Uwielbiam babeczki do ciała! Masełka podane właśnie w ten sposób są bowiem tak wspaniale urocze. A przy tym genialne dla skóry – mocno odżywcze i silnie regenerujące. Dzisiejszą babeczkę nazwałam Blossom z dwóch powodów – po pierwsze mamy lekko nabłyszczający kwiat z różowej miki, a po drugie ta mika nazywa się apple blossom.
A jak pachnie! Dodałam do niej jeden z moich ulubionych ostatnio olejków o zapachu białej herbaty. Wybitnie dodaje energii i przywraca dobry humor.
A teraz wyobraźcie sobie siebie po kąpieli, odrywacie kawałek kwiecistej babeczki, rozcieracie ją lekko w dłoniach, a następnie masujecie nią ciało. Otulacie się zapachem, czujecie przyjemne ukojenie na skórze, która staje się miękka i gładka. Hmm?
Do to dzieła!
Babeczka do ciała Blossom
Składniki:
- 20 g masła shea rafinowanego
- 15 g masła mango
- 10 g masła kakowego
- 15 g wosku pszczelego bielonego
- 35 ml oleju jojoba
- 5 ml olejku o zapachu białej herbaty
- 1 łyżeczka miki apple blossom
- foremka silikonowa z kwiatem
masła BliskoNatury.pl / olejek zapachowy ZielonyKlub.pl / mika Kolorowka.com
W kąpieli wodnej roztapiamy wosk z masłami. Pod koniec dolewamy olej, całość mieszamy, a ogień zmniejszamy do minimum. Do osobnej miseczki przelewamy ok. 2 łyżki roztopionych tłuszczy, dosypujemy do nich mikę i dokładnie mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji, a następnie przelewamy na spód foremki, tak aby pokryły kwiat na spodzie. Jeśli zabrudzą nam się ścianki foremki, wystarczy przetrzeć je ręcznikiem papierowym. Foremkę odkładamy na 10 minut do zamrażalnika.
Po tym czasie wyciągamy formę i ściągamy pozostałe oleje z kąpieli wodnej (pozostały na najmniejszym ogniu, aby nie stężały). Kiedy nieco ostygną, dolewamy olejek zapachowy i całość mieszamy. W międzyczasie warto nakłuć lekko widelcem różowy kwiat w foremce, aby lepiej trzymał się całości (nie przebijając go jednak). Odczekujemy jeszcze chwilę, aby temperatura mieszaniny opadła. Kiedy jej brzegi zaczną delikatnie twardnieć, przelewamy ją do foremki i odstawiamy do stwardnienia. Przed wyciągnięciem z formy, wstawiamy babeczkę na 10 minut do zamrażalnika.
A byliście ostatnio w Lili in the Garden?
Zapraszam cieplutko! 🙂