Posts Tagged‘YOPE’

W roli głównej: Balsamy Figa i Wanilia YOPE

Że lubię, bardzo lubię słodycze kosmetyczne, to już wiecie. Było więc prawie pewnym, że zakocham się w słodkich zapachach balsamów do ciała i rąk YOPE! No i się zakochałam. Nie tylko ja, bo co ktoś przychodzi do mnie i sobie trochę na dłonie weźmie, też przepada. A jak Róża je lubi! Dzisiaj zatem w roi głównej słodkie balsamy dwa czyli Naturalny balsam do rąk i ciała Figa oraz Wanilia z cynamonem.

YOPE jest jedną z naszych polskich marek, za którą trzymam najmocniej kciuki. Czemu? Ogromnie mi z nią dobrze, gra mi w duszy! Uwielbiam ją za te jej magiczne zwierzątka, za prostotę, jasny, przejrzysty przekaz, za kolory i szaleństwo wzorów i barw w identyfikacji. Za ciągłe i częste premiery. A przede wszystkim za jakość produktów. Lubię ją po prostu!

I wiecie za co jeszcze? No bo wytłumaczcie mi, czemu większość dostępnych na rynku balsamów, tudzież innych produktów,  jest w tak małych opakowaniach? Owszem do kosmetyczki to to spakujesz, ale za chwilę znowu trzeba zamawiać i kolejne opakowanie marnować… A tutaj trzymasz sobie w łazience dwa takie wielgachne balsamy po 500 ml, z szalenie praktyczną pompką, która rozwiązuje wiele problemów w trakcie użytkowania i starcza ci to to na dłuuuuuugo! Nawet jeśli wszyscy w koło trochę podbierają.

Można więc długo i całościowo pachnieć! Moim zdecydowanym faworytem jest figa. Zapach doprawdy boski! Przyzywający, sprawiający, ze chce się trzymać dłonie cały czas w pobliżu nosa… Ale wanilia z cynamonem także wspaniale przyciągają, otulają takim słodkim, przytulnym aromatem. Takim wiecie – do schrupania! Doprawdy – genialne!

 

 

Oba balsamy są bardzo lekkie, dobrze i szybko się wchłaniają. Oba też mają naprawdę dobre składy, pełne naturalnych maseł, jak shea czy murumuru i olejów – takich jak arganowy, ze słodkich migdałów, kokosowy, makadamia czyli oliwa z oliwek. Co ważne – w balsamie figowym znajdziemy ekstrakt z fig, a w waniliowym – ekstrakty z wanilii, kory cynamonu i jeszcze na dodatek – aloesu.

Uwielbiam je oba. Najlepiej zaraz po kąpieli, kiedy skóra jest jeszcze wilgotna i chętnie chłonie. Albo w każdym momencie, kiedy czuję suchość dłoni. Śmigam wtedy do łazienki, podkładam ręce pod jedną z pompek i po problemie.

No i ten zapach…

Co tu dużo pisać…

Ale, ale! Muszę, no wprost zwyczajnie muszę, pokazać Wam ostatnie nowości YOPE! Są to płyny do mycia naczyń, które przyozdobią każda kuchnię oraz coś, co szczególnie skradło moje serce – świece! Naturalne, ekologiczne, pachnące. No i te opakowania! Całkowicie piękne, prawda?

/ Produkty YOPE znajdziecie w BliskoNatury.pl

Zapisz

Sprzątać z klasą – płyny YOPE i chusteczki ZERO

Bardzo lubię mieć czysty, pachnący, wysprzątany dom. Niestety równie bardzo nie lubię sprzątać. Cieszę się więc, że odkryłam moich małych sprzątających przyjaciół. Bo, wierzcie mi lub nie, ale znacznie przyjemniej odbębnia się te wszystkie domowe obowiązki z taką oto uroczą sówką, koalą czy wiewiórą. Można do nich mówić, żalić się im, ponarzekać na wszechobecny brud, a one nie tylko wysłuchają, a i jeszcze całość ładnie i sprawnie ogarną.

