Posts Tagged‘aromaterapia’

Olejek wygładzający zbliznowacenia po trądziku

Pogoda skutecznie uniemożliwiła mi dzisiaj dwie planowane sesje… w tym tą olejku wygładzającego zbliznowacenia po trądziku. Zamiast tego mała grafika! A treść ta sama!
Czasem niestety zostają takie nie ładne zbliznowacenia. Troszkę męczące. Polecam więc wykonanie prostego olejku, który przyspieszy regenerację skóry, a także pozwoli zapobiegać dalszym zmianom i niedoskonałościom. Muszę zaznaczyć, że olejek zaczynamy stosować, kiedy walkę z trądzikiem już wygrywamy. Kiedy najgorsze za nami i chcemy przywrócić skórze dobrą kondycję. Polecam go jednak także do walki z innego rodzaju bliznami czy rozstępami. Ważna jest regularność i konsekwencja. 
Do wykonania olejku potrzebujecie:
  • 3 łyżki oleju z kiełków pszenicy, np. Olvita , który znajdziecie TUTAJ, jest on znany ze swych właściwości przyspieszających regenerację, wspomaga gojenie się ran, łagodzi podrażnienia skóry i uszkodzenia podskórnych naczyń krwionośnych. Pełen jest witaminy E, która jest silnym antyutleniaczem.
  • 10 kropelek olejku lawendowego – wspomaga wygładzanie zbliznowaceń, łagodzi, koi, przyspiesza wzrost zdrowego naskórka, działa antybakteryjnie.
  • opcjonalnie albo 5 kropelek olejku geraniowego – równoważącego wydzielanie łoju, czyli zapobiegającego powrotowi trądziku oraz stymulującego układ limfatyczny do oczyszczania organizmu z toksyn.
  • lub 5 kropelek olejku neroli – który również istotnie wspomaga organizm do tworzenia nowych zdrowych komórek.
  • lub 5 kropelek olejku bergamotowego – o silnych właściwościach ściągających i bakteriobójczych, a jednocześnie antydepresyjnych, co bywa w tym przypadku zbawienne.
Olej z kiełków pszenicy mieszamy z olejkiem lawendowym i drugim, wybranym. Całość przechowujemy w szklanej, najlepiej ciemnej buteleczce. 
Niewielką ilość olejku wmasujemy w cerę wieczorem, po dokładnym oczyszczeniu buzi. Zamiast kremu albo jako serum, mniej – dosłownie 2-3 kropelki. Przy okazji wykonujemy delikatny, pobudzający automasaż.

Odmładzająca moc olejków aromatycznych

Aromaterapia nie jest niestety bezpośrednią drogą od odzyskania młodości. Wiele silnych antyutleniaczy znajduje się natomiast w olejach bazowych, które wykorzystujemy podczas m.in. aromateraputycznych masaży. Wśród nich wymienić można chociażby olej arganowy, z owoców dzikiej róży, rokitnikowy czy z czarnuszki. Ale…
Ale musicie wiedzieć, że wszystkie olejki eteryczne w pewnym stopniu są czymś, co nazywamy cytofilaktykami. Oznacza to, że wspomagają one rozwój nowych komórek i w ten sposób zapobiegają procesom degeneracji skóry, związanych z jej starzeniem się. Na ową degenerację ma wpływ bardzo wiele czynników, takich jak zanieczyszczenia, stres, błędy w odżywianiu, itp. Wszystko to spowalnia naturalną odnowę komórkową, a wręcz może prowadzić do ich zdeformowanego wzrostu. Aby dłużej zachować młodość i witalność, należy więc wspomagać, na ile to możliwe, odnowę komórkową.
Najbardziej istotnymi z pośród olejków cytofilaktyków są olejki lawendowy i neroli czyli z kwiatów gorzkiej pomarańczy. Oba są doskonale znane i cenione w kosmetyce nie tylko za ich wspaniałe właściwości, ale także za ujmujące zapachy. Oba też mogą przedłużyć dobrą kondycję skóry, jeśli będzie się je stosować regularnie w postaci masaży i kąpieli. Dodatkową korzyścią będzie ponadto ich oddziaływanie niwelujące stres i napięcie nerwowe, rozluźniające i uspokajające.
Muszę też zaznaczyć, że sama aromaterapia poprzez swoje olejki eteryczne potrafi w łagodny sposób leczyć wszelkiego typu dolegliwości związane właśnie ze starzeniem się organizmu. W pośredni więc sposób tutaj także wpływa korzystnie na nasze samopoczucie, zdrowie i chęci utrzymania jak najdłużej młodego i sprawnego ciała. Po więcej informacji odsyłam do specjalistycznej literatury, która dokładnie wyjaśni Wam który olejek pomoże na jaką przypadłość.

