Posts Tagged‘kosmetyki organiczne’

Wish List – Nowości

Pojawiło się ostatnio w świecie naturalnych producentów i dystrybutorów sporo ciekawych nowości, które zwróciły moją uwagę.

Najlepszym pomysłem na rozpoczęcie kwietnia będzie więc zaintrygowanie i Was właśnie nimi. Może zainteresują Was nieco bardziej, skuszą i spełnią pokładane w nich oczekiwania? A może wręcz przeciwnie?

A może inaczej – znacie je już dobrze i podzielicie się opinią?

Hmm?

Oto, co mnie najbardziej zainteresowało!



  1. PIANKA Szampon Brzoskwinia i Kolendra – do suchej i wrażliwej skóry głowy ANWEN – ciekawa nowość w pięknym opakowaniu! „Bazuje na naturalnych detergentach o łagodnym działaniu. Ekstrakty z shikakai, kolibła egipskiego i gipsówki wiechowatej – dzięki wysokiej zawartości saponin – pomagają skutecznie, a zarazem delikatnie oczyścić skórę głowy.” / ANWEN
  2. Perfumy w wosku pszczelim ZIELONE POMIDORY. Ale ciekawe! Jak one muszą intrygująco pachnieć? Uwielbiam takie gadżety do torebki! ” Świeży, kwiatowo-owocowy aromat skąpanych w słońcu aksamitek, cytrusów i czarnej porzeczki, pośród liści dojrzewających pomidorów. Zapach intrygujący, bogato zbudowany, wielowymiarowy. ” / Miodowa Mydlarnia
  3. Make Up! Naturalna pomadka i róż 05 – nie tylko dla romantyczek! Pomysł praktyczny i uniwersalny. „Pomadka i róż, której odcień powstał z czystych naturalnych minerałów, a aromat – z organicznych olejków eterycznych. Wzbogacona luksusowymi olejkami z arganu, jojoby i malin – które odżywiają i zmiękczają usta.” / Make Me Bio
  4. Tonik dwufazowy / Skóra trądzikowa, mieszana, problematyczna – ten szałwiowo-konopny płyn stanowi część całego systemu oczyszczania skóry, który proponuje marka Purepura. Warto przyjrzeć mu się lepiej! / Purepura
  5. Szampon w kostce Dziegieć – czyli jedna z nowości Herbs & Hydro.
    Nie do pomylenia z niczym innym zapach: dymu, lasu, ogniska, przygody. Niezastąpiony przy problemach skórnych, łupieżu, AZS . Tradycyjnemydlo.pl
  6. Dalej w tym trendzie, ale to coś, czego jeszcze nie widziałam – Lamazuna Naturalna kostka do mycia zębów bez fluoru Mięta Pieprzowa! Ta ekologiczna kostka do zębów jest idealnym sposobem na ograniczenie plastiku w naszym życiu. Jest wykonana w 100% z naturalnych składników i odpowiednia dla wegan / PANDAWANDA
  7. Równie ciekawy – Lamazuna Szampon w kostce do włosów normalnych Pomarańcza-Cynamon-Anyż
    produkowany ręcznie na południu Francji, tylko z pomocą naturalnych składników. Kostka mieni się mineralnym brokatem / PANDAWANDA
  8. Biolu Płyn do higieny intymnej w pięknym opakowaniu – działa kojąco na skórę dzięki wartości pH 4, chroni wrażliwą skórę okolic intymnych / Ecco Verde
  9. Manna Kremowa maseczka do twarzy z różowej glinki, z masłem aloesowym – totalnie kobieca! To mieszanina naturalnych maseł i olejów z różową glinką czyli odżywczo-oczyszczający miks w pięknym kolorze / Manna
  10. A może w klimacie wielkanocnym? Co zając może przynieść zamiast słodkości? Ano Leo & Lili – Krem do rąk Małe powitanie wielkanocne! Co powiecie na taki pomysł? / Ecco Verde
  11. Yope, Pomarańcza i jabłko, Naturalny żel pod prysznic dla dzieci – kolejna nowość marki Yope, która idzie jak burza. Spośród nowych żeli właśnie ten wydaje mi się mieć najbardziej energetyzujący zapach. / Drogeria Pigment
  12. Peeling Enzymatyczny KALI MUSLI – czyli część nowej serii Orientany. „Naturalny peeling enzymatyczny do twarzy, delikatnie złuszczający skórę, bez konieczności tarcia. Bogaty w ekstrakty roślinne. usuwa martwy naskórek, wzmacnia cerę wrażliwą i naczynkową oraz pobudza do odnowy.” / Orientana


Nowości i ciekawostki ze świata kosmetyki naturalnej 02

Nadeszła pora na kolejną dawkę nowinek i ciekawostek ze świata kosmetyki naturalnej. Dzieje się sporo, co bardzo mnie cieszy. Pojawiają się prawdziwe perełki, które wprost proszą się o pokazanie. Sama jestem ich ogromnie ciekawa. Co najciekawsze, polscy mali producenci, których dzisiaj Wam pokażę, w niczym już nie ustępują tym zachodnim – zarówno cała identyfikacja wizualna, pomysł na marketing, jak i oczywiście same produkty, które imponują składami, to już światowy poziom. Oby tak dalej!

1. YOPE

Zaczynamy od YOPE, które całkiem niedawno podbiło wiele serc (w tym moje) swoimi naturalnymi mydłami w płynie w prostych, po prostu ładnych i praktycznych butelkach. Marka nie spoczywa na laurach. Ostatnio ruszyła ze sprzedażą balsamów do rąk, na razie w tych samych zapach, jakie mają ich kuchenne mydełka. Stworzyli więc duety doskonałe – must have każdej kuchni – najpierw myjemy, potem pielęgnujemy dłonie. Brawo!

 

01_YOPE_Balsam_Blue_3pack

03_YOPE_Balsam_Blue_3pack

 

2. ZEW for men

Na fali mody na prawdziwie męskie brody wyrosła nam prawdziwie męska marka – ZEW for Men. „Naturalne kosmetyki do mycia dla mężczyzn, z węglem drzewnym 
z Bieszczad. Dlatego ZEW jest tak czarny. W skład linii wchodzą: mydło do włosów, mydło do twarzy 
i ciała, mydło do golenia, mydło do brody, mydło 3 w 1 do twarzy, ciała i włosów.”

Bardzo podoba mi się cała strona marki, jej charakter i przejrzystość, a już najbardziej podoba mi się cała kampania z Ekskluzywnym Menelem 🙂 Bardzo polecam stronę wszystkim paniom!

 

101

100

3. Alba 1913

Marka Alba pokazuje nam swoja nową, odświeżoną, bardzo, bardzo ciekawą twarz.

„Jesteśmy ponad stuletnią rodzinną firmą z Poznania. Od trzech pokoleń produkujemy naturalne leki i zdrowe kosmetyki. Nasza historia sięga czasów przedwojennych, ale tradycja, którą staramy się kontynuować, jest o wiele starsza. Zdrowie jest piękne to nie tylko nasze hasło reklamowe, ale również filozofia. Wierzymy, że zdrowie i piękno tworzą naturalną harmonię. „

Mamy więc 5 serii produktów – Aromatherapy – olejki eteryczne, Hands & Feet – pielęgnacja dłoni stóp i paznokci, Body Repair – naprawa niedoskonałości i głęboka regeneracja, Body Maintenance – odświeżenie i odżywienie ciała oraz Beauty Ritual – osobiste zabiegi SPA.

Zwróćcie uwagę na oryginalny retro design opakowań – do zakochania!

106 107 108 No20_produkt+kartonik-640x640 105

4. Felicea

Oto i mamy ciekawe, polskie, kolorowe kosmetyki. Przyciągają uwagę prostotą szaty graficznej i opakowań oraz przystępnymi cenami.

„W ofercie marki znaleźć można: kredki do oczu, kredki do ust, korektory, cienie do powiek w kredce, błyszczyki, szminki oraz pomadki ochronne. Każdy z produktów Felicea zawiera tylko naturalne składniki. To między innymi: wosk pszczeli, witamina E, olej kokosowy, masło shea, olej rycynowy oraz mineralne pigmenty. Każdy produkt dostępny jest w minimum 3 różnych odcieniach, co obecnie daje możliwość wyboru spośród ponad 30 różnych kosmetyków. ”

Zaciekawieni? Ja bardzo!

102 103 104

 

5. Schmidt’s

O dezodorantach Schmidt’s słyszałam już dawno. W końcu pojawiły się też w Polsce.

