Kochani,
Kombinuję ostatnio z tworzeniem różnych rodzajów pastylek musujących do kąpieli. Tym razem chciałabym pochwalić się Wam moim nowym pomysłem, który uważam za wyjątkowo uroczy:) Pamiętacie pastylki lawendowe (TUTAJ)? Ponownie pomęczę Was podobnym przepisem, ale teraz będą to pastylki fiołkowe, które zmieniają kolor wody na fioletowy!
Tak, tak, dobrze przeczytaliście! Woda stanie się fioletowa, a jednocześnie nie zabarwi ani wanny, ani ciała. A to wszystko dzięki dodanym do pastylek suszonym kwiatom ślazu! Ślaz bez problemu dostaniecie w sklepie zielarski i zachwycicie się jego kolorem. Jest mocno fioletowy, więc doskonale komponuje się z fiołkowym zapachem. Pastylki polecam szczególnie jako magiczny prezent, albo wspaniale urozmaicenie relaksującej kąpiel.
Do wykonania pastylek przygotujcie:
- 100g sody oczyszczonej
- 50g kwasku cytrynowego
- 30g mleka w proszku
- wodę z oczaru w spryskiwaczu
- kompozycję zapachową fiołkową
- suszone kwiaty ślazu
- silikonowe foremki
Sodę, kwasek i mleko dokładnie mieszamy. Następnie dodajemy 10-15 kropelek olejku fiołkowego. Tyle, aby to Wam odpowiadało natężenie zapachu. Całość spryskujemy kilka razy wodą oczarową, czyli hydrolatem z dosyć nieładnej bagiennej roślinki, która ma cudowne właściwości pielęgnacyjne. Konsystencja naszej masy – proszku powinna być taka, że jeśli ściśniemy ją w garści, pozostanie ona w formie stałej, a nie rozpadnie się jak piasek.
Do foremek silikonowych (najlepiej na pralinki czekoladowe), wsypujemy odrobinę kwiatów ślazu. Następnie wypełniamy je przygotowaną mieszaniną i dokładnie ubijamy. Pozostawcie troszeczkę miejsca w foremkach, ponieważ, jeżeli spryskaliście je wodą oczarową za mocno, to Wam jeszcze trochę urosną. Tak przygotowane pastylki pozostawcie na przynajmniej 6 godzin, a najlepiej na całą noc, aby mogły stwardnieć.
Pastylki musują, pięknie pachną, barwią przyjemnie wodę i zmiękczają skórę! Polecam:)