Takie są właśnie, drodzy moi, nowe płyny do sprzątania jednej z najciekawszych ostatnimi czasy polskich marek – YOPE. A żeby tego jeszcze nie było mało, to ogromne pochwały składam też chusteczkom czyszczącym ZERO.

sprzatanie-1

Jestem albowiem chusteczko-wyznawcą – nie wyobrażam sobie sprzątania bez nich. Może to z lenistwa, a może po prostu są tak praktyczne, że zdominowały wiele z moich porządkowych czynności. A jako, że używam ich dosyć sporo, dobrze, aby były możliwie naturalne i bezpieczne. Rosyjska marka Zero zaznacza, że są to produkty nie zawierające parabenów, fosforanów, chloru,  formaldehydu, produktów ropopochodnych, barwników syntetycznych, że są w 100% ekologicznie i ekonomicznie.

Producent stworzył wiele rodzajów chusteczek, przeznaczonych do różnych celów i zawierających różne dodatki. Obecnie używam chusteczek:

  • do czyszczenia powierzchni drewnianych, które zawierają:
    • Olej z orzechów włoskich – czyści i poleruje powierzchnie drewniane, nie pozostawia rozwodów, odświeża i przywraca połysk drewna, pozostawia przyjemny zapach.
    • Wosk pszczeli – usuwa uciążliwy brud i plamy zakorzenione, ma właściwości antybakteryjne i antystatyczne. Zapobiega powierzchni drewna przed przedwczesnym zużyciem i zwiększa stabilność drzewa przed niewielkimi uszkodzeniami mechanicznymi.
  • do czyszczenia lodówki i mikrofali, które zawierają:
    • Kukurydzianą skrobię – pozbywa powierzchnie lodówek i mikrofal uporczywych zabrudzeń i tłuszczu, przywraca utracony połysk.
    • Sól morską – radzi sobie ze starymi plamy tłuszczu i resztek pożywienia.
  • do czyszczenia ekranów i monitorów, zawierają:
    • Bio ekstrakt grejpfrutowy – odtłuszcza powierzchni, usuwa różne rodzaje plam. Pozostawia powierzchnie czyste i lśniące, pozostawia przyjemny zapach.
    • Spirytus brzozowy- skutecznie eliminuje wiele zanieczyszczeń, zmniejsza efekt elektrostatyczny. Przez długi czas utrzymuje powierzchnie czystą i błyszczącą.
  • do czyszczenia łazienki i toalety, zawierających:
    • Ocet winny- jest to doskonały środek wybielający, zabija bakterie i łatwo rozpuszcza tłuszcze. Posiada unikalną funkcję usuwania zapachów.
    • Sól morską – doskonale usuwa rdzę, mydlany i kamienny nalot, pleśń. Daje połysk i dezynfekuje powierzchnię.
  • do czyszczenia zabrudzeń zwierzęcych, które zawierają:
    • BIO olejek sosnowy- doskonale usuwa zapachy i śladów życia zwierząt, ma działanie antybakteryjne.
    • Sok z cytryny- usuwa zapachy i dobrze zakorzenione plamy, nadaje się do wszystkich powierzchni. Pozostawia przyjemny zapach na powierzchniach.

sprzatanie-5

Brzmi dobrze, prawda? Chusteczki całkowicie mnie kupiły – w pełni spełniają swoje zadanie, bardzo upraszczają i przyspieszają sprzątanie, są skuteczne i, co równie ważne, ładnie pachną. Mogę je mieć rozmieszczone w różnych częściach mieszkania i sięgać po nie w razie potrzeby. Raz, dwa i brudu nie ma. Jedyne zastrzeżenie dotyczy opakowań – 40 sztuk to doprawdy bardzo mało. Za szybko się kończą. Na szczęście jednak mają całkiem rozsądną cenę. Bardzo polecam – must have w każdym domu.

