Jak to mówią… jak los zsyła miodek malinowy to… wiadomo… nie tylko go zjadamy!
Dzisiaj z miodku malinowego zrobimy coś genialnego do twarzy!
A że przepis prosty, pomysł szybki to podrzucam ekspresowo!
O miodku pisałam Wam niedawno. Zakochałam się bowiem w miodkach z dodatkiem owoców z Pasieki Rodziny Sadowskich! Teram moim ulubionym jest ten z jagódkami. Ale do naszego przepisu sięgnęłam po miód z malinami!
I tak połączyłam dwie wielkie filozofie oczyszczania twarzy – osobna obejmuje miodowanie, druga – oczyszczanie białą glinką! Czemu więc nie połączyć miodku z glinką?
I tak powstał kosmetyk uniwersalny – może być i maską i cudownym czyścikiem czyli pastą czyszczącą. Niezwykle łagodną, lekko peelingującą! Przepełnioną witaminkami malin, wygładzającą i regulującą mocą miodu oraz absorbującą nawet głębokie zanieczyszczenia i matującą energią białej glinki!
Taką mieszaninę stosujemy albo codziennie wieczorem – oczyszczamy nią wilgotną twarz, masując przez dłuższą chwilę, a następnie spłukując letnią wodą albo jak maskę – 2-3 razy w tygodniu na czystą buzię nakładamy taką pastę i pozostawiamy na 15 minut.
I tak i tak pozostawia skórę mięciutką i gładziutką, wspomaga jej regenerację, pomaga łagodzić niedoskonałości.
No, jest to po prostu mieszanina genialna!
Maska czyścik miód malina
Składniki:
- 2 łyżki miodu z malinami (użyłam tego z Pasieki Rodziny Sadowskich, możecie też użyć swojego ulubionego miodku, albo pomieszać go z liofilizowanymi owocami w proszku)
- 2 łyżki białej glinki
Całość mieszamy do uzyskania gęstej pasty. Przekładamy ją do słoiczka i trzymamy zamkniętą, aby nie dostała się do środka wilgoć. Używamy, jak opisałam powyżej.
I cieszymy się mięciutka buzią!