„Z zamiłowaniem do kosmetyków naturalnych i dążeniem do skutecznej i naturalnej alternatywy dla konwencjonalnych kosmetyków narodziły się dezodoranty Schmist’s w 2012 roku w kuchni Oregano w USA. Sukces ich założycielki pozwolił na rozpoczęcie błyskawicznej kariery w branży kosmetyków naturalnych. Te dezodoranty zapewniają podstawową kontrolę zapachu, wspaniałe zapachy i regulację potu.”

Koniecznie do wypróbowania!

109 110

Cudowne olejki IOSSI

Poznacie dzisiaj genialne olejki! A może je już znacie? Bo o IOSSI słyszeliście już, prawda? Sama pisałam Wam jakiś czas temu o ten małej manufakturze z Krakowa, przy okazji naprawdę fajnego kremu Naffi. Mam nadzieję, że pamiętacie, bo i warto o niej pamiętać. Mam też nadzieję, że udało Wam się od tamtego czasu wypróbować któreś z dzieł pani Joanny. Jeśli nie, dzisiaj będę Was do tego namawiać.

To takie olejki dopieszczone. W każdym calu przemyślane i z pewnością bardzo dobrze sprawdzone. Chociaż sama często coś mieszam, biorąc do ręki jeden z olejków IOSSI mam wrażenie, jakbym brała coś drogocennego, pełnego tajemnej, wciąż będącej poza moim zasięgiem wiedzy. Bo tak naprawdę to nie są zwykłe olejki. To są cudowne eliksiry, które pokocha Wasza skóra.

Sięgamy więc po Rozświetlające serum z dziką różą i witaminą C oraz Intensywną nocną regenerację serum do twarzy z olejem wiesiołkowym IOSSI. Który lepszy? Nie umiem zdecydować…

SONY DSC

SONY DSC

Oba są oczywiście całkowicie naturalne. Stanowią skomplikowaną mieszaninę wielu olejów roślinnych z równie wieloma olejkami eterycznymi. Oba są żółciutkie. Oba szybko się wchłaniają i nie pozostawiają uczucia tłustości. No, może serum rozświetlające szybciej. Jest lżejsze. Logiczne jest jednak, że olejek regeneracyjny musi nieść ze sobą sporą dawkę odżywczego natłuszczenia.

Ma jednak jedną, dla mnie sporą wadę – zapach. O ile olejek z dziką różą ma słodki, całkiem przyjemny aromat, o tyle ten drugi… no… nie dla mnie. Jest to intensywne połączenie paczuli, mirry, cedru, kadzidła, liści cynamonu, lawendy i rumianku, bardziej męskie, ciężkie. Cóż, może Was uwiedzie? Kto wie! Nie jest to jednak w gruncie rzeczy takie ważne. Olejki eteryczne bowiem nie tylko pachną, o czym z pewnością doskonale wiecie. One w naturalny sposób oddziałują na skórę, ewidentnie więc taka mieszanka jest dobrze skomponowana.

Jakie serum wybrać? Po olejek rozjaśniający sięgnijcie, jeśli Wasza cera jest poszarzała, zmęczona, jeśli pojawiły się na niej przebarwienia, jeśli potrzebuje energii i blasku. Intensywna nocna regeneracja jest natomiast… intensywną nocną regeneracją. Nic dodać nic ująć. Doskonale się sprawdzi w przypadku suchy podrażnionej, przesuszonej, problematycznej, wystawianej na częste zmiany temperatur i szkodliwe czynniki zewnętrzne.

Jak je stosować? Mamy różne możliwości. Używam olejków naprzemiennie, najbardziej lubię łączyć na dłoni kilka ich kropli z odrobiną kwasu hialuronowego i takie cudo wmasować w twarz. Polecam też oczywiście standardowe stosowanie serum – na oczyszczoną, stonizowaną skórę nakładamy kilka kropli, pod krem. Możecie też zastępować nimi krem, wystarczy wklepać nieco więcej olejku w skórę.

Sami zdecydujcie. Ważne, aby używać ich regularnie i konsekwentnie. A nad ranem budzić się z miękką buzią!

Olejki znajdziecie na stronie IOSSI.