Źródło: Aromaterapia od A do Z czyli poradnik leczenia zapachami, Patricia Davis

Róża zimową porą czyli słów kilka o pielęgnacji 1,5-rocznego malucha

Róża zimy się nie boi! Jej mama – ja – także! Bo stoi za nami cały pielęgnacyjny, naturalny arsenał! Łagodny, ale skuteczny.
Dzisiaj pokażę Wam, jak dbamy o skórę i zdrówko 1,5-rocznego bobasa w zimie. Wbrew pozorom, arsenał mój wcale, a wcale duży nie jest!

Ciałko
Do pielęgnacji skóry Róży mamy kilka niezbędnych produktów…
  • Lavera Basis Krem pielęgnacyjny dla całej rodziny z masłem shea i olejem ze słodkich migdałów – taki naturalny odpowiednik kremu Nivea. Używamy go wszyscy do wszystkiego. Najczęściej jednak do ciałka i buzi Róży. Odpowiednio nawilża i ma przyjemny lekko cytrusowy zapach.
  • COSLYS Balsam pośladkowy przeciw odparzeniom – ma idealną na zimę konsystencję – coś pomiędzy nawilżającym a natłuszczającym mleczkiem. Używamy do całego ciałka wymiennie z wyżej wymienionym kremem lub nawilżającym lotionem Lavera Neutral. Polecam!
  • Lavera Baby & Kinder Neutral Krem na odparzenia – już o nim wspominałam. Niezastąpiony, gdy te okropne odparzenia się pojawią…
  • Balm Balm Bezzapachowy Balsam do twarzy – mieszanina naturalnych masełek i olejów, świetnie się sprawdza jako tłuścioszek na mróz. Dla wszystkich znowuż.
  • W kieszeni na spacerach mam moje Zimowe Mazidełko – przepis podawałam TUTAJ
  • Także mój – Balsam nagietkowo-rumiankowy przydaje się do wszystkiego. Dla mamy i maluszka!
  • Róża też uwielbia wykradać mi moje balsamy do ust i smarować sobie nimi swoje usteczka 🙂 Co akurat mnie cieszy!
Kąpiel
Kąpiel nie tylko może służyć oczyszczeniu skóry malucha, ale także jego pielęgnacji!
  • Olejek nagietkowy – czyli macerat z nagietka – w zależności od zasobów, albo kupny, albo zrobiony na oliwie (przepis TUTAJ) – dodajemy nieco do kąpieli od czasu do czasu. Dzięki temu skóra się regeneruje i odżywia.
  • Wymiennie stosuję też olejek eteryczny rumiankowy (w buteleczce rozcieńczony z olejem jojoba). Jego zadaniem również jest łagodzenie i regeneracja.
  • Do mycia stosujemy różne produkty – od mydełek dla dzieci po żele – w tym momencie używamy i bardzo polecam żel dla dzieci COSLYS.
Zdrówko
Mamy to szczęście (odpukać), że Róża w zasadzie jeszcze nie chorowała zimowo. W tym roku przez kilka dni pomęczył ją jedynie mocniejszy katarek. W zeszłym tak samo. Wierzę, że jest to także zasługa naszych działań, wzmacniających jej odporność. W tym zwłaszcza olejków eterycznych. Stosujemy je w zasadzie cztery. O jednym z nich, rumiankowym, wspomniałam wyżej. Ale polecam jeszcze…
  • Olejek eukaliptusowy – bardzo rzadko wywołuje reakcje alergiczne. Ma działanie rozgrzewające, orzeźwiające, antyseptyczne i kojące. Zabija bakterie, zapobiega przeziębieniom, pomocny w leczeniu chorób dróg oddechowych. Udrażnia je i pozwala zasnąć, jeśli pojawiają się trudności z oddychaniem. Stosujemy go jako inhalację, kiedy wyczuwam, że pojawia się niebezpieczeństwo – czyli zaczyna się katarek lub ktoś bliski jest chory. Jedną kropelkę umieszczam co jakiś czas na bluzeczce Róży i pozwalam jej go wdychać.
  • Olejek lawendowy – o jego właściwościach i o tym, dlaczego jest niezbędny w domu pisałam już TUTAJ. Jest bezpieczny i skuteczny. Różyczce daję kropelkę, co jakiś czas, na nosek, kiedy ma katar. Stosuję również wymiennie z eukaliptusowym jako inhalację zapobiegającą przeziębieniom, czyli kropelka wędruje na bluzeczkę Małej. Kiedy Róża jest niespokojna lub nie może zasnąć, olejek lawendowy również się przydaje! 1-2 kropelki lądują wtedy na poduszeczce!
  • Olejek z drzewa herbacianego – również bezpieczny, a skuteczny olejek bakteriobójczy, grzybobójczy, antyseptyczny. Skutecznie koi i regeneruje podrażnienia skórne, ugryzienia owadów, drobne ranki. Dodaję odrobinę czasem do prania ubranek dziecka, a czasem stosuję wymiennie z olejkiem eukaliptusowym
  • Poza tym polecam częste przewietrzanie pokoju dziecka, podawanie do picia wody z miodem i cytryną lub herbatki z dzikiej róży, wszelkie soczki malinowe oraz hartujące spacery i zabawy w śniegu!

