Kochani,
Jak to się mówi… wszyscy to wszyscy, starsza babcia też:) A tak poważnie, to niniejszym rozpoczynam swoją przygodą z kąpielowymi babeczkami! Naoglądałam się filmików, zdjęć, tutoriali i przepisów i nie wytrzymałam – zaczęłam robić sama. Te pierwsze jeszcze nie są doskonałe, ale myślę, że razem dojdziemy do perfekcji. Zamierzam kombinować, zmieniać, wymyślać i się bawić:) Pomożecie? Zaczynamy zatem od babeczek kakaowych!
Do wykonania 4 babeczek potrzeba:
na spód:
- 3 opakowania sody oczyszczonej 80g
- 6 opakowań kwasku cytrynowego 20g
- 1,5-2 łyżki kakao
- wodę kwiatową (zazwyczaj oczarową, ewentualnie zwykłą wodę)
- foremkę do muffinek
do kremu:
- kostkę różowego mydła
- łyżkę masła kakowego
- posypkę kolorową (choć przyznam, że moja zaczęła się roztapiać na babeczkach i zamiast kolorowych kuleczek, mam kolorowe kropelki – muszę znaleźć coś lepszego)
- rękaw do kremów, mikser
Wykonanie babeczek rozciąga się na dwa dni. Spowodowane jest to koniecznością wyschnięcia ich spodu, co trwa całą noc. Zaczynamy zatem od przygotowania miseczki, do której wsypujemy sodę, kwasek i kakao. Całość dokładnie mieszamy i spryskujemy wodą kwiatową. Wyrabiamy masę, spryskując ją co jakiś czas. Gotowa ma mieć konsystencję piasku do lepienia zamku, lub po prostu ma przyjąć stałą formę po ściśnięciu w garści. Na tym etapie, jeżeli chcemy wzbogacić zapach, możemy dodać kilka kropelek ulubionego zapachu – olejku, choć pamiętajcie, że kakao już pachnie! Nasze „ciasto” przekładamy do foremek na muffinki i dokładnie w nich ubijamy. Pozostawiamy na noc do stwardnienia i wyschnięcia.
Nazajutrz wyciągamy gotowe spody z foremek. Zaczynamy przygotowanie kremu. Kostkę mydła trzemy na tarce o dużych oczkach na płatki mydlane. Przekładamy je do miseczki (nie plastikowej) i wsadzamy do kąpieli wodnej. Do tego dolewamy ok. 2/3 szklanki wody oraz dodajemy łyżkę masła kakowego. Jak prawie całe mydełko się roztopi lub chociaż rozmięknie, przelewamy masę do wysokiej miski i zaczynamy miksować na najniższych obrotach. I miksujemy, aż do momentu jak krem przybierze konsystencję kremu. Wtedy przekładamy go do rękawa i nakładamy na spody babeczek, zaczynając od ich środka i powoli formując kręgi. Polecam zahaczyć o krawędzie, dzięki czemu krem będzie trzymał się spodu. Gotowe babeczki posypujemy posypką i odstawiamy do wyschnięcia. Gotowe! Spód cudnie musuje, a kremem możemy się doskonale wymyć, przy okazji pielęgnując skórę.
Aha, niestety nie udało mi się przejść do następnego etapu w konkursie Blog Roku. Trudno… W każdym razie bardzo dziękuje wszystkim, którzy oddali na mnie swój głos! I życzę powodzenia pozostałym wygranym blogom z kategorii zainteresowania i pasje!