Trzeba przyznać, że całkiem sporo stworzyłam już przepisów na kosmetyki wszelakie. W końcu lata eksperymentów za mną! Prób i błędów. Straconych godzin i półproduktów… Ale też znacznie więcej pomysłów owocnych, którymi w większości przypadków dzielę się z Wami!
Jest jednak kilka przepisów, z których jestem szczególnie dumna! Do których powracam często i z uporem. Cóż… w których zakochałam się totalnie.
Poznajcie 7 moich całkowicie najulubieńszych pomysłów! Próbowaliście już któreś zrobić?
Oba te peelingi to moi totalni ulubieńcy! Z tym, że żurawinową babeczkę z migdałami uważam wręcz za arcydzieło! Idealna, miękka, delikatna, nie tylko lekko złuszcza, ale i koi, doskonała także do twarzy. Obłędnie pomarańczowa. A pierniczki… cóż – nie wyobrażam sobie już bez nich Świąt, ale doskonale rozpieszczą w każdej porze roku!
—> PRZEPIS
Moje kolejne arcydzieło, które już samym wyglądem zakrawa o sztukę ;P Przypomnę, że ta pani na małych serniczkowych babeczkach to mydełko, które można zużyć od razu w kąpieli. A same serniczki – mocno mleczne, miękkie, pachnące… Hmmm… Kąpiel idealna!
—> PRZEPIS
Cały czas mam go pod ręką! Albo przy biurku, albo w torebce. Sięgam kiedy Róża ma zaczerwieniona, podrażnioną skórę, kiedy potrzebujemy mocno nawilżyć usta lub kiedy przez kilka dni tej zimy mieliśmy mróz i trzeba było dziecku natłuścić policzki. Pachnie obłędnie lawendowo! Kojąco i uspokajająco. Tak też działa na skórę.
—> PRZEPIS
Kawowa pobudka idealna! Wyglądają świetnie, pełne są prawdziwego masła kawowego, genialnie dbają o ciało. A ten zapach… jak świeżo zmielone ziarna!
—> PRZEPIS
Jak tu się im oprzeć! Jak nie spróbować? Wyszły mi te mydełka idealnie jak lody! Śmietankowo-kakaowe i śmietankowo-malinkowe. Zapach także w niczym nie odbiega od najprawdziwszych lodów.
—> PRZEPIS
Przenosimy się w magiczny świat baśni tysiąca i jednej nocy! Suchy olejek z dobroczynnymi olejami – arganowym, z czarnuszki i słodkich migdałów. Z naturalnymi nutami jaśminu i bergamoty. Wchłania się ekspresowo, pachnie cudownie.
—> PRZEPIS
Jak to jest mieć czekoladę na twarzy? Jeszcze taką, która pielęgnuje i reguluje nam cerę? Z płatkami owsianymi, czarnuszką i antyseptyczną kurkumą? Ano – zabawnie! Ale warto! Polecam bardzo!
—> PRZEPIS
Na koniec przypominam i bardzo zapraszam na nasz lutowy warsztat do Warszawy —> TUTAJ