Oto i drugi, obiecany wpis walentynkowy! A w nim prosty, a jakże doskonały pomysł na wyjątkowy dodatek do kąpieli!
Wyjątkowy, bo z sercem! Takim, który na nawet całkiem prosto można zrobić. Wyjątkowy, bo o szczególnym, głębokim, odurzającym, afroduzyjącym aromacie. Aromacie idealnym na walentynkowy wieczór. I każdy inny!
Nasza dzisiejsza sól kąpielowa oparta jest w głównej mierze na soli Epsom, czyli magnezowo-siarkowym, zupełnie nie słonym, a gorzkim remedium na gorsze samopoczucie i problemy skórne. Taka sól w kąpieli fantastycznie regeneruje umysł i ciało, relaksuje, dodaje nam życiowej energii, a przy okazji pomaga ukoić skórę.
Kąpiel z sercem czyli miłosna sól kąpielowa
Składniki:
- 300 g soli Epsom
- 2 łyżki mleka w proszku
- ok 4-5 łyżek różowej soli himalajskiej
- 3 łyżki ulubionego oleju – wykorzystałam z pestek winogron
- 8 kropelek olejku z drzewa sandałowego
- 8 kropelek olejku z drzewa różanego
- 8 kropelek olejku bergamotowego
- 5 kropelek olejku goździkowego
- 3 kropelki olejku ylang ylang
Przyda Wam się także patyczek do szaszłyków – z nim znacznie łatwiej zrobić różowe serce.
W misce mieszamy sól Epsom, mleko w proszku, olej i olejki. Na dno pojemniczka (mój o pojemności 300 ml) sypiemy ok. 1-2-centymentrową warstwę mieszaniny. Tuż przy ściance pojemniczka zaczynamy usypywanie serca z soli himalajskiej. Dodajemy jej po trochę w jednym miejscu, dosyć równomiernie, co jakiś czas formując patyczkiem pożądany kształt, czyli dociskając sól do dołu, po środku, u spodu serca. W miedzy czasie dosypujemy białej mieszaniny na pozostałą powierzchnię pojemniczka. Jest z tym trochę zabawy, ale efekty wychodzą bardzo ładne. Sama usypałam kilka takich serc, więc wierzcie mi – odrobinę kombinowania z patyczkiem, powolne dosypywanie soli i serce wychodzi!
A jeśli nie chcecie bawić się w serce, zróbcie po prostu warstwy! Czyli nasypcie nieco białej soli, np. na 2 cm, uklepcie całość i na to wysypcie 0,5-centymetrową warstwę soli himalajskiej. I tak kilka razy. Też będzie pięknie!
Około 1/2-1/3 pojemniczka soli przesypujemy do wanny z ciepłą wodą i cieszymy się kąpielą.
Ach, pamiętajcie, żeby pojemniczkiem nie wstrząsać. Wtedy niestety serce nam zanika… Wiem, zrobiłam to… 🙂