Kochani, dwa obwieszczenia! Mam nadzieję, że bardzo miłe! Po pierwsze wybrałam już zwycięzców konkursu Cudowne Lato z Alphanova Sun! Wspaniałe macie marzenia wakacyjne! Główne miejsca były jednak trzy. Spójrzcie zatem, do kogo powędrują przeciwsłoneczne kosmetyki Alphanova!
I miejsce – Anna
Są takie miejsca na mapie świata do których tęsknię… Tęsknię zanim
pojadę po raz pierwszy… tęsknię planując podróż…przeżywam i smakuję
każdy odkrywany na kartach książek zakątek…
Grecję pokochałam najpierw w szacie przepięknych mitów, którymi zaczytywałam się jeszcze jako nastolatka… W kuchni greckiej zakochałam się niedawno, gdy zaczęłam czytać blogi z
podróży i przewodniki o tym pięknym kraju Ateny, Zeusa i Afrodyty.
Moim największym marzeniem jest poczuć jak pachnie gorące powietrze przy
Akropolu, który podobno szczególnie zachwyca w blasku księżyca i
nocnych lamp.
Jak koraliki nanizane na grecki naszyjnik, zbierałabym
w tej podróży smaki, dźwięki, zapachy: cykady o zmroku, palce umazane
lepkim sokiem fig zrywanych prosto z drzewa. Poznałabym niezwykły smak
kolczastych owoców opuncji, ciepłych od słońca winogron rosnących nad
stolikami tawerny. Małe ateńskie uliczki usiane knajpkami,
sklepikami w suterenach i zapach świeżych kokosów oferowanych przez
ulicznych sprzedawców… Och jak byłoby pysznie!
Chciałabym piąć się stromymi ścieżkami na wzgórze, by podziwiać lazurową wodę zatoki poniżej…
Poznać smak taramosalata, tzatziki, humusu, czy fantastycznej pasty z pieczonego bakłażana – babaganusz.
Sprawdzić jak pachną i smakują horiatiki, smażone panierowane kalmary, grillowana ośmiornica, souvlaki i dolma-des.
Cieszyć się smakiem prawdziwej fety.
Poczuć aromat dojrzewającego gaju oliwnego,zbocza porośniętego orchideami…sycić oczy całą paletą ich barw.
pojadę po raz pierwszy… tęsknię planując podróż…przeżywam i smakuję
każdy odkrywany na kartach książek zakątek…
Grecję pokochałam najpierw w szacie przepięknych mitów, którymi zaczytywałam się jeszcze jako nastolatka… W kuchni greckiej zakochałam się niedawno, gdy zaczęłam czytać blogi z
podróży i przewodniki o tym pięknym kraju Ateny, Zeusa i Afrodyty.
Moim największym marzeniem jest poczuć jak pachnie gorące powietrze przy
Akropolu, który podobno szczególnie zachwyca w blasku księżyca i
nocnych lamp.
Jak koraliki nanizane na grecki naszyjnik, zbierałabym
w tej podróży smaki, dźwięki, zapachy: cykady o zmroku, palce umazane
lepkim sokiem fig zrywanych prosto z drzewa. Poznałabym niezwykły smak
kolczastych owoców opuncji, ciepłych od słońca winogron rosnących nad
stolikami tawerny. Małe ateńskie uliczki usiane knajpkami,
sklepikami w suterenach i zapach świeżych kokosów oferowanych przez
ulicznych sprzedawców… Och jak byłoby pysznie!
Chciałabym piąć się stromymi ścieżkami na wzgórze, by podziwiać lazurową wodę zatoki poniżej…
Poznać smak taramosalata, tzatziki, humusu, czy fantastycznej pasty z pieczonego bakłażana – babaganusz.
Sprawdzić jak pachną i smakują horiatiki, smażone panierowane kalmary, grillowana ośmiornica, souvlaki i dolma-des.
Cieszyć się smakiem prawdziwej fety.
Poczuć aromat dojrzewającego gaju oliwnego,zbocza porośniętego orchideami…sycić oczy całą paletą ich barw.
Czym pachną moje wymarzone wakacje???
Pachną słońcem, rozgrzanym piaskiem, kokosowym olejkiem do opalania,
tropikalnymi kwiatami, wieczornym wiatrem po upalnym dniu…pachną
przygodą dla zmysłów…pachną Grecją!”
