Posts Tagged‘wydarzenie’

Targi x2 – zaproszenie i relacja z Art Sfera

Zacznę od zaproszenia! Zaproszenia są miłe i zapraszać bardzo lubię! Zapraszam więc Kochani w sobotę na Plac Nowy na Kazimierzu w Krakowie, gdzie odbędą się kolejne Targi Rzeczy Fajnych. Będziemy tam z Lili in the Garden, z naszą wspaniałą biżuterią i kilkoma innymi rzeczami. Wpadnijcie koniecznie, pogadamy, pośmiejemy się. Pogoda zapowiada się tym razem wspaniale i z pewnością nie obędzie się bez lodów i zapiekanek z okrąglaka. Do tego masa inspirujących wystawców. Może się skusicie? 🙂
Przy okazji Cosmo-wypadu do stolicy, postanowiłam spędzić w niej dodatkowo kilka dni. Już Wam pisałam, że mam tam i babcię i przyjaciółkę i jeszcze kilkoro dobrych znajomych. Trzeba więc było skorzystać z faktu braku męża i dziecka i się po Warszawie pokręcić. 
Na targi Art Sfera trafiłam celowo. Wiedziałam, że będą, wiedziałam, że wystawiać się tam planują dziewczyny z Addicted to Crafts. Nie mogłam ich przegapić! Impreza nie wywarła na mnie specjalnie pozytywnego wrażenia. Wydaje mi się, że panował lekki chaos, brakowało jasnej reklamy i myśli przewodniej. Pomimo tego znalazłam Wam kilka perełek, które udało mi się sfotografować. Poniżej je znajdziecie.
Naszły mnie też przemyślenia natury marketingowej, które muszę tutaj wypunktować, jako apel do wystawców wszelakich targów hand made czy designu. Po pierwsze, prawie wszędzie brakowało cen, co dla mnie osobiście jest bardzo niekomfortowe. Nie lubię się o ceny pytać, nie lubię na ceny reagować. Chcę je mieć jasno określone i na spokojnie, w duchu zastanowić się czy coś kupuję czy nie.
Zauważyłam też dwa istotne błędy sprzedawców. Całkiem skrajne. Bo raz stoję przy stoisku, chcę o coś zapytać, czegoś się dowiedzieć, a pani radośnie mnie ignoruje, rozmawiając sobie z sąsiadkami, a kiedy indziej wręcz przeciwnie – zostaję zalana niesamowitą ilością informacji i totalnie nie umiem się grzecznie wyplątać. Ewidentnie i sprzedawca domorosłym psychologiem być powinien. Musi wyczuć nastrój kupującego i podążać za jego potrzebą – ciszy lub mówienia. I tego będę się w sobotę uczyć!

Biżuteria z talerzy!

Z twórczynią świec sojowych nawiązałam miły kontakt – polecam Enjoy your time (strona chyba jeszcze w przygotowaniu).

Uwielbiam kubki Katie Alice!

Addicted to Crafts i…

…najwspanialsze maciory!

Ten szary fotel – cudowny!

Targi Rzeczy Fajnych

Wybraliśmy się z przyjaciółmi w ostatnią sobotę na krakowski Kazimierz na Targi Rzeczy Fajnych. Jako, że rzeczy fajnych fanką jestem, a pogoda zwiastowała piękny dzień, zapowiadał się przyjemny spacer. Tako też było! Cieszę się, że miałam przyjemność przyjrzeć się bliżej kilku przedstawicielom młodego polskiego designu. Podziwiam pasję, kreatywność i niesamowite pomysły. Czasem też coś podpatrzę, czymś się zainspiruję… Zazwyczaj przez internet… Więc jak tylko jest okazja zobaczyć coś na żywo, trzeba skorzystać!
Targi z pewnością mają spory potencjał. Potencjał, bo są jeszcze niewielkie. Organizatorzy zapowiadają kolejne edycje, za które trzymam kciuki. Nie zmienia to faktu, że i tak było kolorowo, radośnie i tak… młodo! Osobiście jestem bardzo zadowolona, bo udało mi się upolować cudowny kubeczek od Kalvy, który Wam jeszcze pokażę. Skusiliśmy się też na hummus od Amamamusi. Stwierdzam bez wahania, że jest to najlepszy hummus, jaki w życiu jadłam!
Poniżej mam dla Was kilka targowych migawek, z rzeczami, które najbardziej przykuły mój wzrok. Choć nie… Ciekawych rzeczy było znacznie więcej! Ale nie wszystko udało mi się sfotografować!
Zainteresowanych odsyłam na fejsbukową stronę targów TUTAJ.

Facebook