W roli głównej: Mgiełka Intensywnie Rozświetlająca La Fare 1789

To taki typ marki, która od razu przykuwa uwagę. Którą można zauroczyć się od pierwszego spojrzenia. Która jest tak bardzo francuska, że bardziej chyba być nie może. Tak bardzo prowansalska, że uruchamia najtkliwsze marzenia o własnej, położonej wśród rozległych pól lawendy, ukrytej w kamiennym budynku manufakturze kosmetycznej. A przynajmniej o podróży w te romantyczne zakątki Francji.

Dzisiaj w roli głównej zaprezentuje Wam się marka La Fare 1789 , a dokładniej jej Mgiełka Intensywnie Rozjaśniająca!

 

 

Piękna, prawda… Nie mogę od tego nie zacząć! Taki kosmetyk, a i nie tylko on, bo wszystkie produkty La Fare 1789, to doprawdy ozdobą łazienki! To marka totalna, wyróżniająca się, przemyślana. Nie postawiła na tak popularne opakowania z brązowego szkła, które powiela spora część manufaktur kosmetycznych, ale ściśle do nich nawiązuje. Buteleczki są duże i praktyczne z wyraźnie wytłoczonym logo, a słoiczki kremów ewidentnie stwarzają wrażenie długich kosmetycznych tradycji.

Bo tradycje kosmetyczne są tutaj bardzo istotne. Marka została stworzona przez Laurenta Baussan, syna założyciela tak popularnej i w naszym kraju i jakże podobnej wizerunkowo – L’OCCITANE en Provence. „Nazwa kosmetyków La Fare 1789 pochodzi od niewielkiego wzniesienia położonego w górzystej części Prowansji, gdzie znajduje się rodzinna posesja założycieli firmy. Jego usytuowanie między dwoma skrajnymi klimatami: gorącym śródziemnomorskim i ostrym górskim sprawia, że miejsce to obfituje w bujną, różnorodną i nieskażoną roślinność, której niespotykane właściwości wykorzystywane są w naszych produktach.

Z ważnych informacji dodam jeszcze, że kosmetyki marki posiadają certyfikat ECOCERT i COSMEBIO, a opakowania podlegają recyklingowi.

 

 

Zaprosiłam więc słoneczny powiew Prowansji, w postaci tej uroczej mgiełki, do swojej łazienki. I dobrze mi z nim! I nie tylko dlatego, że wygląda w niej tak pięknie. Choć estetyczna część mojej duszy raduje się bardzo i wiem już na pewno, że buteleczki (tej i kolejnych!) to ja nigdy nie wyrzucę. Jednak sama mgiełka, którą otrzymałam do przetestowania, jest doprawdy warta polecenia.

Co my tu mamy… Masę dobra! Flagowymi składnikami produktu są aloes, liść oliwny, ogórek, zielona herbata, szarotka alpejska i olejek palmarosa. Część niestety w bardzo małych stężeniach. Wspomniałabym tu jeszcze o olejku cedrowym i cytrynowym, bo warte są tego. Najwięcej, poza wodą mamy soku aloesowego, co osobiście bardzo mnie cieszy. Aloes uwielbiam, moja skóra go lubi. Jego kojące i regenerujące działanie znane jest dobrze zapewne wszystkim. Odrobinę bałam się dużej ilości alkoholu, choć wspomniano, że stworzony został na bazie składników organicznych. Obawy moje rozwiały się już po pierwszym użyciu – skóra przyjęła mgiełkę bardzo dobrze, a co ważne  – po jej użyciu miałam wrażenie, że jest już od razu dobrze nawilżona!

Mgiełkę uważam za świetny produkt oczyszczający o niezwykle przyjemnym, subtelnym zapachu. Mamy w niej łagodne składniki myjące, które tworzą leciutką pianę – i w buteleczce i po spryskaniu, na twarzy. One też pozwalają dokładnie, choć wciąż delikatnie oczyścić cerę. Spryskuję więc nią twarz rano i wieczorem. Czasami od razu na wacik, czasami, jak sugeruje producent, bezpośrednio na cerę. Po chwili nadmiar ściągam wacikiem i nakładam krem.

Na opakowaniu napisano, że mgiełka wydobywa ze skóry jej naturalny blask i energię. No coś w tym jest. Bo chociaż spektakularnych właściwości rozświetlających nie stwierdziłam, skóra po prostu czuje się przy niej dobrze i co najważniejsze – świeżo! Lekko i promiennie. Chętnie przyjmuje krem, a ja chętnie się uśmiecham. I chyba o to chodzi!

Przyjrzyjcie się więc dokładniej marce La Fare 1789. Polecam śledzenie nowinek o marce na Facebooku! 

Wybierzcie się też do aptek Ziko, bo od niedawna w wybranych aptekach sieci znajdziecie asortyment La Fare 1789. Kosmetyki marki dostępne są również w coraz większej ilości sklepów z kosmetykami naturalnymi, a także na coraz częstszych targach kosmetycznych.

Polecam!

 

Facebook