Posts Tagged‘henna do włosów’

Czy warto stosować hennę?

Same cuda o niej słyszałam! Że włosy błyszczą jak nigdy, że zdrowe, mocne, lśniące, miękkie, odżywione, etc., etc. Nie mogłam więc sama nie spróbować. Tak oto zdecydowałam się w końcu na zakup henny.

 

SONY DSC

 

SONY DSC

Wybrałam najpopularniejszą z marek – Khadi. Oczywiście znajdziecie na rynku różne henny, często znacznie tańsze, być może także dobrej jakości. Tutaj jednak przekonała mnie opinia o marce i profesjonalne (ładne! a jakże!) opakowanie z dobrym wyposażeniem – w czepek, rękawiczki i dokładną instrukcję (po angielsku wprawdzie, ale jednak jest).  Ważne jest także to, że spośród henn Khadi możemy wybrać odpowiedni dla siebie odcień. Mój wybór padł na ciemny brąz. Jeśli jednak nie chcecie farbować włosów, słyszałam, że świetnie sprawdzają się henny bezbarwne – jako maski czy odżywki.

Dosyć długo zbierałam się w sobie, aby zacząć farbowanie. Już wiem czemu… Przewidywałam, że nie będzie to łatwy zabieg. Przyznam się bez bicia, że zazwyczaj stosuję chemiczne farby, a moje włosy potrzebują dosyć intensywnej dawki odżywienia. Spodziewałam się cudów, choć doświadczenie mówi dosyć jasno, żeby cudów w kosmetyce się nie spodziewać. Przygotowałam się dobrze, myłam wcześniej włosy samymi łagodnymi ekologicznymi szamponami (ponoć henna trudniej się aplikuje po silikonach), ubrałam jakąś niepotrzebną bluzkę, znalazłam jakiś stary ręcznik. I wzięłam się do dzieła.

Pierwszym zaskoczeniem po otwarciu woreczka jest fakt, że ta cała henna to zielony (!) proszek. Hmmm… No dobrze. Należy rozmieszać ją w miseczce w ciepłej (około 50 stopni) wodzie na jednolita papkę. Kochani… jak to wygląda… a jak śmierdzi! Nie bójmy się tego powiedzieć – henna to zielone, śmierdzące błoto…

Facebook