Kochani,
Tym razem przygotowałam Wam cytrusową rozkosz! Czyli to, co w taką aurę jak teraz jest nam najpotrzebniejsze. Są to cytrusowe świece do masażu! W trzech odsłonach – mandarynkowej, cytrynowej i limonkowej. Dzięki temu tworzą cudną kolorystyczną całość. A każda pachnie pomarańczowym olejkiem, który znany jest jako silny antydepresant. Od razu dodaje wigoru i chęci do życia. Gdy dodamy jeszcze do tego pielęgnacyjne właściwości oleju kokosowego oraz parę chętnych do masażu rąk, to doprawdy znajdziemy się w niebie!
Do wykonania świec potrzebujecie:
- cytrusy (mandarynki, limonki, cytryny, ale także pomarańcze czy grejpfruty)
- olej kokosowy – ilość dostosowana do ilości cytrusów
- olejek pomarańczowy – 5-15 kropelek na świece
- świece zwykłe do odzyskania knotów
- patyczki do uszu
Cytrusy przekrawacie na pół i dokładnie wydrążacie. Tak, żeby pozostała sama sucha biała warstwa. W kąpieli wodnej stopcie świece (takie zwyczajne, długie, stołowe, najtańsze). Musimy się dostać do knota. Jak tylko świeca się roztopi to wyciągnijcie z niej knot, a wosk wylejcie, żeby wam nie pozostał na naczyniu. Knoty tniemy na pół. Dół, około centymetra długości, zakręcamy i wkładamy do owocu. Ten centymetrowy dół ma być ułożony poziomo. Dzięki temu knot będzie się lepiej trzymał. Górę knota zawijamy na patyczek do uszu. Całość ustawiamy możliwie najbliżej środka owocu. Patyczek powinien opierać się o krańce cytrusa i podtrzymywać knot (jak na zdjęciu).
Teraz w tej samej kąpieli wodnej roztapiamy olej kokosowy. Olej ten, który ma konsystencję twardego masła, czasem dostępny jest w hipermarketach, więc warto się rozejrzeć! Jak już będzie płynny wlewamy go do owoców, uważając aby knot pozostał po środku. Teraz dolewamy olejek pomarańczowy, w takiej ilości, żeby zapach nam odpowiadał. Całość odkładamy na 2-3 godzinki do stwardnienia.
Olej kokosowy ma dosyć niską temperaturę topnienia. Oznacza to, że wkrótce po tym jak rozpalicie świece on znowuż przybierze swe płynne oblicze. W ten sposób uzyskacie cudowny olejek do relaksującego egzotycznego masażu całego ciała!
UWAGA Ze względów bezpieczeństwa, zgaście płomień zanim zaczniecie wykonywać masaż!
A teraz niespodzianka – te trzy świece ze zdjęć chętnie oddam w dobre ręce! Chciałby ktoś je przyjąć do siebie i wykorzystać do celów wszelakich? Jeśli nie macie komu zrobić masażu, polecam po prostu je zapalić, porozkoszować się aromatem i atmosferą, a olejek wykorzystać do ciała swojego:) Świece długo niestety nie mogą postać, ponieważ obsychają, a zapach ucieka…
W każdym razie, jeśli ktoś chciałby przyjąć świece, proszę o komentarz pod tym postem. Mamy czwartek, więc… w niedzielę o 12.00 wylosuję osobę, do której świeczuszki powędrują! Mam nadzieję, że sprawią dużo radości i będą pretekstem do bliskości:)