Wybraliśmy się z przyjaciółmi w ostatnią sobotę na krakowski Kazimierz na Targi Rzeczy Fajnych. Jako, że rzeczy fajnych fanką jestem, a pogoda zwiastowała piękny dzień, zapowiadał się przyjemny spacer. Tako też było! Cieszę się, że miałam przyjemność przyjrzeć się bliżej kilku przedstawicielom młodego polskiego designu. Podziwiam pasję, kreatywność i niesamowite pomysły. Czasem też coś podpatrzę, czymś się zainspiruję… Zazwyczaj przez internet… Więc jak tylko jest okazja zobaczyć coś na żywo, trzeba skorzystać!
Targi z pewnością mają spory potencjał. Potencjał, bo są jeszcze niewielkie. Organizatorzy zapowiadają kolejne edycje, za które trzymam kciuki. Nie zmienia to faktu, że i tak było kolorowo, radośnie i tak… młodo! Osobiście jestem bardzo zadowolona, bo udało mi się upolować cudowny kubeczek od Kalvy, który Wam jeszcze pokażę. Skusiliśmy się też na hummus od Amamamusi. Stwierdzam bez wahania, że jest to najlepszy hummus, jaki w życiu jadłam!
Poniżej mam dla Was kilka targowych migawek, z rzeczami, które najbardziej przykuły mój wzrok. Choć nie… Ciekawych rzeczy było znacznie więcej! Ale nie wszystko udało mi się sfotografować!
Zainteresowanych odsyłam na fejsbukową stronę targów TUTAJ.