Świece w puszkach

Listopad. Ty. Dobry film. Dobra książka. Grudniowe Elle. Herbata z sokiem malinowym. Czego brakuje? Tak, tak… kominka… ale jeśli już kominka nie ma, to… świeczki! 
A może zbliżają się urodziny kogoś bliskiego? Może poszukujecie prostego i oryginalnego prezentu? Polecam Wam dzisiaj pomysł na Wasze osobiste świece w puszkach!
I nie, nie musicie wcale kombinować, przeszukiwać internet, wynajdować trudne do znalezienia sklepiki z akcesoriami do wyrobu świec. Mam dzisiaj dla Was świetny patent, który sprawi, że domowy wyrób świec stanie się dostępny dla każdego. Bo powiedzcie sami – czy takie puszeczki nie sprawiłyby Wam przyjemności? A jeśli do tego pachną cudnie? Hmm?
Ale skąd wziąć takie puszki? Moje są recyklingowe! W jednej znajdowała się odżywka do włosów Khadi ze sklepiku Mint, w pozostałych trzymałam przyprawy, a zakupiłam je w zwykłym osiedlowym markecie. A może macie gdzieś w szafkach puszki po herbacie? Albo w łazience po masełku do ciała? Z pewnością coś wymyślicie!

Do wykonania świec w puszkach przygotujcie zatem:
  • metalowe puszki
  • świece stołowe (najlepiej proste, białe, bezzapachowe)
  • ulubione olejki eteryczne lub zapachowe
  • patyczki do uszu lub do szaszłyków
Ilość świec musicie dostosować do pojemności puszek. Oszacujcie je na oko. Ja na moje trzy puszeczki wykorzystałam 8 świec. Przygotujcie garnek o grubym dnie i delikatnie połamcie świece tak, aby nie przerwać knotów. Włóżcie je do garnka i nastawcie na mały ogień. Kiedy wosk się roztopi, rozpoczynamy akcję odławiania knotów. Posłużą nam one do naszych puszkowych świeczek. Za pomocą widelca wyciągnijcie sznurki-knoty, uważając, aby się nie poparzyć. Kiedy lekko ostygną, zagnijcie je z jednej strony i wsadźcie do puszki. Górę knota nawińcie na patyczek, który następnie oprzyjcie o ścianki puszki, tak jak na zdjęciu. Chodzi o to, aby umocować knot mniej więcej po środku puszki. Jeśli jest za długi, utnijcie niepotrzebny kawałek.
Do gotowych puszek wlejcie ciepły jeszcze wosk. W dalszym ciągu zachowajcie środki ostrożności – może poparzyć. Raz jeszcze poprawcie knoty, aby były możliwie po środku. Kiedy wosk ostygnie i zacznie lekko mętnieć, dolejcie do świec około 20-25 kropelek olejku zapachowego. Równomiernie, dookoła knota. Gotowe odstawcie w chłodne miejsce do zastygnięcia. Na końcu utnijcie knoty pozostawiając około centymetra do zapalenia. Polecam!


Facebook