sprzatanie-6

Wróćmy teraz do naszych uroczych zwierzątek YOPE. Znacie już mydła marki, prawda? Pisałam Wam już o nich niegdyś w samych superlatywach. Całkiem niedawno dołączyły do nich środki czystości i także skradły mi serce. Opakowania mają niby standardowe – proste i praktyczne, ale to etykiety nadają im ten szczególny charakter. Można bowiem, oj można jak widać, sprzątać nie tylko skutecznie, ale też po prosu ładnie.

Bo i one skutecznymi są! Używam obecnie bambusowego płynu do czyszczenia łazienek, dwóch płynów uniwersalnych – o zapachu zielonej herbaty i francuskiej lawendy oraz naturalnego płynu do szyb i luster. Stworzone zostały w 90-98% „ze składników naturalnych lub o niskim stopniu przetworzenia, bezpiecznych dla środowiska i ulegających biodegradacji”. Posiadają certyfikat Ecolabel, nie zawierają chloru, wybielaczy optycznych, SLES-u, SLS-u, PEG-u.

sprzatanie-3

O ile chusteczki są w użyciu co dzień, to płyny służą do tych poważniejszych, weekendowych sprzątań. Bardzo podobają mi się wybrane zapachy – bambus – lekki, orzeźwiający, lawenda – lawendowa, a zielona herbata – świeża. Wolałabym tylko, aby „naturalny” płyn do szyb także ładnie pachniał czymś wyjątkowym, a nie po prostu płynem do szyb. Tego mu stanowczo brakuje.

Sprząta się nimi łatwo i przyjemnie. Lubię ten efekt, kiedy wystarczy spryskać armaturę, po chwili przelać wodą, a ona się ładnie błyszczy. Okna wymyły się ostatniej soboty szybciutko. No, może odrobinę dłużej niż zwykłym, sklepowym płynem, trzeba było przecierać ściereczką, aby nie było żadnych smug. Nie był to duży problem. Płyny uniwersalne dodawałam także do wody do mycia podłóg. Pomimo faktu, ze producent pisze, że nie nadają się do dużych powierzchni, ładnie się sprawdziły i roznosiły przyjemny zapach.

Czego chcieć więcej? Poza jakąś miłą panią sprzątającą oczywiście… no, ale póki co pozostaję przy moich przyjaciołach – zwierzątkach i wszech-domowych chusteczkach!

Dostępne w BliskoNatury.pl – płyny YOPE i chusteczki ZERO

sprzatanie-2

 

Nowości i ciekawostki ze świata kosmetyki naturalnej 02

Nadeszła pora na kolejną dawkę nowinek i ciekawostek ze świata kosmetyki naturalnej. Dzieje się sporo, co bardzo mnie cieszy. Pojawiają się prawdziwe perełki, które wprost proszą się o pokazanie. Sama jestem ich ogromnie ciekawa. Co najciekawsze, polscy mali producenci, których dzisiaj Wam pokażę, w niczym już nie ustępują tym zachodnim – zarówno cała identyfikacja wizualna, pomysł na marketing, jak i oczywiście same produkty, które imponują składami, to już światowy poziom. Oby tak dalej!

1. YOPE

Zaczynamy od YOPE, które całkiem niedawno podbiło wiele serc (w tym moje) swoimi naturalnymi mydłami w płynie w prostych, po prostu ładnych i praktycznych butelkach. Marka nie spoczywa na laurach. Ostatnio ruszyła ze sprzedażą balsamów do rąk, na razie w tych samych zapach, jakie mają ich kuchenne mydełka. Stworzyli więc duety doskonałe – must have każdej kuchni – najpierw myjemy, potem pielęgnujemy dłonie. Brawo!

