Mam dzisiaj dla Was bardzo prosty przepis na olejowe serum w nieco innej postaci – musu. Ma niezwykle lekką konsystencję, która pod wpływem ciepła palców szybko zmienia się płynny olejek. Mus jest delikatny, ale mocno i przyjemnie odżywia. Stosujemy go na wieczór pod lub zamiast kremu. Polecam też raz-dwa razy na tydzień zamienić go w kondycjonujący peeling – wystarczy łyżeczkę musu zmieszać z łyżeczką sody oczyszczonej i taką mieszaniną masować twarz, następnie zmyć całość naturalnym mydełkiem. Buzia promienieje!
Podstawą musu jest mój ulubiony olej monoi czyli macerat gardenii tahitańskiej w oleju kokosowym o najcudniejszym zapachu świata! Olej kokosowy, jak zapewne wiecie, pomimo tego, ze na co dzień jest twardy jak masło, ma bardzo niską temperaturę topnienia, więc jak tylko zrobi się cieplej zamienia się w olej płynny. Właśnie tą jego cechę wykorzystujemy w musie. Dodałam do niego olej babassu, który posiada naturalne właściwości emulsyfikujące, dzięki czemu sprawił, że mus jest kremowy, gładki, a wszystkie składniki ładnie połączone.
Do nasze bazy dochodzą kolejne cenne składniki. O młodą i jędrną buzie zadba ekstrakt z zielonej herbaty wraz z naturalnymi polifenolami, a o jej odżywienie i wygładzenie – amarantus. Całość wzbogaca najcięższy olej tamanu, który dodałam dla jego silnych właściwości antybakteryjnych, antywirusowych, przeciwgrzybiczych i regenerujących. Ma on jednak jedną wadę – dosyć intensywny zapach (przynajmniej ten ekologiczny, nierafinowany, tłoczony na zimno). Jeśli wolicie pozostać przy cudnym zapachu oleju monoi, wybierzcie olej rafinowany lub inny, ulubiony.
Mus do twarzy monoi-tamanu
Składniki
- 3 łyżki oleju monoi
- 2 łyżki oleju babassu
- 1 łyżeczka oleju z zielonej herbaty (macerat w oleju słonecznikowym)
- 1 łyżeczka oleju z amarantusa
- 1 łyżeczka oleju tamanu
- 2 krople witaminy E
(wszystkie składniki z BliskoNatury.pl)
W miseczce mieszamy wszystkie składniki, lekko je ubijając widelcem lub małym mikserem do mleka przez kilka minut. W trakcie mieszania całość przybierze formę olejku. Aby składniki dobrze się połączyły i nie rozdzieliły, przygotowujemy większą miskę pełną kostek lodu, wkładamy do niej miseczkę z olejami lub pojemniczek na krem, do którego została przelana mieszanina. Całość ponownie mieszamy, a lód sprawi, że konsystencja zacznie się stabilizować.
Mus przechowujemy w temperaturze pokojowej. W czasie upałów może się roztapiać, wtedy warto schować go do lodówki. Stosujemy, jak już wspominałam, jak serum olejowe, pod lub zamiast kremu. Polecam tez opisany wyżej sposób na peeling!
(Mus do zdjęć lekko schłodziłam w lodówce)