygotujcie:
- 2 łyżki dobrej jakości masła
- łyżkę twardego miodu
- szczyptę soli
Wszystkie składniki dokładnie ucieracie. Gdy się dobrze połączą, przekładacie je do papilotek na pralinki i odstawiacie do lodówki. I gotowe!
To teraz przepis na bułeczki scones według Ady (mnie). Wielokrotnie modyfikowany:) Przygotujcie:
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4-5 łyżek cukru
- 2 jajka
- 3 łyżki zimnego masła
- 5 łyżek śmietany
- szczyptę soli
Wymieszajcie mąkę z cukrem, solą, proszkiem do pieczenia. Do tego dodajcie pozostałe składniki i całość wyrabiajcie rękami. Powinno wyjść dosyć mokre ciasto, które będzie się przylepiać do wszystkiego. Ciasto przekładajcie do foremek na mufinki i włóżcie do piekarnika nagrzanego na 200 stopni na około 20 minut. Bułeczki powinny się ładnie przyrumienić. Podawajcie je przekrojone na pół i posmarowane masełkiem miodowym lub konfiturą np. malinową.
I idealny podwieczorek gotowy!