 

01_YOPE_Balsam_Blue_3pack

03_YOPE_Balsam_Blue_3pack

 

2. ZEW for men

Na fali mody na prawdziwie męskie brody wyrosła nam prawdziwie męska marka – ZEW for Men. „Naturalne kosmetyki do mycia dla mężczyzn, z węglem drzewnym 
z Bieszczad. Dlatego ZEW jest tak czarny. W skład linii wchodzą: mydło do włosów, mydło do twarzy 
i ciała, mydło do golenia, mydło do brody, mydło 3 w 1 do twarzy, ciała i włosów.”

Bardzo podoba mi się cała strona marki, jej charakter i przejrzystość, a już najbardziej podoba mi się cała kampania z Ekskluzywnym Menelem 🙂 Bardzo polecam stronę wszystkim paniom!

 

101

100

3. Alba 1913

Marka Alba pokazuje nam swoja nową, odświeżoną, bardzo, bardzo ciekawą twarz.

„Jesteśmy ponad stuletnią rodzinną firmą z Poznania. Od trzech pokoleń produkujemy naturalne leki i zdrowe kosmetyki. Nasza historia sięga czasów przedwojennych, ale tradycja, którą staramy się kontynuować, jest o wiele starsza. Zdrowie jest piękne to nie tylko nasze hasło reklamowe, ale również filozofia. Wierzymy, że zdrowie i piękno tworzą naturalną harmonię. „

Mamy więc 5 serii produktów – Aromatherapy – olejki eteryczne, Hands & Feet – pielęgnacja dłoni stóp i paznokci, Body Repair – naprawa niedoskonałości i głęboka regeneracja, Body Maintenance – odświeżenie i odżywienie ciała oraz Beauty Ritual – osobiste zabiegi SPA.

Zwróćcie uwagę na oryginalny retro design opakowań – do zakochania!

106 107 108 No20_produkt+kartonik-640x640 105

4. Felicea

Oto i mamy ciekawe, polskie, kolorowe kosmetyki. Przyciągają uwagę prostotą szaty graficznej i opakowań oraz przystępnymi cenami.

„W ofercie marki znaleźć można: kredki do oczu, kredki do ust, korektory, cienie do powiek w kredce, błyszczyki, szminki oraz pomadki ochronne. Każdy z produktów Felicea zawiera tylko naturalne składniki. To między innymi: wosk pszczeli, witamina E, olej kokosowy, masło shea, olej rycynowy oraz mineralne pigmenty. Każdy produkt dostępny jest w minimum 3 różnych odcieniach, co obecnie daje możliwość wyboru spośród ponad 30 różnych kosmetyków. ”

Zaciekawieni? Ja bardzo!

102 103 104

 

5. Schmidt’s

O dezodorantach Schmidt’s słyszałam już dawno. W końcu pojawiły się też w Polsce.

„Z zamiłowaniem do kosmetyków naturalnych i dążeniem do skutecznej i naturalnej alternatywy dla konwencjonalnych kosmetyków narodziły się dezodoranty Schmist’s w 2012 roku w kuchni Oregano w USA. Sukces ich założycielki pozwolił na rozpoczęcie błyskawicznej kariery w branży kosmetyków naturalnych. Te dezodoranty zapewniają podstawową kontrolę zapachu, wspaniałe zapachy i regulację potu.”

Koniecznie do wypróbowania!

109 110

YOPE w szronie

„Ta historia zaczyna się od mycia rąk. Kilka razy dziennie, kilkadziesiąt razy w tygodniu, kilkaset razy w miesiącu. Zastanawialiście się dlaczego czasem po umyciu są po prostu czyste, a czasem już chwilę później skóra na dłoniach robi się nieprzyjemnie sucha i napięta? My tak.”

