Cudo odkryłam! Genialne! I już dodane do moich najlepszych odkryć! A jakie proste?! Oczyszczanie z ogromną antyoksydacyjną i odżywczą mocą jagódek acai!
Znacie je? Być może już o nich słyszeliście, bo stają się bardzo modne. Niepozorne, podobne do naszej czarnej porzeczki, tylko przerośniętej. Albo do czarnych oliwek. Bywają nazywane „żyłą złota” i „superfoods”. Dają pracę mieszkańcom puszczy amazońskiej i jednocześnie przyczyniają się do zachowania jej zasobów. Rosną bowiem dziko w regionie Amazonii, w północnej Brazylii i stają się dobrem odnawialnym. A czemu są takie wspaniałe? Ze względu na ogromną ilość dobroczynnych składników – witamin, pierwiastków, polifenoli. Dodają energii witalnej, zapobiegają i leczą choroby, odżywiają organizm i odmładzają.
W kosmetyce wykorzystuje się olejek z jagód acai. Jest niestety jeszcze rzadki i drogi, ale wierzcie mi – warto go zakupić! Jest gęsty, nie specjalnie ładnie pachnie. Można mu to jednak wybaczyć, bo na skórę działa wspaniale! Olejek wysycony jest antyoksydantami, dzieki czemu zapobiega procesom starzenia się. Mocno nawilża, łatwo się wchłania, widocznie regeneruje i wygładza. Reguluje, działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie. Wzmacnia naczynia krwionośne, przywraca elastyczność. Samo dobro!
Olejek można oczywiście stosować tradycyjnie – bezpośrednio na skórę. Dodawać do kremów, mieszać z innymi olejami. Mnie jednak coś tknęło i spróbowałam czegoś nowego. I się uzależniłam!
Wodę termalną Vichy dostałam podczas konkursu Cosmopolitan. Śmiałam się kiedyś, że marka sprzedaje po prostu wodę w sprayu. Niby termalna, ale jednak… woda w sprayu. Zwracam honor, bo bardzo mi się spodobała!
Codziennie rano i wieczorem, zamiast sięgania po tonik, wybieram płatek kosmetyczny, spryskuję go porządnie moją termalną wodą, przykładam dwa razy do ujścia buteleczki z olejem acai (co daje mi jakieś 4-5 kropli) i na koniec dodaję kropelkę olejku lawendowego. Takim płatkiem przemywam twarz. Efekty cudowne! Schodzą wszystkie zanieczyszczenia, skóra w ogóle nie pozostaje tłusta, a jedynie widocznie nawilżona, niezwykle miła w dotyku i jakby ujędrniona. Lawenda idealnie współgra z olejem. Razem dają podwójną regenerującą i przeciwzapalną moc. Czekam chwilę, aż olejki się wchłoną i nakładam krem nawilżający. Bardzo, bardzo polecam!
Olejek acai z Blisko Natury