Mały misz masz in blue & pink

Kilka rzeczy do polubienia, które ostatnio siedzą mi w głowie! W lekkim niebiesko-różowym klimacie!
1. Kule honeycomb – cudowne na każde przyjęcie! Dla małych i dużych! Albo po prostu do powieszenia w pokoju dziecka czy na werandzie. Cudne! ScandiShop.pl, cena: 65zł/komplet
2. Kusi mnie… mocno kusi… bo same dobroci do tej pory słyszałam…. rokitnikowa seria do włosów Natura Siberica – jak na razie zachwyca opakowaniami. Rokitnika bardzo cenię od dawna. Cóż… pewnie się skuszę! Blisko Natury, ceny: 20-30zł
3. Uwielbiam w zasadzie wszystkie kamienie w Lili in the Garden, ale te surowe mają w sobie jakąś specjalną moc. I każdy jest tak inny! Lili in the Garden, cena: 79zł
4. So sweet! Jeśli szukacie pomysłu na imprezowe dekoracje, wpadnijcie do Wiewiórka i Spółka. A tam między innymi takie urocze piki do babeczek. Wiewiórka i Spółka, cena: 20zł
5. Zakochałam się w tym mini-taborecikach. Bardzo podoba mi się pomysł na ich pomalowanie. Zobaczcie koniecznie! Kakazu, cena: 230zł

3 comments on Mały misz masz in blue & pink

  • Agnieszka

    Naturę Sibericę przerobiłam na początku roku, jak tylko stała się osiągalna w Polsce. Kupiłam szampon i odżywkę z efektem laminowania, szampon i odżywkę do przetłuszczających się włosów, dostępną wówczas maskę (teraz pojawiła się druga), odżywkę w spray'u, któryś z olejków i żel do prostowania. Odżywka w spray'u – mniej więcej w połowie zepsuł się aplikator. Olejek – przy pierwszym użyciu pękła guma w aplikatorze, musiałam więc przelać produkt do innej, mniej efektownej butelki podróżnej z IKEA. Bardzo łatwo z nim przesadzić i zrobić z włosów tłuste strąki, a moje włosy ciężko obciążyć. Żel do prostowania koszmarnie sklejał włosy, nakładany w różnych konfiguracjach (na mokro, na sucho, eksperymenty z ilością). Jedyne co w miarę się sprawdziło, to maska do włosów. Reszta to śliczne opakowania i przeciętne działanie. Ach, mam jeszcze krem do rąk, ale nie radzi sobie z moją problemową skórą na dłoniach.

    • Adriana Sadkiewicz

      Aaaaale straszni szkoda… a ja czytałam dobre opinie… 🙁 Muszę sama wypróbować 🙂 Ale trzeba im przyznać, że opakowania cudowne 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook