Uwielbiam kwiaty! Wyglądają wspaniale, pachną niesamowicie, a do tego posiadają niezastąpione właściwości pielęgnacyjne. Dzisiaj zrobimy prosty świeży krem kwiatowy Flower Essence. Skumulujemy dobroczynną moc róży, jaśminu i lawendy! Ukoimy i odżywimy cerę suchą, zmęczoną i dojrzałą. Uspokoimy podrażnienia i niedoskonałości, wygładzimy i wspomożemy w walce ze starzeniem. Do dzieła!
Dzisiaj działamy na łyżeczkach mierniczych. Ewentualnie pamiętajcie, że łyżeczka od herbaty ma pojemność 5 ml, a stołowa ok. 15 ml.
Przygotujcie:
- 10 ml oleju ryżowego
- 5 ml wosku pszczelego bielonego
- 15 ml wody różanej
- 5 ml oleju z krokosza barwierskiego
- 5 ml olejku jaśminowego – roztwór 3% w oleju jojoba
- 6 kropli olejku lawendowego
- 2 kropelki olejku rozmarynowego
- 2 kropelki witaminy E
Słoiczek na krem ok. 30ml, wyparzamy i osuszamy. W kąpieli wodnej, w ceramicznej miseczce roztapiamy wosk pszczeli. Kiedy będzie już prawie płynny dolewamy olej ryżowy, mieszamy i po chwili ściągamy z kąpieli wodnej. Na miejsce miseczki z tłuszczami wkładamy miseczkę z wodą różaną. Temperatury w obu miseczkach muszą się wyrównać – oleje więc się chwilę ochładzają, a woda różana ogrzewa. Kiedy osiągną podobną temperaturę (sprawdźcie termometrem lub delikatnie palcem), ściągamy wodę różaną z kąpieli wodnej. Oba płyny mają być bardzo ciepłe. Do miseczki z wodą zaczynamy wlewać roztopione tłuszcze, bardzo powoli, delikatna stróżką, cały czas całość mieszając małym mikserem do mleka na najmniejszych obrotach lub intensywnie łyżeczką.
Po chwili, kiedy temperatura całości nieco opadnie, możemy dodawać składniki, które są wrażliwe na ciepło i które zawsze dodajemy na końcu. Cały czas mieszając, zaczynamy od oleju z krokosza, następnie dodajemy olejek jaśminowy i lawendowy. Na koniec dodamy dwa naturalne konserwanty w postaci silnie antyseptycznego olejku rozmarynowego i witaminy E, która zapobiega jełczeniu tłuszczów. Całość mieszamy aż do uzyskania pożądanej konsystencji. Przekładamy do słoiczka i odstawiamy w spokojne miejsce na pół godziny. Krem przechowujemy w lodówce przez miesiąc.
Wyobraźcie sobie, jak on wspaniale pachnie!