Pogoda nie sprzyja aktywności na powietrzu. Zamyka wręcz w czterech ścianach. Jeśli do tego dochodzi jeszcze choroba, jak u mnie i u Róży oraz 2-tygodniowy brak męża, pozostaje zabierać się pełną parą za świąteczne dekoracje! Chciałabym zaproponować Wam dzisiaj bardzo prosty sposób na cudne śnieżynki, które udekorują każde wnętrze i każdą ścianę!
W tamborkach, tych prostych, a uroczych obręczach do wyszywania, zakochałam się już dawno i od długiego czasu wiszą sobie u mnie w mieszkaniu z różnokolorowymi materiałami. Na zimę zmieniamy jednak nieco barwy i przeobrażamy się w płatki śniegu! Co ciekawe – wyglądają teraz nie tylko jak śnieżynki, ale serwetki, których użyłam dodają im romantyzmu i kobiecego wdzięku. Nie wiem czy już na stałe takie nie zostaną…
Do wykonania śnieżynek potrzeba więc kilka najprostszych drewnianych tamborków. Moje zostały zakupione kiedyś na Allegro i kosztowały naprawdę nie dużo. Wierzcie mi, że w doskonały sposób zastępują drogie obrazy i wypełniają przestrzeń ścian. Serwetki wygrzebałam kiedyś na ciuchach, za złotówkę sztuka. Jestem pewna, że z łatwością znajdziecie podobne.
Tamborki i serwetki to nasza śnieżynkowa baza. Aby nadać im lekkiej świątecznej nuty udekorowałam jeden ozdobami na druciku, które często dodają do małych świeczników. Przez inny przeciągnęłam złotą nić, dla odrobiny blasku. Razem tworzą uroczą całość. Mogą stać oparte o kominek albo zawisnąć w specjalnym miejscu. Polecam!