To fragment historii twórców nowej polskiej marki mydeł w płynie YOPE. Zachwyciła się nią najpierw właścicielka BliskoNatury.pl, z którą współpracuję na co dzień. Podesłała więc mydła i mi. I teraz razem trwamy w zachwycie. Bo przy tym całym szaleństwie nowych naturalnych marek, które skupiają się na pielęgnacji, pojawiło się coś niezwykle oryginalnego. Ot, kilka mydeł. Niby nic wielkiego. A jednak!

Poznajcie zatem YOPE w pięknych okolicznościach listopadowego szronu.

SONY DSC

SONY DSC

 

YOPE to sześć produktów. Sześć mydeł. Przynajmniej na razie. Zamknięte w bardzo prostych, praktycznych butelkach z pompką. Dużych, 500 ml. Na szczęście. I w końcu! Bo jak już mydełko zakupimy, to przynajmniej na chwilę nam wystarczy. Pomimo swej prostoty są to produkty bardzo charakterystyczne. Wyróżniają je etykiety w uroczym stylu retro ze zwierzaczkami. Od kiedy mydła zagościły u nas w domu, Róża lubi ustawiać je koło siebie i nazywać umieszczone na nich zwierzątka. Taki to miły dodatek to sedna, jakim jest samo mydło.

 

SONY DSC

Mydło brzmi banalnie? Hmm? Po co jakieś tam specjalne mydło? Ma czyścić i się zmyć. Nic bardziej mylnego. Dłonie to nasza wizytówka. Powinny być miękkie, delikatne, przyjemne w dotyku. Dobre mydło nie niszczy nam skóry, a wręcz ją odżywia i nawilża. Używanie dobrego mydła do rąk sprawia przyjemność, taką samą jak relaksująca kąpiel. No, tylko krótszą. Czemu mamy sobie nie umilać nawet najprostszych codziennych czynności?

Nasi bohaterowie, cali w szronie, to prawdziwe gwiazdy w świecie mydeł. Mamy tu więc trzy mydła określone mianem „kuchennych” i trzy, jak mniemam, codzienne. Wszystkie szczycą się tym, że aż 92% ich składu to produkty pochodzenia naturalnego lub o niskim stopniu przetworzenia. Mnie najbardziej zachwyca fakt, że jeśli już mydło ma określony zapach, np. figowy, to wewnątrz znajduje się po prostu najprawdziwszy ekstrakt z fig. I to dlatego są tak wyjątkowe.

 

SONY DSC

SONY DSC

Mam swoich ulubieńców. Najbardziej do gustu przypadło mi właśnie mydełko figowe. Jest cudne! Pachnie pięknie! Zaraz po nim plasuje się Miód & Bergamotka. Co jest niesamowite, jeśli zamknie się oczy i powącha to mydło, to właśnie miód i bergamotka przyjdą pierwsze na myśl. Wspaniały aromat – ciepły, słodki, ale energetyzujący.

Wanilia i cynamon – to już pełna rozpusta. Cynamon dba, aby nie było za słodko i mdło. Dodaje wanilii męskiego twista. I jest po prostu… przytulnie. Goździk – mocno goździkowy, świetny, dominujący zapach. Idealny do mydła kuchennego, bo dzięki zawartości naturalnego olejku z goździka, ma dodatkowe działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze.

Dwa ostatnie mydła najmniej wpasowały się w mój gust. Ze wszystkich zapachów, określanych mianem cytrynowych, najmniej lubię werbenę, a najbardziej po prostu cytrynę. Niemniej jednak, trzeba przyznać werbenie, że jest orzeźwiająca.

Na koniec – największe zaskoczenie, które podpatruję w zachodnich manufakturach – mydło mineralne z wyciągiem z kompleksu minerałów. Znajdziemy w nim więc ekstrakt z glinu, chloru, miedzi, manganu, potasu, magnezu, sodu i cynku, który „stymuluje metabolizm skóry i reguluje jej wymianę jonową”. Pomysł niezwykle ciekawy, ale zapach nieprzyjemny, zbyt drogeryjny.