Pamiętajcie tylko – olejków eterycznych nie stosujcie bezpośrednio na skórę, bo mogą ją podrażnić (z wyjątkiem olejku lawendowego i z drzewa herbacianego). W przypadku choroby olejki NIE zastąpią wizyty u lekarza! Stosujcie olejki z umiarem. Nie za często i nie za dużo. Jedna-dwie kropelki co kilka godzin całkowicie wystarczą. Do pielęgnacji skóry niemowlaczków stosuje się w zasadzie TYLKO olejek rumiankowy- rozcieńczony (choć może on wywoływać alergie) oraz lawendowy. Wspomniane olejki eteryczne znajdują się także w popularnych środkach ułatwiających oddychanie, dostępnych w aptekach.

Zdjęcia: eukaliptus / lawenda / olejki

Aromaterapia na przemęczenie

Kochani,
Czujecie się ostatnio przemęczeni? Dużo pracy, obowiązków i ciągle trzeba coś załatwić?  Wszyscy dobrze wiemy, że spożywanie w dużych ilościach kawy i herbaty szkodzi… Nie mówiąc już o alkoholu czy narkotykach! Mam dla was inne wyjście! Spróbujcie zastosować kilka aromaterapeutycznych porad! Olejki eteryczne pobudzają, ale ich użycie nie wiąże się z żadnymi niebezpieczeństwami! Dodatkowo, używki jedynie maskują przemęczenie, a olejki pozwalają organizmowi przezwyciężyć  jego efekty! 

