Bardzo lubię mieć czysty, pachnący, wysprzątany dom. Niestety równie bardzo nie lubię sprzątać. Cieszę się więc, że odkryłam moich małych sprzątających przyjaciół. Bo, wierzcie mi lub nie, ale znacznie przyjemniej odbębnia się te wszystkie domowe obowiązki z taką oto uroczą sówką, koalą czy wiewiórą. Można do nich mówić, żalić się im, ponarzekać na wszechobecny brud, a one nie tylko wysłuchają, a i jeszcze całość ładnie i sprawnie ogarną.
Takie są właśnie, drodzy moi, nowe płyny do sprzątania jednej z najciekawszych ostatnimi czasy polskich marek – YOPE. A żeby tego jeszcze nie było mało, to ogromne pochwały składam też chusteczkom czyszczącym ZERO.
Jestem albowiem chusteczko-wyznawcą – nie wyobrażam sobie sprzątania bez nich. Może to z lenistwa, a może po prostu są tak praktyczne, że zdominowały wiele z moich porządkowych czynności. A jako, że używam ich dosyć sporo, dobrze, aby były możliwie naturalne i bezpieczne. Rosyjska marka Zero zaznacza, że są to produkty nie zawierające parabenów, fosforanów, chloru, formaldehydu, produktów ropopochodnych, barwników syntetycznych, że są w 100% ekologicznie i ekonomicznie.
Producent stworzył wiele rodzajów chusteczek, przeznaczonych do różnych celów i zawierających różne dodatki. Obecnie używam chusteczek:
- do czyszczenia powierzchni drewnianych, które zawierają:
- Olej z orzechów włoskich – czyści i poleruje powierzchnie drewniane, nie pozostawia rozwodów, odświeża i przywraca połysk drewna, pozostawia przyjemny zapach.
- Wosk pszczeli – usuwa uciążliwy brud i plamy zakorzenione, ma właściwości antybakteryjne i antystatyczne. Zapobiega powierzchni drewna przed przedwczesnym zużyciem i zwiększa stabilność drzewa przed niewielkimi uszkodzeniami mechanicznymi.
- do czyszczenia lodówki i mikrofali, które zawierają:
- Kukurydzianą skrobię – pozbywa powierzchnie lodówek i mikrofal uporczywych zabrudzeń i tłuszczu, przywraca utracony połysk.
- Sól morską – radzi sobie ze starymi plamy tłuszczu i resztek pożywienia.
- do czyszczenia ekranów i monitorów, zawierają:
- Bio ekstrakt grejpfrutowy – odtłuszcza powierzchni, usuwa różne rodzaje plam. Pozostawia powierzchnie czyste i lśniące, pozostawia przyjemny zapach.
- Spirytus brzozowy- skutecznie eliminuje wiele zanieczyszczeń, zmniejsza efekt elektrostatyczny. Przez długi czas utrzymuje powierzchnie czystą i błyszczącą.
- do czyszczenia łazienki i toalety, zawierających:
- Ocet winny- jest to doskonały środek wybielający, zabija bakterie i łatwo rozpuszcza tłuszcze. Posiada unikalną funkcję usuwania zapachów.
- Sól morską – doskonale usuwa rdzę, mydlany i kamienny nalot, pleśń. Daje połysk i dezynfekuje powierzchnię.
- do czyszczenia zabrudzeń zwierzęcych, które zawierają:
- BIO olejek sosnowy- doskonale usuwa zapachy i śladów życia zwierząt, ma działanie antybakteryjne.
- Sok z cytryny- usuwa zapachy i dobrze zakorzenione plamy, nadaje się do wszystkich powierzchni. Pozostawia przyjemny zapach na powierzchniach.
Brzmi dobrze, prawda? Chusteczki całkowicie mnie kupiły – w pełni spełniają swoje zadanie, bardzo upraszczają i przyspieszają sprzątanie, są skuteczne i, co równie ważne, ładnie pachną. Mogę je mieć rozmieszczone w różnych częściach mieszkania i sięgać po nie w razie potrzeby. Raz, dwa i brudu nie ma. Jedyne zastrzeżenie dotyczy opakowań – 40 sztuk to doprawdy bardzo mało. Za szybko się kończą. Na szczęście jednak mają całkiem rozsądną cenę. Bardzo polecam – must have w każdym domu.
Wróćmy teraz do naszych uroczych zwierzątek YOPE. Znacie już mydła marki, prawda? Pisałam Wam już o nich niegdyś w samych superlatywach. Całkiem niedawno dołączyły do nich środki czystości i także skradły mi serce. Opakowania mają niby standardowe – proste i praktyczne, ale to etykiety nadają im ten szczególny charakter. Można bowiem, oj można jak widać, sprzątać nie tylko skutecznie, ale też po prosu ładnie.
Bo i one skutecznymi są! Używam obecnie bambusowego płynu do czyszczenia łazienek, dwóch płynów uniwersalnych – o zapachu zielonej herbaty i francuskiej lawendy oraz naturalnego płynu do szyb i luster. Stworzone zostały w 90-98% „ze składników naturalnych lub o niskim stopniu przetworzenia, bezpiecznych dla środowiska i ulegających biodegradacji”. Posiadają certyfikat Ecolabel, nie zawierają chloru, wybielaczy optycznych, SLES-u, SLS-u, PEG-u.
O ile chusteczki są w użyciu co dzień, to płyny służą do tych poważniejszych, weekendowych sprzątań. Bardzo podobają mi się wybrane zapachy – bambus – lekki, orzeźwiający, lawenda – lawendowa, a zielona herbata – świeża. Wolałabym tylko, aby „naturalny” płyn do szyb także ładnie pachniał czymś wyjątkowym, a nie po prostu płynem do szyb. Tego mu stanowczo brakuje.
Sprząta się nimi łatwo i przyjemnie. Lubię ten efekt, kiedy wystarczy spryskać armaturę, po chwili przelać wodą, a ona się ładnie błyszczy. Okna wymyły się ostatniej soboty szybciutko. No, może odrobinę dłużej niż zwykłym, sklepowym płynem, trzeba było przecierać ściereczką, aby nie było żadnych smug. Nie był to duży problem. Płyny uniwersalne dodawałam także do wody do mycia podłóg. Pomimo faktu, ze producent pisze, że nie nadają się do dużych powierzchni, ładnie się sprawdziły i roznosiły przyjemny zapach.
Czego chcieć więcej? Poza jakąś miłą panią sprzątającą oczywiście… no, ale póki co pozostaję przy moich przyjaciołach – zwierzątkach i wszech-domowych chusteczkach!
Dostępne w BliskoNatury.pl – płyny YOPE i chusteczki ZERO