W niedzielę byłam umówiona z przyjaciółmi na kawę w Rynku. Idąc na spotkanie postanowiłam sprawić mojemu kochanemu, a niestety choremu, mężowi trochę przyjemności i zakupić mu nieco słodkości. Wiedziałam, że na rogu Grodzkiej i Placu Wszystkich Świętych (w Krakowie) jest manufaturka i pijalnia czekolady Karmello, bo już raz ją odwiedziłam. Kupiłam wtedy kilka pralinek i byłam wniebowzięta… Tym razem zakupiłam więc ich nieco więcej. A musicie wiedzieć, że jest ich tam całe mnóstwo! I wiecie co… po prostu odpłynęliśmy wieczorem z mężem. Każda jedna była cudowna, przepyszna, rozpływała się w ustach! Jestem pod ogromnych ich wrażeniem. A zaznaczyć muszę, że nie przepadam za zwykłymi bombonierkowymi czekoladkami! Stwierdziłam więc, że zasługują na osobny post!
Oto przed Wami czekoladki z Karmello! Po prostu – piękne:)
Aha – sprawdziłam na ich stronie (TUTAJ), że mieszczą się nie tylko na Grodzkiej w Krakowie, ale także w kilku innych miastach też. Polecam z całego serca!
Zdjęcia: Karmello