Oczywiście, na dłuższą metę żadne środki zaradcze nie sprawią tyle dobrego co porządna dawka snu i odpoczynku! W przypadku cięższych zaburzeń, depresji lub innych chorób koniecznie trzeba udać się do lekarza! Chwilowo jednak proponuję co następuje…

  • Na przemęczenie, zwłaszcza psychiczne, poleca się olejki bazyliowy, miętowy i rozmarynowy – ten ostatni jest stanowczo najlepszy!
  • Jeśli budzisz się rano i czeka cię bardzo ciężki dzień – weź szybką kąpiel z 6 kropelkami olejku rozmarynowego
  • Do śniadania wypij szklankę herbatki miętowej – olejek miętowy  podany w ten sposób jest bezpieczny i łagodny
  • Przy biurku postaw kominek z podgrzewaczem i wlej do niego ok. 12 kropelek olejku rozmarynowego
  • Jeśli prowadzisz samochód już którąś godzinę i zamykają ci się oczy – umieść po kropelce olejku rozmarynowego na nadgarstkach – w ten sposób będziesz stopniowo go wdychać
  • Doskonale pomoże także wieczorny masaż z olejkiem z bazylii, geranium, muszkatołowca, rozmarynu, tymianku, majeranku lub sosny! Wybierz swój ulubiony zapach i poproś kogoś o przysługę…:)
  • Jeśli przemęczenie sprawia, że masz problemy z zaśnięciem sięgnij po olejek lawendowy lub rumiankowy – wystarczą dwie krople polane na poduszkę! Ewentualnie świetnie pomagają poduszki ziołowe – przepisy znajdziesz tutaj!
  • Silnymi antydepresantami są olejki cytrusowe, a zwłaszcza pomarańczowy. Ustaw kominek z takim olejkiem, a świat od razu wyda się radośniejszy:) 

Źródło: Aromaterapia od A do Z czyli poradnik leczenia zapachami, Patricia Davis
Zdjęcia: Materiały marki Florame

