Jedną z najcudowniejszych rzeczy wiosną są kwiaty mirabelki. Uwielbiam je! Uwielbiam ich zapach, uwielbiam ich delikatność i subtelność, i to, że spadają niczym płatki śniegu. Nie mogłam się już ich doczekać. Postanowiłam więc nieco wiosnę przyspieszyć, zebrałam kilka gałązek z pączkami i przyniosłam do domu. Wczoraj rano przywitał mnie piękny widok!
Musiałam wykorzystać je w jeden z sesji do książki. A przy okazji i Wam przesłać nieco wiosny, tej ciepłej, słonecznej!