Kremowe ciasteczka kąpielowe

Co powiecie na pachnącą kąpiel, która zadziała jak łagodzący plaster na naszą zimową,wymagającą, szorstką i poszarzałą skórę? Jednocześnie ukoi zmysły i ciało. Bajka? Nie! Zrobimy dzisiaj bowiem świąteczne kremowe ciasteczka do kąpieli!

Przyznajcie, że wyglądają apetycznie! Bo nie tylko pierniczki można teraz tworzyć i dekorować! Takie kąpielowe ciasteczka tym bardziej!



Co to jest dokładnie? Po angielsku nazywają to bath melts czyli dodatki kąpielowe składające się z odżywczych masełek, które roztapiają się pod wpływem ciepła wody zamieniając kąpiel w prawdziwie odżywczy i aromaterapeutyczny zabieg! Są nośnikami olejków eterycznych oraz prawdziwą bombą nawilżająco-pielęgnacyjną.

Warto tylko uważać, aby nie dodawać do kąpieli za dużo takich dodatków, bo woda stanie się po prostu zbyt tłusta. Masełka w dużej ilości będą się osadzać na skórze i wannie, co nie jest przyjemne i ciężko potem siebie i tęże wannę domyć. Dodajemy więc naszych ciasteczek naprawdę nie dużo – na jedną kąpiel 1/4-1/3 takich krążków i cieszymy się kąpielą!



Ciasteczka są dwukolorowe, dzięki naturalnym składnikom, które same w sobie mają silne właściwości pielęgnacyjne. I tak – odżywczą kąpiel morską zapewni nam dodatek zielonej spiruliny! Tutaj wykorzystałam spirulinę Rosa. Panna Poranna, o której pisze twórczyni markie: Spirulina Platensis to szmaragdowozielona mikroalga, posiadająca wspaniałe właściwości. Jest najbardziej niezwykłą rośliną odżywczą, jaka została odkryta przez człowieka. Bogata w wiele cennych składników była ceniona już przez Rzymian. Obecnie nazywana jest „mlekiem Matki Ziemi” ze względu na bardzo duże stężenie kwasu  gamma-linolenowego (GLA). Jest także bogatym źródłem witamin z grupy B oraz witamin, A, E i minerałów potas, wapń, magnez, cynk, selen, fosfor.



Natomiast do tych pierniczkowo-ciemniejszych ciasteczek wykorzystałam czerwoną glinkę z Ecoflores, o której tak wyczytamy na stronie: swój kolor zawdzięcza dużej zawartości tlenku żelaza. Jest doskonałą propozycją dla osób borykających się  z pękającymi naczynkami krwionośnymi, trądzikiem różowatym czy wrażliwością skóry objawiającą się zaczerwieniem i rozszerzeniem naczynek.  Glinka czerwona ma właściwości oczyszczające, łagodzące i pielęgnacyjne. Doskonale usuwa ze skóry zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Jest polecana osobom o cerze wrażliwej ale również skłonnej do zanieczyszczeń. Sprawia, że skóra staje się gładka, oczyszczona i odświeżona.

Oczywiście w kąpieli nie będą to znaczące ilości pielęgnacyjne, ale zawsze warto o ten dodatkowy aspekt zadbać!

Dodam jeszcze, że moje ciasteczka mają relaksująco-energetyczny zapach, co oznacza, że po kąpieli z nimi wyjdziecie cudownie odświeżeni z przepełnionym radością umysłem! Znajduje się w nich bowiem olejek lawendowy i pomarańczowy! Pachną cudownie!



Kremowe ciasteczka kąpielowe


Składniki / na 12 sztuk (6 zielonych, 6 brązowych):

Warstwa brązowa z glinką

  • 50 g masła shea rafinowanego
  • 15 g wosku pszczelego bielonego
  • 1 łyżeczka czerwonej glinki / ok. 4 g (Ecoflores)
  • 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej / ok. 5 g
  • 30 kropelek olejku pomarańczowego

Warstwa zielona ze spiruliną

  • 50 g masła shea rafinowanego
  • 15 g wosku pszczelego bielonego
  • 1 łyżeczka spiruliny/ ok. 2 g (Rosa. Panna Poranna)
  • 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej / ok. 5 g
  • 30 kropelek olejku pomarańczowego

Warstwa biała

  • 150 g masła shea rafinowanego
  • 45 g wosku pszczelego bielonego
  • 2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej / ok. 10 g
  • 30 kropelek olejku pomarańczowego
  • 60 kropelek olejku lawendowego

Opcjonalnie – cukrowe posypki do dekoracji. Moje Sprinkles Holly Mix i Gingerbread Boy marki Wilton.

Foremki silikonowe na muffinki.



Rozkładamy 12 foremek silikonowych. W zlewce lub ceramicznym kubeczku roztapiamy masło shea i wosk na warstwę brązową (w kąpieli wodnej lub mikrofali). Kiedy będą płynne, dosypujemy skrobię i glinkę, dolewamy olejek eteryczny i dokładnie mieszamy tak, aby nie było grudek. Przelewamy po równo do 6 foremek.

Tak samo robimy z warstwą zieloną – tylko zamiast glinki dodajemy spirulinę i rozlewamy do pozostałych foremek. Odkładamy je na 20 minut, aż lekko zastygną.

W między czasie roztapiamy masło shea i wosk na warstwę białą, dodajemy olejki eteryczne i skrobię, mieszamy i odkładamy do lodówki – musi lekko ostygnąć, aby nie rozpuścić kolorowych warstw. Będzie gotowe, kiedy od spodu zacznie lekko mętnieć, czyli zastygać. Można też leciutko je dotknąć – powinno mieć temperaturę pokojową.

Kiedy warstwy kolorowe lekko stwardnieją, nożykiem lub patyczkiem drewnianym rysujemy delikatnie na ich powierzchni kilka poziomych i pionowych linii. Dzięki temu dobrze połączą nam się z warstwą białą. Tę ostatnią wylewamy po równo do foremek i odstawiamy na godzinę do stwardnienia. Przed wyciągnięciem z foremek warto włożyć je na chwilę do lodówki.

Gotowe ciasteczka możemy ozdobić posypkami cukrowymi. Aby to zrobić podgrzewamy leciutko zapalniczką miejsce, które chcemy udekorować, aż masełka się roztopią, tworząc swoisty klej. Przykładamy w to miejsce posypkę i dociskamy. Po chwili będzie się dobrze trzymać.

Ciasteczka najlepiej podarować i przechowywać w szczelnym słoiku – dbamy o to, aby nie dostała się do nich w łazience wilgoć.

Do wanny z ciepłą wodą wrzucamy 1/3-1/4 takiego ciasteczka.



Na koniec same nasze tegoroczne pierniczki!


Facebook