SONY DSC

Wszystkie mydełka są przyjemnie gęste, myjąc, lekko oblepiają skórę. Radzą sobie bardzo dobrze, nie wysuszają. Wszystkie pielęgnują dzięki glicerynie roślinnej, witaminie B5 i allantoinie. Po użyciu wszystkich, zwłaszcza tych, które najbardziej mi się spodobały, chce się więcej. Chce się myć dalej!

Cieszę się, że marka pojawiła się na rynku i trzymam za nią mocno kciuki. Bardzo polecam Wam wypróbowanie mydełek, zwłaszcza, że w BliskoNatury.pl jest akurat na nie promocja. Za tą cenę, taki ilość i taka jakość – bomba! (nawet bez promocji, cenę uważam za bardzo dobrą).

A może już znacie mydła YOPE?

 

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

Wish List: Z naturalnych polskich nowości na rynku

Śledząc nowości na naszym rynku, natknęłam się na kilka naprawdę ciekawych kosmetyków, które niniejszym dołączam do mojej listy życzeń. Znacie któreś? Polecacie?

wish

 

1. Clochee Lekki balsam nawilżający – dzika róża. Kupiłabym go już za sam różany zapach! Delikatny i szybko wchłaniający się balsam do ciała do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Nawilża, regeneruje, poprawia elastyczność skóry i nasyca ją zapachem dzikiej róży. / Clochee, cena: 59 zł

2. Świeca do masażu SCANDINAVIA zielona herbata. Miałam świecę różaną i balsam z peelingami marki o zapachu zielonej herbaty. Teraz marzy mi się połączenie zapachu z pomysłem na świecę. Efekt musi być wspaniały!  / Scandinavia Green Line

3. YOPE – mydło w płynie Figa. Mydło figowe! Już za sam fakt figowy mogłabym je kupić! Naturalny ekstrakt z owoców figowca, pomaga komórkom skóry walczyć z wolnymi rodnikami, regeneruje ja i nawilża dzięki zawartości witamin B i C oraz cennych dla naskórka mikroelementów.  Kosmetyk zawiera też dużą dawkę gliceryny roślinnej, która nawilża, uelastycznia i wygładza skórę. W składzie są także witamina B5 i alantoina łagodzące podrażnienia i wspomagające regenerację naskórka. / Blisko Natury, cena: 20,99 zł

4. Iossi Masło do ciała Flower Power. Intryguje mnie za względu na połączenie oleju szafranowego-krokoszowego z tym marchwiowym. Ponoć pozostawia na skórze zapach wiosennej łąki 🙂 / Iossi, cena: 40 zł

5. Resibo, Tonik. Mgiełka nawilżająca. Zawiera wodę różaną, która poprzez poprawę ogólnego krążenia redukuje obrzęki i zmniejsza spękane naczynka oraz wodę pomarańczowa, pozyskiwaną z kwiatów gorzkiej pomarańczy. Działanie nawilżające toniku gwarantują kwas hialuronowy oraz wyciąg z korzenia rabarbaru. / Resibo, cena: 49 zł

6. Orientana Bio Henna GORZKA CZEKOLADA. Jako, że całkiem niedawno rozpoczęłam przygodę z hennowaniem włosów, chętnie sprawdziłabym nowości Orientany – henny. W składzie znajdziemy takie dobroczynne zioła rodem z Indii – amlę, bhringraj, neem, aloes i shikakai. / Orientana, cena: 20,16 zł

7. Avebio Wygładzająca ambrozja do twarzy Like A Flower. Nazwa cudowna, czyż nie? Jest ponoć niezwykle lekkim produktem. Kompozycja płatków kwiatów róży stulistnej, jaśminu, stokrotki zapewnia odczucie gładkości i aksamitności, a egzotyczne guarango wzbogacone potrójnym kompleksem hialuronowym nawilża skórę natychmiast po użyciu jak i długotrwale. / Avebio, cena: 79 zł

Facebook