(nie mogłam się oprzeć i dodałam poniżej kilka zdjęć zrobionych przy okazji IOSSI :D)

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

Nowości i ciekawostki ze świata kosmetyki naturalnej

Dzieje się. Oj, dzieje się sporo. Co rusz odkrywam kolejne marki, serie i pomysły ze świata kosmetyki naturalnej. Podglądam, czasem próbuję, często podziwiam. A że dzieje się coraz więcej, postanowiłam i z Wami podzielić się czasem najnowszymi odkryciami.

Być może część z nich to nowości tylko dla mnie, może o tych produktach słyszeliście już dawno. Tym lepiej! Chętnie poczytam Wasze opinie i uwagi. A może sami znacie jakieś ciekawe, gorące nowości, którymi warto się podzielić? Czekam na Wasze komentarze!

1. H&M Conscious Beauty Collection

Największa nowość i niespodzianka – H&M wypuszcza całą linię kosmetyków organicznych! Seria H&M Conscious Beauty Collection wyprodukowana jest zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, jest także opatrzona certyfikatem Ecocert. W ofercie znajdzie się 30 produktów, wśród nich balsamy do ust, żele pod prysznic, maseczki do twarzy, szampony do włosów, kremy do rąk, suche szampony, dezodoranty roll-on bez dodatku aluminium i olejki do włosów.  Opakowania wszystkich produktów wykonano z materiałów pochodzących z odzysku, nadają się też do recyklingu. Przedział cenowy kosmetyków będzie się plasował pomiędzy 22,90 zł a 39,90 zł.

No, ciekawa jestem bardzo! Kosmetyki mają się pojawić w sklepach sieci już w lutym. Wypróbujecie?

Info i zdjęcia: Elle.pl /  serwis prasowy H&M

 

601 601 1

2.Natura Siberica Make Up

Kolejna nowość to seria do makijażu popularnej, rosyjskiej marki Natura Siberica. To chyba jedna z najprężniej rozwijających się marek. Jej nowości pojawiają się naprawdę co chwilę, nie wszystkie są sobie równe, także jakościowo, ale trzeba przyznać, że producent umie zadbać o oprawę kosmetyków i wzbudzać zainteresowanie nimi. Tym razem Natura Siberica, razem z laboratorium naturalnej kosmetyki Labophyto we Włoszech, opracowała nową, certyfikowaną serię kosmetyków do makijażu. 99.90% wszystkich składników są pochodzenia naturalnego, a 10.70% wszystkich składników to składniki organiczne.

Zaciekawieni? Jak tak!

Strona producenta Natura Siberica / kosmetyki dostępne w Polsce na Siberica.com.pl

623 625 624

3. Madara Time Miracle

Mocno zaciekawiła mnie najnowsza linia łotewskiej marki Madara – Time Miracle. Stworzona została na bazie CELL REPAIR BIO-COMPLEX  – bio kompleksu naprawiającego komórki, chronionego patentem. Seria pełna jest soku z brzozy, którym zastąpiono wodę w kosmetykach. Do tego dodano ekstrakty z nadbałtyckich ziół, kwas hialuronowy i naturalne oleje. Całość zamknięta w bardzo eleganckich opakowaniach. Brawo!

Linia dostępna w sklepie Matique.pl

630

4. Claré Blanc

Kosmetyki mineralne zyskują sobie coraz więcej wielbicieli. Coraz też więcej pojawia się marek, oferujących mineralny make up. Claré Blanc to jedna z nich, ale muszę przyznać, że wyglądająca na jedną z ciekawszych. W prostych, ale eleganckich opakowaniach zamoknięto sypkie i prasowane podkłady, pudry rozświetlające i matujące, bronzery, róże, korektory, cienie do oczy, eyelinery i cienie do brwi. Do tego dodano całą kolekcję pędzli.

„Claré Blanc powstała z miłości do piękna i zdobywanej latami wiedzy o minerałach. To więcej niż kolejna marka kosmetyków – to wybór innego stylu życia. Wierzymy, że makijaż może równocześnie upiększać i pielęgnować. Że może podkreślać atuty urody i tuszować niedoskonałości. Że może być świetną zabawą bez kompromisów zdrowotnych.”

