Jak dzień miłości to dzień miłości!
I dzień małych miłostek-znalezisk też! W złoto-czerwonej odsłonie!
Znajdziecie coś dla siebie?
- Kolczyki Fucus III, Klara Kostrzewska / Pakamera
- Kartka „Terazzo” czerwona Suska & Kabsch / Rzeczownik
- Kartka „Terazzo” biała Suska & Kabsch / Rzeczownik
- Drewniany pojemnik / H&M Home
- Ceramiczna dłoń Krówka, Maison Fragile / Pakamera
- Zebra Mała, z serii Safari, Jakub Niewdana / PRAGALERIA
- Kolczyki Golden Basis / Parfois
- Broszka z kolekcji Nefro – NEB28 / Orska
- Talerz Muchomor 01 JAD / Cloudmine
- Urocza latająca świnka z różowej porcelany – ENDE ceramics / RZECZY SAME
- Tacka w kształcie paproci / H&M Home
No… to teraz pora na coś dobrego, prawda?
Walentynki spędzam w tym roku sama. Mąż daleko, jak to często z nim bywa. A jak się nie ma co się lubi, to się robi dużo szybkiego walentynkowego deserku i zaprasza na niego przyjaciół, prawda?
Podsyłam więc i Wam przepis na ekspresowy, przepyszny deser w klimacie walentynkowym!
Mamy tu sporo gorącej czerwieni, mamy truskawki, maliny, bezy i śmietanę! Czyli wszystko to, co w zasadzie lubi każdy! Szczypta lata w środku zimy!
Szybki walentynkowy deser
Składniki:
- mrożone truskawki + cukier
- śmietana 36% lub ubita 30% + nieco cukru pudru
- maliny
- bezy z dobrej piekarni (w Krakowie polecam bezy z Buszka!)
Nic więcej – bo po co! Proporcje dopasujcie po prostu do własnych potrzeb.
Truskawki wrzucamy na patelnię i smażymy na konfiturę przez około 15-20 minut, dodając cukru do smaku (mają pozostać lekko kwaskowe) i mieszając co chwilę. Odkładamy do ostudzenia.
Śmietanę ucieramy lub ubijamy z niewielkim dodatkiem cukru pudru (do smaku).
Do pucharków lub szklanek przekładamy świeżą konfiturę z truskawek, polewamy ją śmietaną, dekorujemy bezami i malinami.
Pycha!