W roli głównej: ROSE Różana emulsja do cery suchej i wrażliwej Martina Gebhardt

Mam słabość do róż… I ona to wie… Ale nie musi tego wykorzystywać. Wystarczy, że jest sobą, bo wie, że i tak bym ją polubiła. Dzisiaj przed Wami zaprezentuje się ROSE Różana emulsja do cery suchej i wrażliwej Martina Gebhardt!

Nie, nie tylko baobabem i solą z Pustyni Kalaharii ujęła mnie marka Martina Gebhardt. To małe cudeńko zjednało sobie moje serce i wymościło sobie własne gniazdko na półce w łazience. Czemu? Po pierwsze brawa się jej należą za opakowanie i przemyślność producenta. Mała szklana biała buteleczka wyposażona jest w praktyczną pompkę.  Co ważniejsze jednak, kosmetyk dostępny jest w dwóch pojemnościach – 30ml i 100ml. Bo jak się już człowiek zakocha, to kupuje od razu dużo, żeby co chwilę nie zamawiać. Tego mi brakuje wśród innych marek.
Emulsja jest bardzo delikatna i bardzo różana. Znajdziemy w niej olejek z róży damasceńskiej i różane ekstrakty. Oprócz tego oliwę z oliwek, olej ze słodkich migdałów, masło shea, masło kakaowe i nawet nieco hibiskusa. Osobiście zastąpiłabym jeszcze zwykłą wodę wodą różaną. Cytuję: „Organiczne wyciągi z róży damasceńskiej koją, nawilżają i przywracają równowagę delikatnej, odwodnionej skóry twarzy.”
W linii ROSE mamy i krem różany i tą właśnie emulsję. Jest ona lżejszą alternatywą dla kremu. A faktycznie lekka jest. Leciutka. Bardzo delikatna i gładka. Idealna w lecie, idealna pod makijaż, zwłaszcza kiedy się spieszymy. Wchłania się ekspresowo, nie pozostawia tłustej warstwy, a jedynie tą szczególną miękkość i unoszący się subtelny różany zapach.
Moja cera bardzo się z emulsją polubiła. Nakładam ją na dzień, rano, zaraz po oczyszczeniu twarzy. Mam wrażenie, że skóra jest uspokojona, ukojona. Że może oddychać. Ot, taka to emulsja!
Wspomnę jeszcze, że „wszystkie składniki pochodzą z surowców naturalnych, pozyskiwanych z kontrolowanych upraw biologicznych oraz kontraktowanych przez Demeter. 66-90% składników emulsji pochodzi z upraw certyfikowanych przez Demeter.”

Emulsję dostaniecie w sklepie Green Line

Facebook