Posts Tagged‘Ecozone’

W roli głównej – czary mary od Ecozone

Kochani,

Dawno nic kosmetycznego nie zrobiłam… nie licząc cotygodniowych warsztatów. Obiecuję się poprawić i coś wkrótce stworzyć! Tymczasem z serii „w roli głównej” – czary mary od Ecozone!

(Zdjęcie marnej jakości, ale cudem przywrócone)
Zacznę od małej historii z życia wziętej. Razu pewnego doszłam do wniosku, że łazienka potrzebuje już dokładnych porządków. Pech chciał, że trafiło na wyjątkowo leniwy dzień. Może ciśnienie było niskie, może zły czas w miesiącu, a może po prostu potrzebowałam raczej wyciszenia niż aktywności. W każdym razie wybitnie nie chciało mi się sprzątać! Aby się zmobilizować i łazienkę wymyć na pewno postanowiłam wypróbować nowy (dla mnie) płyn od Ecozone. Wiadomo – jak już spryskasz sanitariaty to po prostu trzeba już skończyć i je umyć:) I spryskałam tym środkiem wszystkie baterie, odpływy i miejsca podatne na kamień. Po czym wyszłam z łazienki zapominając w mgnieniu oka o niej. 
Gdy już pamięć mi powróciła, weszłam do mego przybytku długich musujących kąpieli i oniemiałam. Wszystko co było spryskane po prostu lśniło czystością! Serio! Lśniło! Nie wymagało nawet przecierania ściereczką! Ależ się ucieszyłam! Aż zrezygnowałam z mycia reszty (do następnego dnia jedynie…). I tak rozpoczęła się moja przyjaźń ze środkiem do czyszczenia łazienek o osadu kamiennego Ecozone.

I Wam bardzo go polecam. Na aktywne i leniwe dni. Na co dzień.  Dobrze się u mnie też sprawdza środek do czyszczenia toalet, kule piorące oraz wybielacz. Warto wypróbować, bo ekologicznie nie znaczy mniej skutecznie!

Magia? Nie, to Ecozone!

Kochani,

Wprowadziłam ostatnio do sklepu całkiem sporo nowych produktów marki Ecozone. Słyszeliście już?  Na pewno obiły Wam się o uszy kule piorące Ecoballs, które ta firma właśnie produkuje. Brytyjskie Ecozone ma w ofercie ekologiczne środki czystości oraz prawdziwe, niemalże magiczne cuda, które ułatwiają nam codzienne życie. I to nie tylko ułatwiają, ale także pozwalają zaoszczędzić pieniążki! Przed Wami krótki wybór produktów najbardziej magicznych…
O kulach piorących Ecoballs już pisałam TUTAJ. Serdecznie Was zapraszam do zapoznania się z recenzją. Sama ich używam i zawsze chętnie polecam. Umożliwiają pranie bez konieczności używania proszku oraz płynu do zmiękczania tkanin. Czyni je to niezwykle ekonomicznymi, no i oczywiście ekologicznymi!
To mój hit! A to dlatego, że posiadam w domu cudnego, ale strasznie owłosionego psa, któru gubi sierść gdzie popadnie! A może zdarzyło Wam się zostawić kiedyś chusteczkę do nosa w kieszeni spodni i zrobiliście pranie? O efekcie nie muszę chyba wspominać… Kulki zbierają meszki i inne rzeczy z ubrań, aby dobrze wyglądały na dłużej. Polecam!

Smellkiller – Odświeżacz toalety

Precyzyjnie wycięte z wysokiej jakości stali, takie właśnie koło pozwala pozbyć się brzydkiego zapachu z toalety! Nie musimy już co chwilę zmieniać kolorowego wkładu na dziwnej zawieszce. Mamy Smellkiller!

Magnoball – Kula anty-osadowa

Ponoć badania wykazały, że jeśli woda jest magnetyzowana, węglan wapnia nie osadza się w postaci kamienia, zamiast tego wypływa z urządzenia z wodą. W kuli znajduje się silny magnez, który pozwala utrzymać nasze pralki i zmywarki w dobrym stanie.

Stain Eraser – gąbka czyszcząca bez detergentów
Wystarczy zmoczyć wodą taką gąbkę, a stanie się ona silną gumką, która usunie uparte plamy. Specjalna mikrotekstura gąbki może przebić się przez prawie każdy brud i sprawia, że usuwanie trudnych plam staje się łatwe.

Kostki wspomagające suszenie

Skracają czas suszenia w suszarce i oszczędzają elektryczność. Ich meszek podnosi i separuje tkaniny, dzięki czemu powietrze przepływa wokół łatwiej i suszy szybciej. To nie wszystko. Kostki Ecozone wygładzają fałdy, więc prasowanie staje się łatwizną.

I na koniec coś mega!

Ecostapler – EkoZszywacz bezzszywkowy!
Poręcznych rozmiarów zszywacz, sprytnie spina razem do trzech części papieru, przez cięcie i składanie go w jednej natychmiastowej czynności. No niesamowite!

Sami powiedzcie – czyż nie magia?

Więcej i wszystko znajdziecie TUTAJ!

Facebook