Kochani,
Dosłownie padam… Rano rehabilitacja, potem zakupy i warsztaty. A pomiędzy – dzieciaczek, pies i mąż oczywiście. Plus cały czas bolące plecy. Plus mega atak zimy. Ech, trzeba czasem ponarzekać. Ale przynajmniej miasto wygląda jak przeniesione w góry! A poza tym po takim dniu nadchodzi spokojny wieczór, kiedy to w ciepłym łóżeczku z kubkiem herbaty z sokiem malinowym można zająć się… księgowością…:) Żeby w tym wszystkim nie zwariować, podglądam sobie kreatywnych ludzi, którzy m.in. robią takie cudne pomponiaste naszyjniki! I like!
Naszyjniczki wynalezione na THE VAMOOSE. No cuda tam mają:)
Zdjęcia z THE VAMOOSE