Dostępne na stronie Clareblanc.pl

620 619 621

5. BIO2YOU

Marka BIO2YOU szaleje! Niegdyś w ofercie posiadała jedną linię, bardzo dobrych przyznaję, kosmetyków. Od jakiegoś czasu co chwilę dodaje nowości. Wprawdzie większość pokazała się już dłuższą chwilę temu, ale być może jeszcze nie widzieliście tej kolorowej eksplozji żeli pod prysznic i mgiełek do ciała z letniej kolekcji? Pojawiła się też cała gama peelingów, bardzo soczystych kremów do ciała, seria dla dzieci i do włosów oraz bardzo ciekawe kremy BB.

Dostępne na Bioekodrogeria.pl

626

11351449_968160783223960_468508301797342104_n

6. Alchemia Lasu

Zauważyłam też bardzo duży wysyp naturalnych manufaktur. Wśród nich znajdują się prawdziwe perełki, które staram się wyłapywać. Jedną z nich jest Alchemia Lasu. Cytuję: „Tworzymy produkty w 100% naturalne, wykonywane na małą skalę z dbałością o dobór jak najczystszych i najświeższych składników botanicznych, zbierając wiele z ziół własnoręcznie i radośnie z łąk i lasów w górach południowej Polski. Nasze pomysły często rodzą się w lesie, a pierwsze prototypy botaników powstają w naszym domku na drzewie – wysoko w koronach drzew. Botaniki to po prostu w pełni naturalne i roślinne zastępniki kosmetyków.”

W Alchemii powstają więc przepełnione magią lasu kosmetyki – eliksiry olejowe, olejki i balsamy dla brodaczy, pasty myjące i peelingi do twarzy, kwiatowe kąpiele parowe, masła, peelingi i olejki do ciała, sole do kąpieli i maski do włosów.

Główny minus – Alchemia posiada jedynie fanpage na Facebooku, a zamówienia składa się mailowo. Czekamy na stronę!

Alchemia Lasu na FB

600

Próbowaliście już któreś z powyższych kosmetyków? A może coś szczególnie Was zaintrygowało?

W roli głównej: Kivvi Płyn do mycia twarzy z łopianem i miętą pieprzową

Jeśli w kosmetyku można się zakochać, to właśnie znalazłam miłość. Jedną z bardzo wielu, ale jednak – szczerą i wierną. Tak bardzo spodobał mi się Płyn do mycia twarzy z łopianem i mięta pieprzową Kivvi.

Ale co tam sam płyn! Do całej marki rodem z Łotwy od dawna mam ogromną słabość. Uważam ją za najpiękniejszą wizualnie markę naturalną. Delikatne rysunki roślin zdobiące opakowania wszystkich jej produktów całkowicie mnie zauroczyły! Wszystko tu jest spójne, przejrzyste, ma jasny i prosty przekaz, a do tego dokładnie uderza w moje czułe struny. Uwielbiam to! Co jednak ważniejsze, miałam do tej pory styczność z kilkoma kosmetykami Kivvi i wszystkie przypadły mi do gustu. Pomarańczowa marmoladka do ciała… ach… no, boska!

Wracając jednak do sedna. W tym poście polecam Wam konkretnie genialny płyn do mycia twarzy. O konsystencji mleczka, delikatny, bezpieczny, łagodny, ale doskonale spełniający swoje zadanie. Ukrył się w prostej, białej, praktycznej butelce. Ilość – nie za dużo, nie za mało. W sam raz – 150 ml (choć w sumie wolałabym, żeby było go więcej). Zapach – subtelny, z dominującą, orzeźwiającą miętą.

SONY DSC

Jest to kosmetyk idealny dla cer problematycznych, mieszanych, tłustych. Nie działa agresywnie, ale tak skomponowana lista składników, działa zbawiennie  na problemy skórne. Całość wpływa pozytywnie na stan cery, wspomaga jej regulowanie i regenerację. Mamy tu bowiem naturalne oleje, takie jak rycynowy, z pestek winogron, wiśni, kiwi czy malin, jojoba, nawilżające d-panthenol i glicerynę, całą masę ekstraktów roślinnych, np. z łopianu, rumianku, melisy, gwiazdnicy, brzozy, nagietka, pokrzywy i wiele innych oraz olejki eteryczne – cytrynowy i miętowy. Skąd jest bardzo bogaty, mocno skomplikowane, ale ewidentnie dobrze obmyślany. Kto by pomyślał, że w tak niepozornym mleczku skryło się aż tak dużo dobra?