II miejsce – Keisa
…nic nie odkładać na następny rok tak jak zawsze, ale wreszcie zrobić
to co podpowiada mi serce. Nie planować z miesięcznym wyprzedzeniem
wypadu na Kocierz lub Babią Górą, ale wstając rano w niedzielę i dobrze
się czując zadecydować z pełną stanowczością: wyruszamy! Zamierzam
również zrobić to, co planuje już do lat( aż się przykro robi jak
człowiek to sobie uświadomi ) a mianowicie: korzystać z lata a nie
przejmować się niepoodkurzanym dywanem, posadzić jeszcze więcej kwiatków
niż rok temu, mimo, że nie ma już na nie miejsca, ale ja wiem, że
zawsze jakiś skrawek gdzieś się znajdzie i co najważniejsze – mniej
planować a więcej działać. To dewiza na zbliżające się lato. Mam
nadzieję, że spełni się w stu procentach 🙂 Tego sobie naprawdę życzę!
to co podpowiada mi serce. Nie planować z miesięcznym wyprzedzeniem
wypadu na Kocierz lub Babią Górą, ale wstając rano w niedzielę i dobrze
się czując zadecydować z pełną stanowczością: wyruszamy! Zamierzam
również zrobić to, co planuje już do lat( aż się przykro robi jak
człowiek to sobie uświadomi ) a mianowicie: korzystać z lata a nie
przejmować się niepoodkurzanym dywanem, posadzić jeszcze więcej kwiatków
niż rok temu, mimo, że nie ma już na nie miejsca, ale ja wiem, że
zawsze jakiś skrawek gdzieś się znajdzie i co najważniejsze – mniej
planować a więcej działać. To dewiza na zbliżające się lato. Mam
nadzieję, że spełni się w stu procentach 🙂 Tego sobie naprawdę życzę!
III miejsce – Aleksandra
Jako niepoprawny pracuś-optymista, postanowiłam w te wakacje poszukać
sobie stażu. Nie było łatwo – nikomu nie zależy na chemiczce z liceum,
która uwielbia eksperymentować, ale jeszcze mało wie i umie. Ale
wiadomo. . . Ola się nie poddaje. I tak z 20 uniwersytetów z całej
Europy, do których wysłałam prośbę, czy nie zechcą przygarnąć mnie na
wakacje, odpowiedziało 5, w tym 4 negatywnie. Ale upór popłaca.
Uniwersytet w Heidelbergu bardzo ucieszył się z zainteresowania i pasji
młodej chemiczki i zaproponował, żeby przyjechała do nich na miesiąc. Co
prawda staż niepłatny, ale jak to się mówi w pasję trzeba inwestować i
warto wydać pieniądze, żeby się rozwijać. I tak cały sierpień spędzę w
pięknym miasteczku akademickim w Niemczech, nie tylko na
eksperymentowaniu i rozwijaniu moich zainteresowań, ale też na
odkrywaniu urokliwych Niemiec i poznawaniu tamtejszych studentów. Jestem
w 100% pewna, że będzie to niesamowity wyjazd.
sobie stażu. Nie było łatwo – nikomu nie zależy na chemiczce z liceum,
która uwielbia eksperymentować, ale jeszcze mało wie i umie. Ale
wiadomo. . . Ola się nie poddaje. I tak z 20 uniwersytetów z całej
Europy, do których wysłałam prośbę, czy nie zechcą przygarnąć mnie na
wakacje, odpowiedziało 5, w tym 4 negatywnie. Ale upór popłaca.
Uniwersytet w Heidelbergu bardzo ucieszył się z zainteresowania i pasji
młodej chemiczki i zaproponował, żeby przyjechała do nich na miesiąc. Co
prawda staż niepłatny, ale jak to się mówi w pasję trzeba inwestować i
warto wydać pieniądze, żeby się rozwijać. I tak cały sierpień spędzę w
pięknym miasteczku akademickim w Niemczech, nie tylko na
eksperymentowaniu i rozwijaniu moich zainteresowań, ale też na
odkrywaniu urokliwych Niemiec i poznawaniu tamtejszych studentów. Jestem
w 100% pewna, że będzie to niesamowity wyjazd.
Zwycięzców proszę o dane do wysyłki na lilinatura@lilinatura.pl!
Poza tym Kochani chciałabym zaproponować Wam pewną akcję – Polecaj! Miejsca, blogi, sklepy!
Wiecie, że lubię się inspirować, lubię polecać piękne rzeczy, piękne strony, lubię podglądać kreatywnych i pozytywnych ludzi. Jeśli zatem znacie jakieś miejsce w sieci, czy to blog, czy ciekawy sklep z duszą, albo inspirujący portal czy internetowy magazyn – polećcie go! Bo po prostu jest to tego warte! Bo lubicie tam zaglądać! Bo możecie dobre informacje rozgłaszać światu!
Sama bardzo chętnie zawsze zaglądnę, poczytam, popatrzę. Być może uda się coś zamieścić i polecić w Lili. Może na facebooku. Wierzę, że razem możemy odkryć prawdziwe perełki! A będę Wam wdzięczna nie tylko ja, ale także wszyscy moi czytelnicy!
Jeśli więc macie co polecać, zaglądnijcie na boczny pasek bloga ——————->
Znajdziecie tam formularz, w którym należy wpisać adres strony oraz krótkie uzasadnienie. Możecie też nie uzasadniać, a po prostu polecić samą stronę. Jak wolicie!
Zapraszam serdecznie i z góry dziękuję!