Co rano odprowadzam Różę do przedszkola – głównie ja, bo Stacha teraz na dłużej nie ma. Lubię wtedy podglądać tych wszystkich tatusiów, którzy przyprowadzają swoje dzieci. Zupełnie inaczej się na nich patrzy niż na mamy. Mama to… normalne jest. A jak tata, tuż przed drzwiami sali, bierze synka w objęcia, mówi „kocham cię” i całuje mocno, to każdorazowo się rozczulam.
Lubię męskie spojrzenie na wiele rzeczy, wolę je. Lubię wsłuchiwać się w męskie rozmowy, podczytywać męskie blogi pełne poczucia humoru. Kiedy więc usłyszałam o magazynie Fathers od razu mnie zainteresował. Polubiłam na Facebooku, pooglądałam stronę. Dopiero ostatnio jednak kupiłam sam magazyn (od miłych panów z Fathers na targach z okazji dnia dziecka). Dla Stacha na dzień ojca.
A potem się zaczytałam, zaoglądałam i popłakałam ze wzruszenia 🙂
Bo to nie taki zwykły magazyn. To książka, stworzona w modnym, współczesnym stylu z pięknymi zdjęciami i ilustracjami, które się chłonie przez dłuższą chwilę każde. A co najważniejsze Fathers pełen jest świetnych, mądrych facetów. I to w nich się zaczytuję, śmieję, wzruszam.
Bardzo polecam – Fathers.pl
(Zdjęcia z magazynu Fathers.pl)