Płyn jest bardzo wydajny. Niewielka jego ilość wystarczy na codzienne poranne i wieczorny mycie twarzy. W jakiś sposób rekompensuje to jego wysoką cenę. Pomimo jej, bardzo Wam go polecam. Skóra po jego użyciu od razu staje się odświeżona, jakby lżejsza, jakby mogła w końcu oddychać. Chętnie chłonie kolejne etapy tradycyjnej pielęgnacji, szybciej się regeneruje.

No i sami powiedzcie – czy nie są to cechy kosmetyku idealnego?

Płyn Kivvi z BliskoNatury.pl

SONY DSC

W roli głównej: NAFFI Nawilżający krem z olejem awokado IOSSI

IOSSI ma wszystkie znamiona klasycznej manufaktury. Markę tworzy ciepła, sympatyczna dziewczyna z ogromną pasją. Zgłębiła tajniki naturalnej biochemii i całą swoją wiedzę przeobraża w małe cuda. Sama, ręcznie, tradycyjnie. Jak to się niegdyś robiło. Swoje dzieła zamyka w szkło – ciemne buteleczki i przezroczyste słoiczki, typowo manufakturowe. Dokleja nie zawsze równo przycięte etykiety. A potem całe to dobro wysyła w świat. Co akurat cieszy mnie bardzo, bo mogę czerpać z ich mocy.

Pokazywałam Wam niedawno na FB olejki IOSSI. Już wiem, ze są genialne. Dzisiaj jednak nie o nich. Dzisiaj o ich gęstszym koledze – kremie NAFFI. Żółciutkim, słonecznym, takim wręcz… optymistycznym!

Spodziewałam się większego tłuściocha. Takie wrażenie sprawiał na zdjęciu w sklepie. Tymczasem NAFFI to, wbrew pozorom, całkiem lekki i natłuszczacz i nawilżacz. Przyjemnie kremowy, ale lekki. Pełen dobroczynnych olejów, ale lekki. Nałożony na skórę, znika w niej bardzo szybko. Pomimo tego pozostawia dobrze wyczuwalną, ale w ogóle nie przeszkadzającą warstwę ochronną. Delikatną tarczę chroniącą nas przed wiatrem, chłodem i smogiem. Skóra przyjmuje go bardzo chętnie i niemal natychmiast staje się bardziej elastyczna, miękka i odżywiona. Pozostaje niestety widoczny efekt świecenia, ale nie jest to sprawa mocno problematyczna. Z pewnością jest to idealny produkt na okres jesienno-zimowy, kiedy tak bardzo potrzebujemy mocnej dawki i ochrony i odżywienia.

SONY DSC

Zapach… dosyć charakterystyczny dla kosmetyków naturalnych, które wykorzystują zbawienne właściwości olejków eterycznych. Bardzo ziołowy. Mamy tu i olejek lawendowy, i palmarozę, i geranium, i cytrynę, drzewo sandałowe, tymianek czy kadzidłowiec. Czyli bardzo dużo pachnących elementów, tworzących tą charakterystyczną mieszankę. Głęboko wierzę, że wielu z Was taki właśnie aromat może się spodobać. Nie jest drażniący, ale jednak nie są to moje nuty. Niemniej jednak bardzo sobie cenię taką mieszankę olejków, za ich wpływa na skórę.

W kremie znajdziemy też moją ulubiona wodę różaną, a pierwszym w składzie z olejów, jest także jeden z moich ulubionych – olej krokoszowy. Poza tym mamy tu wspaniały, mocno odżywczy olej awokado, a także oleje z zarodków pszenicy, pachnotki, ogórecznika i rokitnikowy (oj, też uwielbiam!). Wszystkie opisane są świetnie na stronie IOSSI – odsyłam Was więc TU. A od siebie dodam, że wszystkie znam i wszystkie są bardzo wartościowe pod względem pielęgnacyjnym.

Pozostaję więc w zachwycie, a marce IOSSI życzę samych sukcesów. Wiem, że nie jest łatwo tak małym manufakturom na naszym rynku. Ich mocą jest jednak wysoka jakość, niekonwencjonalne podejście i całe to serce wkładane w przygotowanie każdego z produktów. Bo to serce czuć.

Krem dostępny na stronie IOSSI.

SONY DSC

Facebook