Jaka szkoda, że się skończył… Że go już ze mną niema… Nie uśmiecha się do mnie wieczorami spoglądając spośród innych kosmetyków i nie koi mojej skóry. Jaka szkoda… Godnie zatem go choć przedstawię! W roli głównej dzisiaj Anthyllis Balsam do pielęgnacji ciała z fitokompleksem z czerwonych winogron i olejem z pestek winogron!
Bardzo winogronowy! Z olejem z pestek winogron i wyciągami z owoców i liści winogron.
Słyszeliście już może o winoterapii? Nie, nie – nie chodzi tutaj o leczenie winem. Nic bardziej mylnego! Winoterapia to pielęgnacja oparta na dobroczynnych właściwościach winogron właśnie! Ich miąższu, pestek, skórki, liści. Zaserwowałam sobie zatem przyjemną dawkę winoterapii!
Winogrona i kosmetyki stworzone na ich bazie doskonale nadają się dla skóry zmęczonej, przesuszonej, dojrzałej. Odżywiają i odmładzają. Owoce te znane są ze swej bogatej zawartości polifenoli, które chronią przed działaniem wolnych rodników czyli zapobiegają procesowi starzenia się skóry. Są antyutleniaczami, a dodatkowo działają przeciwzapalnie i redukują szkodliwe działanie promieni UV. Winogrona są też źródłem pobudzającej krążenie taniny. Skórki owoców sprzyjają redukcji tkanki tłuszczowej. Samo dobro!
Dlatego też polecam balsam Anthyllis! Ale nie tylko dlatego. Jest po prostu bardzo przyjemnym nawilżającym kosmetykiem, który dobrze się wchłania i subtelnie pachnie. Jest doskonały do codziennego użytku, do całego ciała. Jest bezpieczny, ekologiczny i certyfikowany. Jego odżywcze i pielęgnacyjne działanie gwarantują także oleje ze słodkich migdałów, ryżowy, oliwa z oliwek oraz masło shea. I ponownie stwierdzam – samo dobro!
Cena nie jest wygórowana, jak na kosmetyk tej jakości. Balsam opakowano dosyć klasycznie, w prostą tubkę. Bez ochów i achów, ale praktycznie. Polecam!
Prosto z ItalBioEco.pl