Po-Weekendowe Cuda no25

Z lekkim opóźnieniem.. No, ale post plebiscytowy zasługiwał na pierwszeństwo:) Wzięliście już może udział w głosowaniu? 

Jednym wielkim cudem ostatnich dni jest Barcelona (1)! Ale o tym postaram się Wam opowiedzieć osobno 🙂
Żywa torebka (2) autorstwa Zity Elze. Nie do końca jestem pewna czy nadaje się do noszenia… Ale jako dekoracja-ogródek cudowna 🙂
Mieć głowę w chmurach (3)… Dosłownie! Ślicznie! Sama za często ją tam ukrywam… 🙂
Pomysł z magazynu Kinfolk na oryginalną dekorację przyjęć (4). Zawieszamy nieco ziół i kwiatów nad głowami gości. Tak, jakby miały się nam ususzyć. Jak dla mnie – bomba. Chętnie w takiej kolacji uczestniczyłabym. A może w weselu?
Wiosenne jadalne kwiaty (5) do sałatek, kostek lodu czy deserów. Cudowne i oryginalne. A jakże prosto takie samemu wyczarować… To co? Suszymy?
Cudowne są te porcelanowe kubki podróżne z silikonową osłonką z MIA home passion (6). Bardzo mi się podobają i już o jednym takim marzę… Lubię kwiaty!
Marzę też o tym ślicznym kołnierzyku (7)! Odrobinę vintage i pełen uroku! Obawiam się tylko, że pozostaje mi taki uszyć lub uprosić o to kogoś… Raczej to drugie… 🙂
Urzekł mnie pomysł na papierowe kwiaty (8), jako dodatek do prezentów. A dokładniej do ich opakowania! Może wyglądają odrobinę odpustowo, ale każde pudełko prezentowe dzięki nim zyskuje dużo:)
Mam w domu sporo próbówek, jako opakowań do kosmetyków. Przydałby mi się jeszcze tylko taki drewniany stojak i niesamowity wazon byłby gotowy (9)! Genialne!
Facebook