Pisałam Wam już o Happy Barok. O tym, jak bardzo mnie zauroczyły meble tej polskiej marki. Pamiętacie? Poprzednie moje zauroczenie znajdziecie TUTAJ.
A że śledzę Happy Barok od tamtego czasu dosyć skrupulatnie, nie mogłam przejść obojętnie wokół nowej kolekcji! Są to niezwykłe projekty autorstwa Katarzyny Jasyk i Magdaleny Jasyk-Bartczak.
I moje zauroczenie wzrosło jeszcze bardziej!
Podobają mi się same meble – ich współczesny miar, ale z jakże widocznym nawiązaniem do połowy zeszłego wieku. Podobają mi się połączenia kolorystyczne – odważne, ale spójne. Brakuje nam takich w Polsce! Brakuje tej pasji, optymizmu i odwagi.
Podobają mi się także ogromnie te spektakularne, wielkie, barwne zagłówki. Widzę je szczególnie w hotelach – ba, gdybym sama miała jakiś otwierać, to poprosiłabym projektantkę o stworzenie takich specjalnie dla mnie!
Podobają mi się w końcu same wizualizacje, które w tak genialny, a nienachalny sposób ukazują produkty w idealnie wpisanym w filozofię marki otoczeniu.
Zajrzyjcie więc na Happy Barok koniecznie. Polecam też profil marki na Facebooku i Instagramie.
Na koniec jeszcze dodam, że sama jestem dumną właścicielką regału marki, który Wam pokazywałam wielokrotnie (polecam wpis o naszej sypialni), a od niedawna też krzesła Plum w bajecznych kolorach (na końcu tego wpisu). Krzesło pewnie jeszcze będę Wam pokazywała, bo doprawdy jeden taki element, akcent ledwie, a zmienia obraz całego wnętrza. Polecam!
Na koniec jeszcze tylko pokażę Wam moje krzesełko Plum!