Świąteczne musujące figurki do kąpieli

Usiadłyśmy sobie niedawno z moją Różą wieczorem przy stole zapełnionym cukrowymi posypkami. Roztopiłam białą i mleczną czekoladę i zabrałyśmy się do dekorowania… nie, nie pierniczków… Świątecznych musujących figurek do kąpieli!

Zrobiłam je dzień wcześniej. Lepiłam, niczym śnieżki. Małe urocze bałwanki, choineczki i dzwonki. Najpierw wyrobiłam standardowe musujące ciasto i po kolei formowałam z niego te maleństwa. Potem odstawiałam je do wyschnięcia, na noc całą.

Rano przywitały Różę, a ona już nie mogła się doczekać, kiedy będziemy je ozdabiać.



I ozdobiłyśmy. Po naszemu. Nie są to idealnie piękne figurki. Cóż, no… nie umiemy. Radzimy sobie jak możemy. Ale i tak jesteśmy z nich szalenie dumne!

Zwłaszcza Róża ze swojego bałwanka z jakże wyłupiastymi oczami, z którego nie mogę przestać się śmiać. W tym jego spojrzeniu jest tyle poczciwości!

Figurki oczywiście są po prostu świąteczną wersją musujących kul do kąpieli. Wrzucamy je do wanny, a one pielęgnują nam skórę i pięknie pachną!



Świąteczne musujące figurki do kąpieli


Składniki / na 16 figurek:

  • 10 dużych, czubatych wręcz łyżek sody oczyszczonej
  • 5 dużych łyżek kwasku cytrynowego
  • 5 dużych łyżek skrobi ziemniaczanej
  • ok. pół szklanki oleju (użyłam z pestek winogron)
  • łyżeczka olejku eterycznego lub zapachowego (użyłam różanego z ZielonyKlub.pl)
  • odrobina wody w spryskiwaczu
  • do dekoracji – czekolada biała, mleczna, posypki cukrowe

Do wykonania moich figurek wykorzystałam foremki na ciastka marki Tescoma – znajdziecie je TUTAJ lub TUTAJ.

Te najładniejsze posypki – ostrokrzew i pierniczki marki Wilton znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.

W dużej misce mieszamy sodę, kwasek i skrobię. Dolewamy olej i olejek zapachowy i wyrabiamy nasze „ciasto” aż będzie na tyle zwarte i wilgotne, że po ściśnięciu go w dłoni pozostanie nam zbity kształt. Ewentualnie można dolać oleju. Na koniec spryskujemy jeszcze całość lekko wodą, dzięki czemu wszystko się dobrze zwiąże i ponownie wyrabiamy.

Do zamkniętych foremek przekładamy po kolei nasze musujące ciasto. Bardzo mocno je dociskamy, ubijamy i wypełniamy aż po sam koniec. Po kilku chwilach delikatnie otwieramy foremki i lekko wyciągamy gotowe figurki. Odstawiamy je na noc do stwardnienia. Foremki ponownie wypełniamy masą i ponownie wyciągamy figurki. Jeżeli za którymś razem nam nie wyjdzie i figurka się rozpadnie, wyciągamy całe ciasto z powrotem do miski, mieszamy je i wypełniamy foremkę od początku.

Nazajutrz dekorujemy figurki. Za „klej” może nam posłużyć lukier. My użyłyśmy roztopionej białej i mlecznej czekolady. Dowolność i kreatywność są tu wskazane! Aby przykleić posypkę do figurki, nabieramy odrobinę roztopionej czekolady na patyczek lub wykałaczkę, nakładamy ją na figurkę i umieszczamy na niej posypkę. Jeżeli się nie przyklei, bo jest za duża, trzeba po prostu dać odrobinę więcej czekolady.

Do wanny z wodą wrzucamy 1-2 figurki i cieszymy się relaksująca kąpielą.


Facebook