Naturalna pielęgnacja dzieci

Tym razem słowo o naturalnej pielęgnacji dzieci i niemowląt. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę jak wrażliwa i delikatna jest skóra maluszków. Warto zatem przestawić się całkowicie na naturalne łagodne preparaty, pozwalające zapobiec podrażnieniom, infekcjom i wszelkim innym problemom. Polecę wam dzisiaj kilka w pełni naturalnych produktów, pozwalających pielęgnować nasze pociechy w sposób ekologiczny, czysty i skuteczny.
Zacznę od najprostszego oleju ze słodkich migdałów. Olej jest szczególnie ceniony w aromaterapii jako olej bazowy ze względu na fakt, że praktycznie nie posiada zapachu, a jednocześnie niezwykle zmiękcza i odżywia. Łatwo wchłania się przez skórę i bardzo rzadko powoduje reakcje uczuleniowe. Jest tak łagodny, że poleca się go do pielęgnacji skóry niemowląt. Można go dodawać do kąpieli lub smarować ciałko. Stwierdzono nawet, że dzieci pielęgnowane w ten sposób w późniejszym wieku odznaczają się mniejszą skłonnością do alergii. Dodatkowo jest to jeden z najtańszych dostępnych olei bazowych na rynku!
Czysty olej słonecznikowy, jojoba i z owoców dzikiej róży w połączeniu z ekstraktem z nagietka zawiera ultradelikatny bezzapachowy olejek dla dzieci i niemowląt do ciała i kąpieli marki Balm Balm. Marka ta oferuje kosmetyki w 100% naturalne oraz w 100% organiczne, co jest potwierdzone certyfikatem Soil Association Organic. 
Wspomnę tu także o bezzapachowym balsamie dla dzieci Balm Balm.  Zrobiony z masła shea, olejków ze słonecznika, jojoba i nagietka oraz wosku pszczelego delikatnie połączonych ze sobą, tak aby stworzyć wyjątkowo delikatną, nawilżającą i odżywczą formułę balsamu dla niemowląt i dzieci. Doskonale sprawdza się u dzieci z atopowym zapaleniem skóry (AZS) i egzemą. Jest tak delikatny, że może być stosowany już od pierwszych dni życia dziecka, także jako balsam pod pieluszkę, na ciemieniuszkę lub do ochrony przed zimnem i wiatrem. 
Dużą popularnością cieszą się produkty do pielęgnacji dzieci marki Lavera. Szczególnie tu polecam serię Neutral Baby & Kinder, stworzoną do bardzo wrażliwej skóry. Kosmetyki są bezzapachowe i całkowicie bezpieczne. Jednym z nich jest Krem ochronny przeciw odparzeniom z naturalnym woskiem pszczelim.  Zabezpiecza wrażliwą skórę delikatnym filmem. Cynk i lanolina delikatnie pielęgnują i zapewniają naturalną ochronę wilgotności skóry. Olejki z rokitnika zwyczajnego i substancje kojące pochodzenia roślinnego działają łagodząco na skórę. Krem może być też stosowany przez chorych na atopowe zapalenie skóry bezpośrednio na ranę.
 Na koniec koniecznie muszę wspomnieć o aromaterapii dla dzieci! Warto pamiętać, że jej zalety możemy wykorzystywać także w przypadku dolegliwości naszych pociech. Jest jednak kilka bezwzględnych warunków, które należy przestrzegać. Po pierwsze nigdy nie stosujemy nierozcieńczonych olejków na skórę dzieci! Wyjątkiem jest tylko olejek lawendowy, którego bardzo małe ilości doskonale łagodzą wszelkie poparzenia, ranki, zadrapania czy ukąszenia.
Olejki zawsze starannie rozcieńczamy np. w oleju bazowym, jakim jest olej ze słodkich migdałów lub w szklance pełnotłustego mleka. Stosujemy ich też stosunkowo mniej, niż dla dorosłego człowieka. Zwracajcie na to uwagę, przygotowując olejek do masażu dla maluszka. Jeśli korzystamy z inhalacji, nigdy nie zostawiamy dziecka samego z wrzątkiem, a pojedyncza sesja może trwać nie dłużej niż kila sekund. Nigdy nie podajemy olejków doustnie i w żadnym wypadku nie stosujemy olejków uznanych za toksyczne! A co najważniejsze, nigdy nie leczymy poważnych chorób olejkami sami w domu bez konsultacji z lekarzem!
Jeśli maluszek jest blady, podrażniony, nadpobudliwy, nie śpi, itp. doskonale go wyciszy i złagodzi ciepła kąpiel z dodatkiem od dwóch do czterech kropli rozcieńczonego oleju lawendowego lub rumiankowego. W przypadku niemowląt do kąpieli dodajemy jedną kropelkę! Oba te olejki mają działanie kojące, łagodzące i uspokajające. Zniwelują zły nastrój, wybuchy gniewu, złagodzą ból i sprowadzą zdrowy sen. Regularne dodawanie tych olejków do kąpieli zapobiega wysypkom, ponieważ uniemożliwiają one rozwój bakterii na skórze. 
Zwłaszcza olejek rumiankowy uważany jest za typowy olejek dziecięcy. Zawdzięcza to swojej delikatności i całkowitemu brakowi toksyczności. Przydatny jest podczas ząbkowania, wysypek, dolegliwości i bólów brzucha, itp. Innymi polecanymi dla dzieci olejkami są różany, benzoesowy, mandarynkowy i miętowy (ale w bardzo małych ilościach, ponieważ może nadmiernie pobudzić).
W przypadku niemowląt kropelkę olejku możemy umieszczać na prześcieradle w łóżeczku, dzięki czemu dziecko może wdychać utleniający się olejek. Poleca się także kropelkę olejku lawendowego umieścić na piżamce niesfornego maluszka. Pozwoli to mu się uspokoić i zapaść w łagodny sen.

Piękne zdjęcia maluszków pochodzą ze strony http://www.iriscreationsphotography.com/. Warto zajrzeć!
Informacje o aromaterapii pochodzą z „Aromaterapia od A do Z czyli poradnik leczenia zapachami” Particia Davis – bardzo polecam!
Facebook